19 lutego 2014

Zwariowana bielawska biblioteka

           To, co się dzieje wokół bielawskiej biblioteki już od października zeszłego roku, o czym wspominałem w związku z zakupem mebli przez MOKiS do przenoszonej biblioteki, a może i od wcześniej, i zapewne tak, a myślę, że na pewno tak, pozwala postawić zasadnicze pytanie – o co tak naprawdę w tym wszystkim chodzi. Myślę, że zanim tym tematem zajmą się nasi radni, choć wątpię, żeby któryś swój nos w ten temat wściubił, mogłaby się zająć tym pani redaktor Augustyniak, bo mam wrażenie, jakby powoli stawała po naszej stronie. Podstawą do takiego twierdzenia jest uporczywe nazywanie przez ANAG obecnie bliżej nie sprecyzowanego tworu jakim jest duża sala z książkami w Art. Inkubatorze [czyj właściwie jest ten Inkubator – nasz, czyli miasta, czy może BARLu, a więc nie miasta (swoją drogą, to ten BARL zaczyna mnie coraz bardziej interesować)] nazwą MBP (Miejska Biblioteka Publiczna) o czym niektórzy panowie w Bielawie chcieliby jak najszybciej zapomnieć.

            Panie Pach! Czy udała się już kolejna próba połączenia MBP z MOKiSem? Wszak to chyba jest mniej skomplikowana operacja niż połączenie statku kosmicznego z orbitalną  stacją kosmiczną. A czy pan dyrektor Gładysz, który jak wszystko na to wskazuje, będzie nowym dyrektorem po połączeniu, jest już gotowy do przystąpienia do konkursu, czy może konkursu nie będzie?
            Jaką bibliotekę będziemy jutro uroczyście otwierać – połączoną z „mokisem” (będę tak pisał, bo nie chce mi się używać Shiftu), czy starą MBP? Jeśli MBP, to po co otwierać, skoro ona jest. Czy może tylko po to, żeby jeszcze raz zobaczyć burmistrza, jak przecina wstęgę?
A propos burmistrza i wstęg – proszę przysyłać mi, jak ktoś ma taką możliwość, zdjęcia burmistrza Dźwiniela przecinającego wstęgi otwarcia tego i owego, poczynając od Aqariusa, którego nie budował, ale wstęgę przeciął. Na pożegnanie burmistrzowania zrobię z tych zdjęć galerię, aby upamiętnić dokonania pana Dźwiniela w naszym mieście.



   Jak wskazuje tabliczka przy wejściu do biblioteki, będziemy otwierać Bibliotekę Miejską. A więc Miejskiej Biblioteki Publicznej już nie ma. „Publiczna” - może źle się kojarzyło, a może się nie zmieściło na tabliczce. Czy ma to jakieś znaczenie? Dla czytelnika książek – na pewno nie. On tego nawet nie zauważy. Jednak ta zmiana jest bardzo istotna, bo jednocześnie zmienia to status tej placówki, jej powiązania i zależności oraz, jak przypuszczam, obieg kasy. A kasa, to jest bardzo ważna sprawa, zwłaszcza dla tych, którzy będą mieć do niej dostęp.
Ciekawa jest też tabliczka na naszej bielawskiej placówce muzealnej, którą powołał do życia nasz niezapomniany dyrektor MBP pan dr Rafał Brzeziński.



Kiedy już pana Brzezińskiego z pracy burmistrz wyrzucił, została też zdjęta tablica jednoznacznie informująca o tym, co w tym budynku się mieści. A było napisane – Muzeum Bielawy. I wszystko było jasne. Teraz nazywa się to: Miejska Biblioteka Publiczna – Dział Regionalno - Badawczy. Konia z rzędem temu, kto rozumie (konia oczywiście stawia burmistrz, a rząd wiceburmistrz Pach), co to znaczy i kogo z regionu będą w tym budynku badać. I znów ta Miejska Biblioteka Publiczna. Może już jutro znów będzie inna tabliczka.
Pomieszanie z poplątaniem.
Do tej pory myślałem, że potrafię myśleć, ale obecnie nic z tego myślenia mi nie wychodzi. Wszystko to mętne jak zmącona woda w stawie przed łowieniem karasi. Mam nadzieję, że jutro o 12.00, a więc „w samo południe” (był taki western), wszystko się wyjaśni i pani redaktor ANAG będzie mogła wykazać się umiejętnościami napisania rzeczowego artykułu na temat związków partnerskich między: Miejską Biblioteką Publiczną, Miejską Biblioteką, Miejską Biblioteką Publiczną – Działem Regionalno – Badawczym, Miejskim Ośrodkiem Kultury i Sztuki i Bielawską Agencją Rozwoju Lokalnego.
Powodzenia.
           Jak przeczytam, to ocenię. 







5 komentarzy:

  1. a 17.02.14 r. na BIP-ie zmieniła się informacja o MBP i już nie ma dyrektora MBP http://bip.um.bielawa.pl/pl/bip/jednostki_organizacyjne/inne/mbp_bielawa

    OdpowiedzUsuń
  2. Panie Stawicki jest Pan bezcenny w swych felietonach, jeszcze trochę a dowiem się całej prawdy o pracy naszych nieudolnych wałdz

    OdpowiedzUsuń
  3. Żebym ja to wiedział, jaka to prawda, to już dawno bym opisał. No, ale będę się starał. Może ktoś coś podpowie - najlepiej z Urzędu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tylko tabliczki zmieniają. Sami nie wiedzą jaka nazwę ma mieć biblioteka w Bielawie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję Panu odwagi w swoich felietonach będe tu często zaglądać.

    OdpowiedzUsuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.