Odnośnie
tych masowych czynów, powstało nawet takie dwuznaczne powiedzenie: „Partia grabi
całą Polskę”. I tak było; dosłownie i w przenośni. Zauważali to prości ludzie, członkowie
partii, choćby w załączonej poprzednio bielawskiej gazecie, w której
wypowiadali się, aby „Budowniczym Polski Ludowej”, tym, którzy Polskę zniszczyli,
odebrać odznaczenia państwowe.
Jaka
była partia towarzysza Ryszarda Dźwiniela w 1986 roku, kiedy to już od trzech
lat I Sekretarzem KZ PZPR w „Bielbawie” był nasz obecny burmistrz?
Pisze
o tym w ogromnym skrócie i lakonicznie pan Krzysztof Pludro w „Kronice Bielawy”
w części V obejmującej lata 1945 – 1990 wydanej w 2002 roku przez Towarzystwo
Przyjaciół Bielawy:
ROK 1986 (str. 268 – 269)
POLITYKA KADROWA
Konieczność przeprowadzenia
reformy gospodarczej stawiała władze partyjne i państwowe wobec wymogów
stopniowego liberalizowania metod zarządzania gospodarką narodową i wprowadzania
nowych reguł, jakie narzucały prawa rynku. Intencje władz zmierzały w tych
warunkach do utrzymania pełnej kontroli partii i rządu nad procesem reform.
Wyrazem tego stanowiska była uchwała Biura Politycznego KC PZPR w sprawie
polityki kadrowej w partii i państwie. Nawiązując do tej uchwały, kierownictwa
bielawskich zakładów przemysłowych zobligowane zostały do opracowania zasad
tworzenia kadry rezerwowej w przedsiębiorstwach, ustalenia kryteriów oceny
kadry oraz polityki awansów i wynagrodzeń.
„Komitet Zakładowy PZPR w „Bielbawie” ustalił,
że ocena pracowników zatrudnionych na stanowiskach kierowniczych i
samodzielnych prowadzona będzie co dwa lata i będzie się opierać na dwóch
zasadniczych kryteriach: postawie społeczno politycznej i umiejętnościach
zawodowych.
Uwagę zwracała ranga, jaką nadawano
postawie społeczno-politycznej. Każdy kierownik musiał spełniać następujące
warunki: aktywnie uczestniczyć w pracach społecznych i politycznych,
popularyzować socjalistyczny internacjonalizm, zwalczać wszystkie formy
nacjonalizmu i oportunizmu, posiadać odwagę publicznego występowania i
formułowania prawidłowych ocen sytuacji społeczno-politycznej i gospodarczej.
Jeśli kierownik choć w jednym punkcie nie odpowiadał tym kryteriom, następowało
cofniecie „partyjnej rekomendacji” i pozbawienie zajmowanego stanowiska.
Komitetom
zakładowym w Bielawie przyznano kompetencje zatwierdzania stanowisk w
przedsiębiorstwach wymagających decyzji politycznych. Tak więc wszelkie decyzje
personalne skupione zostały w rękach partii. Pół biedy, jeśli w kierowniczych
gremiach partyjnych i zakładowych zasiadali ludzie inteligentni, rozumni, o
szerokich horyzontach, a takich nie brakowało, gorzej, gdy z kompetencji tych
korzystały miernoty umysłowe i moralne, dla których serwilizm wobec partii,
lizusostwo i karierowiczostwo były jedyną i najwyższą racją.
Realizacja nowej polityki kadrowej polegała
na usuwaniu ze stanowisk ludzi niewygodnych, „splamionych” działalnością w
strukturach „Solidarności” i opozycji. W ten sposób odgrywano się za
posierpniowy okres flustracji i upokorzeń, kiedy okazało się, że mit o
„kierowniczej roli partii i jej zbiorowej mądrości” legł w gruzach, kiedy dla
wszystkich stało się rzeczą jasną, że „król jest nagi”.”
To tyle na razie
pan Pludro (pogrubienia moje).
Kiedy
dzisiaj przeglądałem w Internecie na Googlach wiadomości, z zainteresowaniem
przeczytałem „Raport ONZ o Korei Północnej”. Jednoznacznie nasunęły mi się
skojarzenia z mroczną rzeczywistością PRL-u, systemu, któremu przeciwstawienie się
groziło więzieniem, poniżaniem, szykanowaniem, kiedy łamano sumienia ludzkie w
imię jedynie słusznej drogi. Powiesz drogi, starszy Czytelniku, że Ty tego nie zauważyłeś!?
Nie przeczę, że nie zauważyłeś, tylko przypomnij sobie, kim wtedy byłeś!?
Sekretarzem, partyjnym ideologiem, aktywnym członkiem POP czy OOP, a może
szarym członkiem PZPR, któremu „złamano wtedy kręgosłup” i dalej z takim
chodzisz popierając ludzi PZPR-owskiego, totalitarnego reżimu, bo nie zauważyłeś,
że żyjesz w wolnym kraju i PZPR już nad Tobą nie ma władzy. Dalej się boisz, co
tylko świadczy o tym, jaką potęgą był partia.
W Korei Północnej prześladowani są wszyscy,
którzy nie należą do rządzącej kasty. By nikt się nie zbuntował, reżim dba o
indoktrynację już od najmłodszych lat. Dzieci w przedszkolach są otoczone
propagandowymi plakatami i symboliką. Jeden z
nauczycieli, który uciekł z Korei Północnej opowiada, że nauka ideologii zajmuje największą część życia szkolnego - czytamy w dokumencie. Ci, którzy nie radzą
sobie z filozofią wodzów i podstawami teorii partyjnej, są surowo karani, nawet
jeśli w innych przedmiotach mają same oceny celujące.
Powołując się na wypowiedź autora „Kroniki”
można zadać sobie pytanie:
- Jakim człowiekiem
jako sekretarz był Ryszard Dźwiniel?:
Inteligentnym,
rozumnym, o szerokich horyzontach czy może miernotą umysłowym i moralnym, dla
którego serwilizm wobec partii, lizusostwo i karierowiczostwo były jedyną i
najwyższą racją?
Teraz już wiem dlaczego w Bielawie czystki, to pozostałość po komunie, należy to zmienić.
OdpowiedzUsuńhttp://dtp-24.pl/bielawa-gmina-na-5,54531
OdpowiedzUsuńT.A.
Usuń19 lutego 2014 o 09:44
Studenckie koło naukowe przy SGH (coś jak kółko teatralne przy G2) oceniło 600 witryn internetowych samorządów LINK: http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=2&ved=0CC8QFjAB&url=http%3A%2F%2Fwww.gryfino.pl%2FUMGryfinoFiles%2Ffile%2Fgmina_na_5_2013%281%29.pdf&ei=jWoEU-fhDcmw7Abcu4DoDQ&usg=AFQjCNEjMp1dboprFXtbmUlrbAkHONtc3A&bvm=bv.61535280,d.ZGU
Cytat z raportu: „Tegoroczne badanie, podobnie jak jego poprzednie edycje, podzielić można na dwie główne części, a mianowicie audyt witryn internetowych oraz ocenę jakości kontaktu mailowego w języku polskim oraz angielskim (…) Za pomocą metody tajemniczego klienta i ankiet oceniono odpowiedzi gmin na e-maile. Strony internetowe oceniono przy użyciu ankiet.”
W rankingu Bielawa jest na 8 miejscu … od końca (tabela nr 7). Dostała zero punktów za odpowiedź na maila w języku angielskim!!!
Nieprawda zatem, ze : „Widać zatem, że szereg inwestycji infrastrukturalnych, dzięki którym zostały przygotowane doskonałe warunki do inwestowania (Bielawski Park Przemysłowy, Podstrefa Ekonomiczna „INVEST-PARK”, Bielawski Inkubator Przedsiębiorczości i Dolnośląski Inkubator Art-Przedsiębiorczości) oraz wysoki poziom obsługi inwestora przez pracowników administracji samorządowej, znalazły uznanie wśród ekspertów warszawskiej SGH. Dzięki temu Gmina Bielawa może się poszczycić tym prestiżowym wyróżnieniem.”, bo nie było to przedmiotem badania. Przypomnę, że oceniano stronę internetową, odpowiedź na maila w języku polskim i angielskim i tyle. Nic więcej.
A więc kolejna ściema Masyka. Nieładnie Panie Rzecznik!
OdpowiedzUsuńTaka praca ;-)
OdpowiedzUsuńWiększość Bielawian już nie wierzy w te kłamstwa, śmieją się i pokaja w czoło, potrzebują pracy i mieszkań oraz godnego życia w rodzinnym mieście, a tu od 16 lat jedna wielka ściema.
OdpowiedzUsuń