Ryszard
Dźwiniel urodził się 3 lipca 1953 roku. Rocznik 53 do podstawówki chodził już 8
lat. Zakładając, że młody Ryszard poszedł do szkoły w wieku 7 lat i ukończył
szkołę podstawową w terminie, było to w 1968 roku. Dokładając do tego pięć lat
technikum, jeśli poszedł od razu po szkole do pracy, do „Bielbawu” na tkalnię,
było to w 1973 roku i miał wtedy dwadzieścia lat. Jeżeli w marcu 1981 roku
ponownie został wybrany na I sekretarza OOP, czyli to partyjne stanowisko
pełnił już poprzednio przynajmniej przez jedną kadencję, a przypuszczam, że
przez więcej, bo musiał już dobrze się sprawdzić jako towarzysz, skoro już 1
maja 1981 roku został II Sekretarzem KZ PZPR, mając zaledwie 27 lat. Taka
funkcja w tak wielkim, strategicznym zakładzie mogła świadczyć o ogromnych
ambicjach tego młodego człowieka. Czy był wcześniej w ZMS? Kiedy wstąpił do
partii i dlaczego? Czy na tak wysokie stanowisko w partii zasłużył sobie
uczciwą, nienaganną pracą na tkalni? Kim był na tkalni? Z jakiej rodziny
pochodzi? Ja nie wiem.
Pierwszy z lewej - Ryszard Dźwiniel
Ja nie znałem towarzysza Dźwiniela i
nic na ten temat powiedzieć nie mogę. Jako mieszkaniec Bielawy, chciałbym jednak
znać życiorys swojego burmistrza, a nie dowiadywać się o tym z Internetu lub od
ludzi. Pan Dźwiniel na moją prośbę odnośnie swojej przeszłości nie odpowiedział
mi, a tym samym wielu Bielawianom, którzy na to czekali. Trudno mi nawet
powiedzieć swoim dzieciom, skąd nasz burmistrz pochodzi. Na stronie IPN można
przeczytać, że urodził się w Sokolicy, ale taką miejscowość trudno w Polsce znaleźć.
Dając zadanie na „Mapie – Google” w Internecie wyznaczona trasa zaprowadzi nas na
Słowację w okolicę polskiej granicy koło Krościenka nad Dunajcem. Droga po
stronie Słowackiej urywa się gdzieś w lesie w Pieninskim Narodnym Parku i tam
pokazana jest Sokolica.
Ryszard Dźwiniel 5 grudnia 1983 roku
został I Sekretarzem Komitetu Zakładowego PZPR. Miał wtedy zaledwie 30 lat! Nie
pomylę się na pewno, jeśli napiszę, że był najmłodszym I Sekretarzem w
liczących się zakładach w Polsce.
Sekretarzował do końca, aż do
rozwiązania partii w 1990 roku. Co potem robił? – też nie wiem.
Mając na uwadze obecne działania
Ryszarda Dźwiniela jako burmistrza, które dla mnie w ogromnej przewadze nie są
do zaakceptowania, o czym już wielokrotnie pisałem, chcę zadać sobie trud i
spróbować „zaprzyjaźnić się” z jego osobowością, aby go zrozumieć.
Wielu jego obecnych i poprzednich
dokonań nie znam. Wszystkie zapewne przeprowadzone są zgodnie z prawem, choć
mogę podejrzewać, że również z takim prawem jak zniszczono dyrektora biblioteki
i samą bibliotekę. Będę o tym wszystkim pisał jako amator, ale zachęcam również
zawodowców, szczególnie tych z TD, Doby i TVS. Głupio byłoby, żebym ja, jako
amator, pisał o czymś, o czym powinny wiedzieć i pisać niezależne media, a już
na pewno niezależne od byłego sekretarza KZ PZPR, a obecnie burmistrza Bielawy.
A może ta drobna kwota, jaką Urząd Miejski w Bielawie płaci tym mediom,
skutecznie zamieniła już je z niezależnych na zależne?
Może pani redaktor Augustyniak,
która z konsekwencją niezależnego redaktora TD niszczy dobre imię jeszcze
dyrektora Miejskiej Biblioteki Publicznej w Bielawie, a która już wkrótce
Publiczną nie będzie, zapyta osobno pana Dźwiniela, pana Gładysza, pana
Siudmaka, jak to zrobili skok na niezależność naszej biblioteki i po co? Może
dowie się, po co bibliotece metalowe regały? Może niech zapyta, jaki „haracz” będzie
płacić biblioteka podlegająca Gładyszowi (niech Pani się nie łudzi, żadnego
konkursu nie będzie i niech Pani nie godzi się na to, aby burmistrzowie
proponowali Pani, jakie ma Pani zadawać im pytania) za zajmowaną powietrznię i
jak to się ma do opłat w poprzednich placówkach!
Pani Redaktor! A może Pani przeprowadzi
wywiad ze mną? Może dowie się Pani czegoś ciekawego, czego Pani nie chciałaby
usłyszeć, żeby potem mieć problem, jak to napisać zostając dziennikarzem
niezależnym.
Mimo wszystko – życzę dobrze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.