12 listopada 2013

Rewitalizacja

           Pomny na prośbę, a może propozycję, naszego burmistrza z okresu niefortunnej akcji odwołania z urzędu (niefortunnej, bo nieskutecznej) aby zachować dokumenty, żeby potem zobaczyć, kto miał rację, myślę, że dla dobra Bielawy już można z nich korzystać.
            Analizując skromny zakres zadań jakie burmistrz Dźwiniel postawił przed sobą i całym zespołem na czwartą kadencję (a może to dopiero trzecia?), zastanawiam się, co jeszcze oprócz sprowadzenia do miasta inwestorów, a co wydaje mi się zbyt trudne, zostało do wykonania. 


              Do takich bardzo widowiskowych zadań z pewnością zaliczyć można przeprowadzenie odnowy parku miejskiego. Zauważyłem nawet w parku powbijane kolorowe, drewniane kołki. Być może to jest związane z tą odnową?
            No cóż, niewątpliwie będzie to hit dla Bielawy, szczególnie gdy jej zakończenie przeciągnie się aż do końca kadencji, aby był odpowiedni efekt przed wyborami. I niech wtedy ktoś powie, że mamy złego burmistrza. Nie potrzeba wykosztowywać się na paczki żywnościowe dla emerytów, jak to było przed wyborami na szefa pewnej stolicy, lepiej postawić ładne, stylowe ławeczki i domki dla kaczek; najlepiej dla każdej po jednym, albo chociaż dla każdej pary. Niech choć kaczek w Bielawie przybywa, skoro nie przybywa jej mieszkańców. Proponuję również sprowadzić do parku pawie, tak jak jest w Ciechocinku (chociaż na czas wyborów). Muflony się u nas zaaklimatyzowały, to może i pawie nas polubią. Emeryci wtedy pobiegną hurmem do urn wyborczych i zagłosują na kogo trzeba. Jak dowiedziałem się nieoficjalnie, ta odnowa parku ma kosztować trzy czy nawet dziewięć milionów złotych. Może coś źle dosłyszałem. Kto wygra przetarg ? – jeszcze nie wiem.
            Wiem natomiast, że ta polska „odnowa”, w związku z ciągłym przesuwaniem się naszych decydentów w stronę Europy, okazała się słowem anachronicznym – nie wytrzymała próby czasu i ma nazywać się - „rewitalizacja”.
            A co zrobić z młodzieżą, żeby zapewnić sobie ich poparcie w kandydowaniu na następną kadencję? Oczywiście, pozostaje „Czako”. Będą zapewne konsultacje burmistrza z młodzieżą co do zagospodarowania tego budynku, który przecież nie może szpecić swoim wyglądem w środku miasta tak blisko Liceum.
A potem wybory. Kto wam, kochana młodzieży, wyremontował „Czako”? Pamiętajcie o tym i doceńcie.

2 komentarze:

  1. Panie Bolesławie, proszę sprawdzić co się stało z Młodzieżową Radą Miasta bo coś mi się wydaje że skutecznie ją zniszczyła nasza władza

    OdpowiedzUsuń
  2. Wywołuję temat Młodzieżowej Rady Miasta w Bielawie. Jest ta Rada, czy jej nie ma. A może nasi radni na tyle czuja sie młodzi, że MRM jest zupełnie niepotrzebna. Dwa w jednym.

    OdpowiedzUsuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.