Apel

Apele są różne i tym razem jakoś nie mam chęci rozwijać ich znaczenia w interpretacji znanych, czy mniej znanych osób i osobistości, choć być może jeszcze do tego wrócę. Żeby nie czekać z apelem na koniec pisania, napiszę go na samym początku:

           

- Panie Burmistrzu Bielawy! Panie Ryszardzie! Niech Pan już nie kandyduje na stanowisko burmistrza naszego miasta. Bielawa jest już Panem zmęczona! Dla jej rozwoju potrzeba nowych, otwartych na zmiany ludzi. Ludzi, którzy będą służyć całej Bielawie i dobrze byłoby, żeby to Pan właśnie dał przykład jako pierwszy. Nie pragnę, żeby Pan ten odważny krok uczynił dla mnie, bo nawet Pan mnie nie zna, ale właśnie dla Bielawy. Te projekty, które Pan już pozaczynał, niech dokończy kto inny, a Pan niech zostanie we wdzięcznej pamięci Bielawian. Niech Pan odejdzie w glorii i chwale, jak to czynią np. prawdziwi sportowcy i pozwoli służyć innym. Już czas!

           
            Lech Wałęsa 7 września 1981 roku w dyskusji na zjeździe „Solidarności” oświadczył:

           

Za cztery lata będziemy mieli demokrację, jestem tego pewien. Teraz potrzebujemy silnej władzy centralnej i dlatego przez jakiś czas muszę być jeszcze dyktatorem.

(cytuję za Pawłem Zyzakiem „Lech Wałęsa idea i historia” wyd. II str. 372)

            Czy w 1981 roku nie żyliśmy w Polsce w kraju demokratycznym? Wszak byliśmy wtedy jednym z państw bloku Krajów Demokracji Ludowej. Czy demokrację można interpretować sobie jak się chce?

            Dzisiaj właśnie w Wiadomościach w I Programie TVP o godzinie 12:00 usłyszałem ciekawe stwierdzenie odnośnie demokracji wypowiedziane przez panią minister Kudrycką. Napiszę to tak, jak zapamiętałem, ale przecież zawsze można sobie w Internecie tę wypowiedź w całości odnaleźć:

            System demokratyczny polega również na tym aby do rządzenia wprowadzić nowych ludzi nawet inaczej myślących.

            Głęboko odczułem słuszność takiego stwierdzenia, a spostrzeżenie to zostało wypowiedziane w związku z wielokrotnie obiecywaną rekonstrukcją naszego rządu.

            No cóż, czas pokaże, jak nasz burmistrz rozumie demokrację.