5 września 2021

Odbudować pomnik !?


W jednej z książek, których znaczącą ilość niedawno otrzymałem, był ten niżej przedstawiony wycinek z „Tygodnika Dzierżoniowskiego” z 2003 roku autorstwa pana dra Rafała Brzezińskiego, zasłużonego dla miasta Bielawy historyka, choć jeszcze nie Zasłużonego Dla Miasta Bielawy, a co już dawno powinno zaistnieć.

            Artykuł ten przeczytałem wielokrotnie, aby wyciągnąć z niego to, co może być szczególnie interesujące, a na co może nie wszyscy zwrócili wtedy, w 2003 roku, uwagę, a i teraz może przeczytali tekst obojętnie. Pomijam, oczywiście, tego „obeliksa”, który robi za obelisk, bo rzecz jest poważniejsza.     

            Otóż pan dr Brzeziński pisze o przyzwoleniu społeczeństwa polskiego Dolnego Śląska na odbudowę niemieckich pomników I wojny światowej. W tym kontekście przypomina nieistniejący monument w Bielawie, który był przy magistracie. Załączone osobno zdjęcie, odnalazłem w Internecie i jest to ta sama reprodukcja pocztówki ze zbiorów Honorowego Obywatela Bielawy pana Tadeusza Łazowskiego.

            Czy faktycznie jest takie przyzwolenie i co się w tej materii robi w Bielawie?

            Myślę, że przyzwolenie jest, skoro odkopano i wyeksponowano dwa kamienie, które były częściami pomników (Paula Felsmanna i poległych w I wojnie światowej sportowców), a i w Jodłowniku taki pomnik stoi, odnaleziony na prywatnej posesji. Autorowi artykułu jednak marzy się odbudowa monumentu, jak to zostało nazwane.

            Wspomniany pomnik, monument, został nawet nazwany przez autora „miejscem kultu niemieckiej pamięci narodowej”. Jeśli by tak wysilić naszą postkomunistyczną wyobraźnię, to przecież pomnik ten był faktycznie ważnym dla bielawskiej społeczności. Upamiętniał on setki obywateli ówczesnej Bielawy, którzy najprawdopodobniej w znaczącej części jako żołnierze, zginęli podczas I wojny światowej. Wniosek rozbiórki wyszedł od powojennych, polskich władz miejskich. Te same miejskie władze, kazały budować pomniki wdzięczności dla naszych „wyzwolicieli” z Armii Czerwonej, na które obecne społeczeństwo już się nie godzi.

            Pan dr Rafał Brzeziński na pewno wie więcej o historii Bielawy, niż każdy inny obywatel tego miasta. Wspomnienie monumentu jest tylko wzmianką i przypomnieniem. Gdyby pokusić się o bardziej wyczerpującą analizę tego zburzenia okazałego pomnika, zapewne dowiedzielibyśmy się, jakie to imiennie władze wydały taki wniosek i jak rozumieć wykorzystanie pomnika jako materiału budowlanego.

            Może jednak jeszcze nie ma odpowiednio przyjaznej atmosfery ku temu, aby pewne fakty ujawniać? Może jeszcze jest strach przed komunistami, którzy burzyli i wtedy, i burzą i teraz. Burzą porządek prawny, burzą kulturę, religię i narodowość. Wprowadzają na powrót marksizm i leninizm, wprowadzając chaos i moralny nieporządek, ale to już temat na inne rozważanie.

            Czy władze Bielawy odbudują monument przy magistracie?

            Jak na razie, to w miejscu pamięci narodowej znów na okres Świąt Bożego Narodzenia będzie kolejny raz zainstalowana ta durna instalacja z sową w centrum w miejsce obelisku. Ale to takie władze i czemuż się dziwić?   


(grafiki z Internetu)


9 komentarzy:

  1. A czy my - Polacy - chcieliśmy odbudowanego pomnika na Cmentarzu Orląt we Lwowie? I czy słusznie czy nie słusznie oburzaliśmy się gdy się nam tego odmawiało? A tam nawzajem się zabijaliśmy z obecnymi gospodarzami tego miasta.

    A w Bielawie na usuniętych tablicach były wyryte i polskie nazwiska. A podczas I WŚ Polacy walczyli we wszystkich armiach na wszystkich frontach. I długo jeszcze można przytaczać argumenty typu "a to, a tamto".

    Mi osobiście pomnik nie przeszkadzałby. Tylko, że jego odbudowa z oryginalnych elementów wiązałaby się z rozbiórką pewnego domu na ul.Rolnej w Bielawie. Wieść gminna niesie, że ówczesna Pani Naczelnik zużyła ten pomnik do budowy swojego domu. Niby nic nowego, tak się robi od tysięcy lat, wystarczy zobaczyć pierwsze lepsze starożytne miasto aby spostrzec, że budowle nowsze są budowane z użyciem elementów budowli starszych. Nowi barbarzyńcy rozbierają świątynie starych barbarzyńców budując własne. A po nich kolejni robią to samo. I tak samo zachowują się nowocześni barbarzyńcy. Powód do wstydu? Dopóki jesteśmy barbarzyńcami niekoniecznie. :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeżeli chodzi o historię Lwowa i cmentarza Orląt Lwowskich,to Anonim niech się jeszcze trochę poduczyć,bo wiedzę na temat ma lichą!!!Ale w Bielawie jest cmentarz na którym stoi budynek Orange (była TP s.a.) Może by choć postawić tam tablicę Pro Memoria zmarłym, którzy tam spoczywają?Co wy na to Wielce odnoszący się"katolicy"?

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeżeli chodzi o historię Lwowa i cmentarza Orląt Lwowskich,to Anonim niech się jeszcze trochę poduczy,bo wiedzę na temat ma lichą!!!Ale w Bielawie jest cmentarz na którym stoi budynek Orange (była TP s.a.) Może by choć postawić tam tablicę Pro Memoria zmarłym, którzy tam spoczywają?Co wy na to Wielce obnoszący się"katolicy"?

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy 15.09.3:41. Nie rozumiem aluzji do katolików w związku z byłym cmentarzem ewangelickim przy Żeromskiego. Ja, również jako katolik, podnosiłem kwestię tego miejsca, robiłem reportaże z tego terenu i rozmawiałem z władzami miasta poprzedniej kadencji. Jest, jak jest i jest to skandal, choćby w porównaniu do Dzierżoniowa. Może Anonim ma jakiegoś znajomego radnego, który się tym zajmie, a może sam też, jako katolik (niewątpliwie ochrzczony) coś zrobi? Chętnie się przyłączę do jakiejkolwiek inicjatywy. Podobnie jest z byłym cmentarzem na Cmentarnej. Tam teraz jest ośrodek dla "dziadków" i spacerują sobie po grobach zmarłych. Czy ktoś się tym przejmuje?

    OdpowiedzUsuń
  5. Tu szacun dla Pana... Ale ogólne zwracałem się na łamach Pańskiego bloga....Może ktoś z wielce obnoszących się"Katolików" zajmie się tą kwestią...

    OdpowiedzUsuń
  6. Aluzja...Hmm...Owi obnoszący się katolicy...Np.Były burmistrz miasta p.Piotr Ł.Mógł przez 4 lata taką tablicę ufundować w każdym z takich miejsc

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy 21.09.5:09. Dobrze byłoby znać stanowisko władz miasta odnośnie terenu po byłym cmentarzu ewangelickim przy ul. Żeromskiego, aby rozwiać wszelkie wątpliwości co do jego statusu prawnego i nie czepiać się katolików. Otóż teren ten, z tego co wiem, jest terenem prywatnym, przewidzianym pod jakaś inwestycję. Więcej nie ujawniam, bo na piśmie tego nie mam. Natomiast stawianie tam tablic czy obelisków musiało by być w porozumieniu z właścicielem tego terenu. Teren ten nie ma już prawnie statusu cmentarza, nawet byłego. Jest takim terenem jak inne nieużytki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja też jestem katolikiem,praktykującym,ale nie obnoszącym się tym...ot zwykły "spod filaru" Sprawa dotyczy tego że...Ja będąc z Ojcem we Lwowie w 2010r.dnalazłem groby bliskich (Prababcia, Pradziadek,ich dwóch synów a więc braci mojej babci)na cmentarzu Janowskim groby te nosiły datę śmierci 1920-1942... Ciekawe co w Bielawie zobaczyli by potomni tych pochowanych na wspomnianych cmentarzach? A nie tablicy Pro Memoria. A na naszym cmentarzu Parafialnym?Ostatnim który o te grobowce dbał był autochton p.Leon Stheke..

    OdpowiedzUsuń
  9. Oczywiście to nie są pretensje do Pana...Ale do władz Bielawy...od 30 lat ...różni bywali...

    OdpowiedzUsuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.