Jest
takie powiedzenie – ni w pięć, ni w dziewięć – może teraz rzadko używane. W
moim dzieciństwie i młodości we Włocławku było na porządku dziennym w razie
potrzeby, a wskazywało ironicznie na coś bez sensu, coś, co nie powinno się
wydarzyć, to coś chybione, nietrafione. Zapewne dla jeszcze podkreślenia tego
nieporządku, występuje „dziewięć”, a nie „dziesięć”, co byłoby bardziej
logiczne.
To powiedzenie przyczepiam do
osiedla mających powstać bloków mieszkalnych, budowanych przez Spółdzielnię
Mieszkaniową przy ulicy Kamila Baczyńskiego między Ogrodem Działkowym ROD
„Radość”, a w bezpośrednim sąsiedztwem jednorodzinnych domów Osiedla
Europejskiego. Wsadzić bloki w to osiedle i to w tym miejscu – to według mnie
całkiem chybiony pomysł w sytuacji, gdy innych miejsc pod budowę nie brakuje.
Już sobie wyobrażam, jak muszą być wściekli właściciele posesji powyżej
przygotowanego pod budowę terenu, zwłaszcza, że budując sobie domki
jednorodzinne daleko od blokowiska, liczyli na spokój i piękne widoki.
A i ten teren, jak słyszałem, został
„wyrwany” sądownie przez Spółdzielnię od Miasta, a więc już jest po przejściach.
Ciekaw jestem – kto to wymyślił i wyraził na to zgodę – tak personalnie.
No nie! Budować bloki w takim
miejscu – to już naprawdę porażka.
Ni w pięć, ni w dziewięć!
Podobnie plują sobie w brodę mieszkańcy bloków przy strefie w sąsiedztwie obwodnicy. Stary - nowy burmistrz zmarnował kasę z wkładu własnego budżetu miasta na asfalt w polach zamiast wyremontować ludziom komunalne kamienice (to tak na marginesie). Chodzi o to, że ludzie będą mieszkać przez miedzę z wielkimi magazynami i firmami z dymiącymi kominami.... kto to wymyślił personalnie??? chyba nie trudno się domyśleć ale mamy powtórkę więc takich kwiatków zapewne będzie więcej
OdpowiedzUsuńDziałkę sprzedali poprzednicy obecnej władzy.
UsuńBuduje - źle, nie buduje - jeszcze gorzej! Czy w tym mieście urodzonych malkontentów jest jeszcze ktoś normalny? Czy wszyscy już powyjeżdżali i zostali sami życiowi nieudacznicy i etatowe marudy? Czy jest jeszcze szansa dla Bielawy?
OdpowiedzUsuńNiech budują, ale z głową. Po co wychodzić na zewnątrz miasta, jak można budować na Pieszyce i Dzierżoniów, aby te nasze miasta połączyć. Mogę postawić hipotezę, że burmistrzom Bielawy, Pieszyc i Dzierżoniowa na tym nie zależy, aby nie stracić stanowisk. Przy połączeniu wszak byłby jeden burmistrz czy prezydent. I przy takim rozumowaniu władz, wcale się nie będę dziwił, jak na Łysej Górze staną wieżowce. Czemu nie? Takich mamy decydentów.
UsuńO co Panu chodzi? na XXV lecia też sa domy jednorodzinne miedzy blokami.
UsuńAnonim 1 marca 10:01. A gdzie takie domy są i dlaczego są? Może ktoś wie, jak to było z tymi domami?
UsuńProszę napisać jak było, nie wszyscy wiedzą a są tacy, którzy chętnie się dowiedzą. A poza tym, ci którzy wybudowali domy pod oknami blokowisk z całą pewnością zadowoleni nie są!
Usuń