Jaki
ten czas szalony. Dopiero przecież zastanawiałem się, co napisać po wyborach, a
tu już trzeba zastanawiać się nad następnym artykułem.
Jakoś trudno wyrwać mi się z tej
deprymującej atmosfery, jaka wytworzyła się w ostatnim czasie, a to przez to,
że trochę bliżej miałem okazję przyjrzeć się, jak to działa kampania wyborcza,
co należy zrobić, aby wygrać wybory i jak to wszystko ma się do dobra
obywateli, a w tym przypadku jakiegoś tam procentu obywateli, czyli wyborców.
Zaczynam zastanawiać się, czy ci obywatele, którzy w wyborach nie uczestniczą,
mają ku temu powody, nie wypełniając, jak to się górnolotnie określa, obywatelskiego
obowiązku? A może nawet mają rację? Myślę, że w związku z tym będę o te
problemy zahaczał, bo przecież wszystkim DOBRZE ŻYCZĘ.
Trochę też w tym ostatnim okresie doświadczyłem
różnych mechanizmów podczas wyborów, poznałem nowych ludzi, a i tych, których
znałem, też poznałem – jeszcze bardziej i od innej strony. Wnioski, które się
same nasuwają, jakoś mnie optymizmem nie napawają. Wyborcy, dokonawszy aktu
wyborczego, najczęściej już potem nie interesują się tymi, których wybrali, nie
obchodzi ich, co tacy radni; miejscy czy powiatowi, wyprawiają, w czym
uczestniczą i jaki jest z nich pożytek. Przyjdzie rok 2023 – to się zobaczy!
Ja, wychodząc z założenia, że należy kuć
żelazo póki gorące, chciałbym zapytać OBS (Obywatelski Blok Samorządowy) w
Bielawie czy podejmując w programie wyborczym w wyborach do powiatu temat
rewitalizacji pałacu Sandreckich przy parku miejskim w Bielawie, to tak myśleli
na poważnie, o zajęciu się tą opuszczoną, zabytkową budowlą, proponując
utworzenie Centrum Opieki nad Seniorami, czy to było tylko tak pod publikę? Ja
już na początku 2016 roku pisałem na blogu zdecydowanie o problemie pałacyku w
artykule „Tego wam nie darujemy”. Oczywiście, ja nie mam żadnej siły przebicia,
ale taki OBS – to oho, ho! Dlatego cieszy mnie ten punkt i będę temat
monitorował, a może nawet drążył, tak, że niech licho nie śpi spokojnie.
Co prawda nie cały startujący bielawski
OBS dostał się do Rady Powiatu, ale choć tylko lider listy, pan Adam Domagała,
to na tyle był dzielny, że już zrealizował 10-ty punkt programu wyborczego, a
mianowicie zapewnił sobie miejsce w Zarządzie Powiatu i wreszcie Bielawa w Zarządzie
Powiatu będzie miała godnego przedstawiciela i ważne decyzje w powiecie już bez
opinii, a może nawet bez zgody pana Domagały nie zapadną.
Jak wiemy, OBS ma w Radzie Powiatu
pięciu przedstawicieli, Koalicja Obywatelska – siedmiu, PiS – ośmiu i SLD –
jednego. Przy tworzeniu koalicji, stało się zaiste coś dziwnego, co skłania
mnie do zrozumienia tych obywateli, którzy na wybory nie chodzą. Nie chcą być
wybierani i nie chcą wybierać. Nie chcą brać udziału w cyrku – jak twierdzą.
Otóż, żeby temat bardziej zrozumieć i
pojąć, co się wydarzyło, trzeba przenieść się w przestrzeń wyborczą Bielawy,
gdzie OBS szedł w wyborach do Rady Miejskiej i na burmistrza ramię w ramię z
PiS. Kandydat na burmistrza, pan Marcin Rak, jest wiceprzewodniczącym
bielawskiego OBSu i otrzymał swego rodzaju błogosławieństwo i poparcie od PiSu
na najwyższym nawet szczeblu partyjnym i rządowym, i zdjęcie z panią minister
Anną Zalewską było. Jeśli na konwencji wyborczej w Dzierżoniowie pojawiłby się wtedy
sam Prezes Jarosław Kaczyński – byłoby zdjęcie z Prezesem.
Tymczasem OBeeSiak Adam Domagała, który
w Bielawie stawał do zdjęcia z PiSem, w powiecie wszedł w koalicję z Koalicją
Obywatelską, a praktycznie z Platformą Obywatelską, która PiSu, jak wszystkim wiadomo,
szczerze nie cierpi. Tak więc, jak będzie okazja, Panie Adamie, proszę do
kompletu koniecznie stanąć do zdjęcia z przewodniczącym Grzegorzem Schetyną. Zaiste,
bielawski OBS posiada szczególne zdolności koalicyjne.
Przytoczyłem ten wyjątkowy przykład, do
czego zdolni są ludzie wybrani przez Bogu winnych wyborców. Czy wyborcy OBSu do
powiatu spodziewali się takiego mezaliansu z PO ze strony wybranych przez
siebie radnych?
Jak pisałem wcześniej, miałem wyjątkową
okazję przyjrzeć się kampanii wyborczej trochę z bliska. Startując do wyborów
jako sympatyk PiSu z ramienia PiSu w koalicji z OBSem, siłą rzeczy wszyscy
byliśmy niejako w jednej rodzinie. Podobnie traktowaliśmy naszych z PiSu
ubiegających się o mandat radnego Rady Powiatu, jak i tych z OBSu, którzy do
powiatu startowali. Bielawski PiS i OBS do powiatu szli niezależnie. Kiedy ci
ostatni rozdawali gazetkę wyborczą - Bielawski OBSerwator - przy miejskim
targowisku w Bielawie, zachęcając do głosowania na kandydatów OBS do powiatu,
wiadomo, że reakcje były różne. Często, żeby argumentacja była bardziej
skuteczna dla tych, którzy nie orientowali się, co to jest OBS, informowano
niezdecydowanego potencjalnego wyborcę stwierdzeniem: „- My nie jesteśmy partią
polityczną!”. Często działało. Mnie to zastanawiało, dlaczego członkowie
stowarzyszenia OBS tak deprecjonowali partie polityczne, skoro ich koledzy,
koleżanki, a nawet członkowie rodzin, byli w koalicji z PiS? I, czy w
ostateczności ci, którzy tak odżegnywali się od partii, a potem z partią w powiecie
idą w koalicję, nie dopuścili się politycznego oszustwa swoich wyborców?
Myślę, że w bielawskim OBSie w tych
wyborach jakoś się nie dogadano. Postawiono na kunktatorstwo i doraźne zdobycze
polityczne.
Czy ktoś jednak będzie o tym pamiętał w
2023 roku?
BBBS Bielawski Bloger Bolesław Stawicki
Zaręczam panu,że nikt nie będzie pamiętał,a uśmiechnięci kunktatorzy znów poklepią pana po ramieniu,docenią wartość bloga a może nawet znów zaproszą do współpracy,bo przecież Bielawa jest najważniejsza.
OdpowiedzUsuńBolesławie, sarkazm Twój wyostrzył się; w końcu i mnie dotknął, a raczej ukłuł. Cóż mam Ci odpowiedzieć na Twą zaczepkę? Że mechanizmów polityki jeszcze nie dokońca pojąłeś? Że zdobywajac 33 głosy w 1 z 4 okręgów (czyli w całej Bielawie, statystycznie biorąc pod uwagę, zebrałbyś ich 132) z moimi 931 głosami, to bielawianie mi zdecydowanie bardziej zaufali i wskazali na swego przedstawiciela w Radzie Powiatu? Czy może to, że umowy koalicyjne zawierają grupy osób, patrząc na to z kim i jak będą współrządzić, a nie pojedynczy radni?
OdpowiedzUsuńNie oceniaj pochopnie i to na początku kadencji, lecz za jakiś czas, po konkretnych działaniach (sukcesach i/lub porażkach). Daj mi szansę się wykazać pracą dla dobra mieszkanców Bielawy. Wszak po owocach ich poznacie, czyż nie?
Jakby pan nie miał jedynki na liście to pewnie zdobyłby pan tyle głosów co BBBS. Prawda jest taka, że OBS sprzedaje się na lewo i prawo w zależności od tego kto co daje. Im wszystko jedno z kim byle dieta się zgadzała na koncie.
UsuńHahaha tak pisze ten,który mienił się kolegą.
UsuńZnam takich, co byli jedynkami na listach i robili kosztowne kampanie oraz szeroki lans, a i tak nie dostali się do rady miasta lub powiatu. OBS ma dużą zdolnosć koalicyjną, bo jest stowarzyszeniem, a nie partią polityczną (wojującą z innymi partiami) i raczej dlatego jest tak atrakcyjne.
OdpowiedzUsuńNie ma pan wstydu panie Domagała, gdyby nie Marek Piorun to mógłby pan sobie w buty wsadzić swoje głosy. Znamy pana z poprzednich lat i wiemy... że najlepiej obchodzić szerokim łukiem. A co do zdolności koalicyjnej to zgadzam się koalicja z PO w powiecie, z SLD w Bielawie to zaiste atrakcja... zupełnie jak w cyrku
UsuńDodaj do tego wspólne listy w Bielawie z PiS... Orwell przy tym wysiada
UsuńNo no, zdolność koalicyjna radnego TT jest nieograniczona. Zależy od miejsca pracy...naturalna zdolność
UsuńA co Pan powie o radnym Możejko? wszyscy pamiętamy co wygadywał na Dźwiniela i Hordyja... a teraz w koalicji? Czekam na opinię
OdpowiedzUsuńCo do radnego Możejko i wszystkich innych radnych, to wypowiem się osobno, gdy już poukładają się w klubach i komisjach i będzie wiadomo kto jest kto i z kim trzyma. Co do Możejki, to już mogę powiedzieć, że to nic dobrego dla Bielawy nie przyniesie. To jakaś tragiczna pomyłka wyborców, bo przecież w okręgu było wielu lepszych kandydatów. Przypuszczam, że już niedługo poleci do klubu Dźwiniela, bo przecież wędrowanie po klubach ma we krwi. W ostatniej kadencji zaliczył coś cztery kluby, by ostatecznie przy pomocy BRO dostać się do Rady. To ohydne.
UsuńZgadzam się, Możejko to wyjątkowo ohydny człowiek, bez kompetencji, nadrabia bezczelnością i awanturnictwem
UsuńNiestety, a jednak ktoś go wybrał
OdpowiedzUsuńNiestety, okręg liczący kilka tysięcy mieszkańców cierpi przez setkę nieodpowiedzialnych ... nie chcę się wyrażać. Tacy go wybrali...
UsuńJacy tacy? Co to za retoryka? Wybrali go ludzie, którzy byli mu wdzięczni za działania przez cztery lata. Pan Mozejko zrobił więcej dla swojego okręgu, niż niektórzy radni przez kilka kadencji. Czyżby zazdrość konkurentów? Porażka boli. Panie Domagała, super wynik, gratuluję.
OdpowiedzUsuńA co takiego zrobił?
UsuńRetoryka na poziomie pana radnego, innej u niego nie słyszałem
Usuń