Raczej
rzadko to się zdarza, ale boli mnie dzisiaj głowa. Gdy pomyślę, że mam pisać o
naszych bielawskich radnych, zaczyna mnie boleć jeszcze bardziej. Gdy w związku
z tym zaczną mnie jeszcze boleć zęby, to nie wiem, jak ja ten artykuł skończę.
A „winien” jest pan radny Adam Pajda, który w kolejnym felietonie w DDZ24.EU z
cyklu „Panie Adamie, co słychać w polityce?”, rzeczowo rzecz o naszych radnych
przedstawił w kontekście ostatniego absolutorium dla burmistrza.
Artykuł swój traktuję, jako swego
rodzaju komentarz do artykułu pana Adama, przypatrując się transferom radnych,
jakie w klubach się dokonały na przestrzeni tych niecałych trzech lat samorządzenia.
Kto na tym skorzystał, a kto na tym stracił – to już pozostawiam ocenie
Czytelników, ale cytując pana Piotra Końca, mogę śmiało od siebie napisać, że „straciła
Bielawa”. Straciła Bielawa, bo nasi radni ją ośmieszają. Radni ośmieszają
swoich wyborców, mając ich niejako tylko jako maszynkę do głosowania. Uprawiają
niezrozumiałą dla wyborców politykę, a w związku z tym już na początku proponuję
im, aby ze wstydu zapadli się jak najszybciej pod ziemię, abym w okresie kampanii
wyborczej, kiedy to ośmielą się kandydować na zaszczyty burmistrzów czy
radnych, nie musiał o nich już pisać. Oczywiście,
nie dotyczy to wszystkich radnych, co z szacunkiem i odpowiedzialnością podkreślam.
Żeby rzecz zacząć, należałoby
przypomnieć sobie, jak to na początku było. Pisze o tym pan Adam Pajda, co
cytuję:
Podział 21 mandatów radnych w wyborach samorządowych w 2014 roku
przedstawiał się następująco: Komitet Wyborczy Wyborców Ryszarda Dźwiniela
uzyskał 10 mandatów, radnymi zostali wybrani: Andrzej Tomasz Owczarek, Tomasz
Wojciechowski, Adam Pajda, Marek Pyziak, Tomasz Jazowski, Marta Masyk, Norbert
Warchoł, Kazimierz Rachowiecki, Józef Gajda, Stanisław Jańczak.
Komitet Wyborczy Wyborców Piotra Łyżwy Porozumienie dla Bielawy uzyskał 7
mandatów, radnymi zostali wybrani: Krzysztof Molasy, Grzegorz Raganowicz,
Tomasz Tkacz, Rafał Kuśmierek, Zbigniew Dragan, Włodzimierz Paluch, Krzysztof
Możejko.
Komitet Wyborczy Wyborców Ponadpartyjne Forum Samorządowe zdobył 3 mandaty,
radnymi zostali wybrani: Władysław Kroczak, Jarosław Florczak, Leszek Stróżyk.
Komitet Wyborczy Wyborców Inicjatywa Obywatelska zdobył 1 mandat, radnym
wybrany został Kamil Wojciechowski.
Gdyby wybory na
burmistrza wygrał pan Ryszard Dźwiniel, poparcie w radnych miałby ogromne. Popierałby
go „jego” klub, który firmował podczas wyborów, a więc radni: Owczarek, T.
Wojciechowski, Pajda, Pyziak, Jazowski, Warchoł, Rachowiecki, Gajda i Janczak,
bo to „jego ludzie”. Burmistrz Dźwiniel również miałby poparcie koalicjanta
Ponadpartyjnego Forum Samorządowego z radnymi: Kroczakiem, Florczakiem i
Stróżykiem (radny Florczak w kampanii wyborczej popierał Łyżwę). Radny Stróżyk
byłby oczywiście przewodniczącym Rady, co faktycznie na początku miało miejsce.
Radny Kamil Wojciechowski dołączyłby do „ludzi Dźwiniela”, ponieważ głęboko zakorzeniony
był w środowisku SLD. I opozycja w postaci Klubu Radnych Porozumienia dla
Bielawy Piotra Łyżwy, byłaby znów w Radzie niepotrzebna, marginalizowana, a
wręcz przeszkadzająca, jak to było w poprzednich latach i kadencjach.
Nowo wybrani radni
stanęli jednak przed sytuacją, która ich zaskoczyła. Bielawianie zagłosowali za
zmianą burmistrza, zostawiając jednocześnie elektorat poprzedniego burmistrza.
Trzeba było coś z tym zrobić i zdradzić. Pisałem już o tym.
Klub Radnych związany
z nowym burmistrzem Piotrem Łyżwą pozostał w składzie, w jakim szedł do wyborów.
To Porozumienie dla Bielawy składające się z Platformy Obywatelskiej, Prawa i
Sprawiedliwości, Obywatelskiego Klubu Samorządowego i Stowarzyszenia
Mieszkańców Bielawa Plus: PO: Molasy, Raganowicz, Kuśmierek, Dragan, PiS:
Paluch, OBS: Tkacz, Bielawa Plus: Możejko.
„Zdradziła” radna
Marta Masyk tworząc Klub Radnych Niezależnych z radnymi: Masyk, Owczarek,
Warchoł, Gajda, Pyziak.
Pozostali „ludzie
Dźwiniela” założyli silny Klub Radnych Ponad Podziałami: T. Wojciechowski, Pajda,
Jazowski, Janczak, Rachowiecki i „zdrajca” Stróżyk, który opuścił Klub PFS.
Do Klubu
Ponadpartyjnego Forum Samorządowego weszli: Kroczak, Florczak i dokooptowany K.
Wojciechowski.
Tak to było na
starcie. Kto był w Koalicji za burmistrzem, to nie bardzo się orientuję. Na
pewno klub radnej Masyk, co raczej dla wyborców było i jest mało zrozumiałe,
ale, jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o… wcale nie o pieniądze.
No i zaczęły się
podchody i od…ejścia. Było tego na iście masową skalę. Czy to z konieczności,
czy to z obrażania się, czy to wreszcie dla prywaty, ale na dzień dzisiejszy
jest wszystko dokumentnie przemieszane. Rewolucja.
Rozpadł się Klub PFS,
bo odszedł z niego radny Jarosław Florczak. Potem znów został powołany, czy
reanimowany, bo „zdradzili” Możejko i Rachowiecki. Klub miał nawet cztery osoby
w składzie. Komu kibicował w obradach Rady?
W tym klubie PFS to
naprawdę działo się „wzorcowo”. Przewodniczącym nawet przez chwilę był Kamil
Wojciechowski. Ostatecznie Klub PFS znów się rozpadł, bo „zdrajcy”: K.
Wojciechowski z Możejko, Rachowieckim i „zdrajcą” Paluchem powołali, o zgrozo,
Klub Radnych Prawa i Sprawiedliwości. W takiej sytuacji bardzo nadwyrężony Klub
PdB Piotra Łyżwy przytulił pozostawionego na lodzie radnego Kroczaka. „Samotnym
Wilkiem” na dzień dzisiejszy jest radny Florczak.
„Zdradził” radny
Janczak odchodząc z Klubu Radnych Ponad Podziałami do Masykowej. W międzyczasie ze stanowiska wiceprzewodniczącego
Rady zrezygnował radny Tomasz Tkacz. Jak to było z tą rezygnacją – pozostaje tajemnicą
poliszynela.
O mało co nie powstał
Klub Radnych Platformy Obywatelskiej, ale szczegółów nie zdradzam, bo też to
może tajemnica … poliszynela.
Tak więc widzicie Bielawianie, co to się w tej bielawskiej Radzie dzieje. Jeśli dodać jeszcze do
tego wymigiwanie się ze swoich obowiązków i traktowanie przez radnych swojej
służby w braku odpowiedzialności za miasto, wyrażam przekonanie, że Rada jest
nieodpowiedzialna i "do bani".
Istny kogel mogel moim zdaniem pozapominali po co tam są a mianowicie dla nas mieszkańców a zachowania niektórych świadczą o tym że mieszkańcy są dla nich.Myślę również że niektórzy powinni przejść szkolenia które jasno by ich nauczły co to jest rada miasta i naczym polega praca radnego ...
OdpowiedzUsuńPolecił bym lekturę ;JAK SIĘ NIE SPRZEDAWAĆ ;
Moje uszanowanie panie Stawicki artykuł niezwykle trafny pozdrawiam..
Tkacz się sprzedał za pracę w MZBM. Radni od Masykowej za pracę swoją i bliskich oraz zwiększone dotacja dla ich klubów sportowych. Wojciechowski dostał pracę w TBS i choć szczeka to głosuje jak mu rozkażą. Kroczak zawsze się sprzedawał temu kto aktualnie rządził. W poprzednich kadencjach i Dragan był w koalicji z Dźwinielem. W Bielawie każdy każdego sprzeda...
OdpowiedzUsuńTo straszne. Nawet nie przypuszczałem, że aż tak.
UsuńBrakuje uściślenia, że Możejko wcześniej należał do Platformy Obywatelskiej... teraz do klubu PiS... więcej komentować nie trzeba
OdpowiedzUsuńNo to faktycznie Możejko już całkiem pogubiony. Ale kto wie, może już wkrótce radni: Dragan, Raganowicz, Kuśmierek, Molasy, a nawet Runowicz i Łyżwa zapiszą się do PiSu, żeby być na fali. PO przecież przegrywa, a będzie jeszcze gorzej.
UsuńA po drodze w-ce prezes stowarzyszenia,które olał po dostaniu sie do rady a raczej to logo mu pomogło,dziś wróg komendanta a wcześniej jego przyjaciel he
Usuńoni zawsze są zagubieni
OdpowiedzUsuńPanie Bolesławie, trafna diagnoza odnośnie bielawskich radnych. Przerażające są te "wolty" w wykonaniu ludzi, którzy powinni poważnie i odpowiedzialnie podchodzić do swoich obowiązków. Sprzedają się za co lukratywniejsze stanowiska i obiecanki, "wetują" lub są "za" podczas obrad bez merytorycznych uzasadnień, gdyż nie potrafią myśleć perspektywicznie i analitycznie. Ryba psuje się od głowy, w tym przypadku nie ma autorytetu (obym się mylił) w osobie Burmistrza, zastępcy czy Przew. RM, po prostu panuje chaos, radni robią co chcą !! Dwóch ew. trzech radnych zasługuje na to miano, reszta to marionetki bez swojego zdania i z miękkim kręgosłupem. Ale czy takie postępowanie, wbrew Statutowi Samorządowca jest dopuszczalne - ocenimy przy urnach.
OdpowiedzUsuńTotalna degrengolada. Przykre.
Pozdrawiam -