Wielka
batalia dekomunizacyjna ulic i osiedla XXV-Lecia PRL w Bielawie została
odesłana do lamusa. Spartolona robota przez radnych i burmistrza, nie odbiła
się szerokim echem w lokalnym społeczeństwie choćby dlatego, że ludzie chcą, aby
było tak jak było. Lokalne społeczeństwo Bielawy jeszcze na chwilę obudzi się,
a może nawet będzie protestować, gdy wojewoda dolnośląski naszych radnych i
burmistrza wyręczy w robocie, i sam dokona dekomunizacji w Bielawie. I w razie
czego – to nie my, to on!
Jakby w tę kampanię dekomunizacyjną,
a może już nawet w przedwyborczą kampanię samorządową, wpisuje się radny Tomasz
Tkacz z ugrupowania Obywatelski Blok Samorządowy. O jednym z billboardów z
Tomaszem Tkaczem już pisałem, a dzisiaj odkryłem nowy na Osiedlu XXV-Lecia PRL,
trochę już nadwyrężony, gdzie pan radny Tomasz reprezentuje swoich wyborców w
okręgu.
Każde hasło ma jakieś swoje
przesłanie. I w tym przypadku, Tomasz Tkacz pisząc: „Osiedle XXV-Lecia jest
OK!”, miał coś na myśli. Tę myśl powinien w mig odgadnąć mieszkaniec miasta,
wpatrując się w billboard. Skoro mnie nachodzą różne myśli, to chyba myśli (w
liczbie pojedynczej) pana Tkacza nie odgadłem, chyba, że tych myśli było wiele.
Osiedle XXV-Lecia PRL jest tym
specyficznym terenem, w którym radny (trzech radnych) nie ma co do roboty.
Osiedle, bowiem, administracyjnie podlega Administracji Spółdzielni
Mieszkaniowej. No bo do kogo pisać interpelacje w sprawie nowych chodników,
krawężników i innych przystanków autobusowych, jak to robią inni radni, choćby
radny Kamil Wojciechowski czy radna Marta Masyk? Należałoby pisać do prezesa
Spółdzielni pana Tadeusza Derenowskiego, ale czy wypada? Poza tym pisanie
czegokolwiek do prezesa Spółdzielni nie ma sensu, bo prezes ze swoimi ludźmi
wyprzedza wymagania spółdzielców (10,5 tys. ludzi) i spełnia ich wszystkie
zachcianki, o których nawet jeszcze nie pomyśleli.
Hasło „Osiedle XXV-Lecia jest OK!”,
można odczytać jako zadowolenie radnego Tkacza ze swojej współpracy z
mieszkańcami swojego okręgu wyborczego. I to zapewne jest myśl przewodnia.
Spełniony radny.
Inną myślą może być już kampania
wyborcza i może przypomnienie, że pan radny Tkacz jest, i jest czujny, i bardzo
będzie chciał znów kandydować na radnego, i znów wygrać w swoim okręgu. O
kandydowaniu na burmistrza z OBS jakoś mi się nie pomyślało. W takim jednak
przypadku zastanawiające jest, że pominął PRL.
Następną myślą, jest myśl związana z
dekomunizacją i poparcie pana radnego Tkacza na zmianę nazwy osiedla z Osiedla
XXV-Lecia PRL na Osiedle XXV-Lecia, co było, i to ma być OK. Pisałem już o tym
na blogu, kontemplując taką beznamiętną, beznadziejną nazwę. No bo – XXV-Lecia
czego? Nie będę się powtarzał.
Ale powtórzę to, że faktycznie
wszystkim w Bielawie już teraz brakuje konsekwencji w nazewnictwie osiedla. Z
przestrzeni publicznej nazwa PRL z nazwy osiedla zniknęła. Długi czas jeszcze
konsekwentnym w tym temacie był nasz ks. proboszcz dr Stanisław Chomiak i ks.
Damian Mroczkowski. Ks. Mroczkowski odszedł z parafii (nie kojarzyć z PRLem), a
ks. proboszcz dostosował się do ogólnie panującego trendu.
Tomek jest super
OdpowiedzUsuńjest ok
OdpowiedzUsuńno raczej :)
OdpowiedzUsuń