4 marca 2022

Oświadczenie

Chciałbym dalej pisać o Bielawie, o ludzkich, ciekawych zachowaniach, a nawet problemach, ale wszystko to nie ma żadnego znaczenia wobec tego, co dzieje się na Ukrainie. I nie jest to tylko wina Rosji i Putina, ale to jest też sprawa całego świata, świata, który z dużą dozą obojętności patrzy, jak mordowany jest demokratyczny, trzydziestomilionowy kraj. Żeby uśpić sumienie, świat z sercem przyjmuje kobiety i dzieci, żeby dać im bezpieczne schronienie. Faktycznie dzieją się wielkie, wspaniałe rzeczy, a niby w oczach Zachodu nie lubimy imigrantów. Trzeba mieć wyczucie, kto zasługuje na pomoc.

            Ale cała Ukraina pozostawiona została sama sobie. Amunicji podobno wojsku wystarczy na pięć dni. Zdobycznych czołgów i wyrzutni rakietowych najczęściej ukraińscy żołnierze nie umieją obsługiwać, a więc nie mogą z nich korzystać. Dużo wiemy o sytuacji na Ukrainie z relacji w telewizji i Internecie. Ja też oglądam, licząc na jakiś zwrot na frontach. Rosjanie podobno zaangażowali już 90 % przewidzianych do walki na Ukrainie żołnierzy, ale to jest tylko 1/10 całej armii. Na oczach świata Rosja zrobi z całą Ukrainą to, co z Groznym w Czeczenii. Rosjanie mogą wymordować wszystkich.

            Putin ostrzegł Zachód, żeby w tej masakrze mu nie przeszkadzać. To jego sprawa i nam nic do tego. I Zachód posłuchał i zdeklarował się, że z Rosją walczył nie będzie.

            Świat jest podły. Świat wyhodował barbarzyńcę, którego nie potrafi zatrzymać. Jeden człowiek może zniszczyć cały świat. Ot tak, dla własnego widzimisię. 

            Czy kanclerz Angela Merkel trzyma jeszcze zasuszony bukiet kwiatów od Putina? Czy Donald Tusk zdjął ze ściany swojego gabinetu w Brukseli pamiątkowe zdjęcie, jak z Putinem przybija żółwiki po smoleńskiej katastrofie? Jak zamierza skorzystać na ukraińskiej tragedii?

            Nie będę dalej wymieniał. Świat jest podły.

            Nie dam rady pisać. Nie potrafię i całe to pisanie w obecnej sytuacji i tak jest bez sensu. Dlatego zawieszam na czas nieokreślony pisanie na blogu.

            Na koniec podzielę się wiadomością od mojej siostry z dzisiejszego rana, która jest na misjach na Ukrainie. Obserwując mapy, widzieliśmy do tej pory, że tam jeszcze Ruski nie doszli. Dzisiaj pisze:

„Poza pobudką wcześnie rano i piciem jodu na wszelki wypadek, to wszystko w porządku.”

Jest przygotowana na spotkanie z Chrystusem.

https://www.tvp.info/58857173/kasparow-iii-wojna-swiatowa-juz-trwa-jestesmy-naocznymi-swiadkami-przemyslowego-ludobojstwa

 

 

10 komentarzy:

  1. A o sojuszu Kaczyńskiego z Orbanem to już Pan nie pamięta? Tak łatwo napisać o Tusku, czy Merkel, a jak się teraz zachowuje względem Ukrainy przyjaciel Putina Orban? Czy minister węgierski oddał już ordery Putinowi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Węgierskie media kontrolowane przez rząd emitują wypowiedzi przybywających na Węgry uchodźców, którzy za wojnę obwiniają władze ukraińskie. Wielu Węgrów sądzi, że Ukraińcy są sami sobie winni. Że mogli się nie wyrywać i nie zadzierać z Rosją. I że to odpowiedzialność prezydenta Zełenskiego. Propaganda prorosyjska na Węgrzech ma się świetnie.

      Usuń
  2. Ukraina ma według najnowszego spisu z 2019 roku 37,3 mln ludzi, wliczając Krym, obwody kontrolowane przez Rosję, czyli Donieck i Ługańsk jest to ponad 41mln. 11mln obywateli Ukrainy przebywa za granicą, w tym 1,5mln w Polsce.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakie oni muszą robić wały, że tak bardzo zależy im na zapewnieniu sobie bezkarności? Wykorzystają nawet dramat ludzi i nie cofną się przed niczym.


    Projekt ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w czasie wojny trafił już do Sejmu - jak się jednak okazuje, znalazł się w nim także zapis, który może gwarantować funkcjonariuszom publicznym bezkarność dot. nadużycia uprawnień i niegospodarności w czasie pandemii. "Żądam ujawnienia tego, kto i na czyje polecenie do ustawy mającej pomagać Ukrainie wprowadził ukradkiem przepisy zapewniające bezkarność ludziom PiS, którzy złamali prawo" - zaapelował prawnik Marcin Matczak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwrócił na to uwagę m.in. Patryk Słowik, dziennikarz Wirtualnej Polski. "Dokument na 116 stron, który - jak słyszymy - trzeba szybko głosować. A tu na 65 stronie bezkarność covidowa. W ustawie o pomocy Ukraińcom" - napisał. "Mam jedno pytanie do pana Morawieckiego: jak nazwać człowieka, który do projektu ustawy o pomocy dzielnym Ukraińcom, wpycha "po cichu" przepis o bezkarności dla swoich kumpli za bezprawne działania związane z pandemią COVID-19?" - dodał w kolejnym wpisie. "O przepisy o bezkarności pytałem rzecznika rządu już kilka dni temu - gdy tylko dostałem info, że takie rozwiązanie jest planowane. Zero odpowiedzi" - wskazał.

      Usuń
  4. Wielce szanowny Panie Bolesławie! postanowiłem odezwać się po latach milczenia bo sytuacja zdaje się to uzasadniać.Nie mam tu na myśli zastępu trolli którzy natychmiast się aktywizują ale dzielnych Ukraińców którym trzeba pomagać także we własnym dobrze pojętym interesie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mam taką małą prośbę. Niedawno chwalił Pan lodowisko w parku, więc proszę odnieść się do ostatniego wpisu burmistrza na Facebooku dotyczącego lodowiska. Podsumowanie działania lodowiska jest tragiczne, ostatnie 3 miesiące to 130 tysięcy złotych straty! Do tego kawiarenka odnotowała blisko 15 tysięcy strat, więc od grudnia do końca lutego mamy blisko 150 tysięcy w plecy. Władze miasta są mimo wszystko zadowolone z lodowiska, a ja mam pytanie kto i z czyich pieniędzy pokryje te straty?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miasto wychodząc na przeciw mieszkańcom, którzy pragnęliby, aby ci mieszkańcy mieli jak najwięcej rozrywek i to jeszcze za darmo, żeby chwalić burmistrza, ponosi pewne straty - w tym wypadku znaczące. Sam pomysł lodowiska był trafny, choć, jak sam burmistrz na początku zaznaczył, że zbilansuje się przy frekwencji 30%, co wskazywało na działanie biznesowe, a nie charytatywne. Sugerował również, że od wyniku tej zabawy zależeć będzie zabawa w następnym sezonie. Można powiedzieć, że biznes się nie udał, a zapłacili za niego ci, co nie jeździli. Burmistrz zaznaczył, że w przyszłym roku znów zamierza stracić te 130 tys. z miejskiej kasy, żeby niektórzy Bielawianie mogli się pobawić. No i pamiętajmy, że rok 2023 będzie rokiem wyborczym i liczy się tylko jedno - wygrać wybory, zupełnie nie licząc się z kosztami. To taki jest po prostu haniebny mechanizm polityki. Rozpoczną budowę obwodnicy, rozpoczną budowę hali sportowej i wyborcy to łykną i na Hordyją zagłosują. Taka jest przykra rzeczywistość w Bielawie. Jeszcze dodam manipulację związaną z przyczepieniem kawiarenki do lodowiska. Jedno z drugim nie ma nic wspólnego.
      Szanowny anonimie. Bielawa cały czas jest zaściankowym, komuszym miastem i nic i nikt tego nie zmieni. Zryw mieszkańców w 2014 roku dawał jakieś nadzieje na normalność cywilizacyjną, ale ci ludzie, którzy zwyciężyli sami wszystko zepsuli. Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że sytuacja była trudna, ale to już zupełnie inny temat.

      Usuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.