Jeśli ktoś sobie przypomina, to ja swego czasu pokazywałem na blogu zdjęcia ohydnej, metalowej tablicy na klepsydry na ścianie muru przy kościele p.w. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Bielawie. Ta tablica potem zniknęła, a na jej miejsce przyczepiono ładną, marmurową. Potem sukcesywnie instalowano takie tablice po drugiej stronie wejścia na plac przed kościołem, ale to co wydarzyło się niedawno, urąga wszelkim zasadom i dziwię się, że właściciel tego ogrodzeniowego muru, a więc administracja parafii, dał na to pozwolenie.
A chodzi o tę tablicę na samym dole. Już sobie wyobrażam czytanie klepsydry przyklejonej tuż przy ziemi. Na kolana? No i tablica zupełnie nie pasuje ani gabarytowo, ani kolorystycznie. I kto pozwolił na pomalowanie zabytkowego muru? To po prostu porażka dla takiego mecenasa sztuki, jakim jest Kościół.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
UsuńSzanowny panie Bolesławie!We Włocławku klepsydry czyta się na kolanach.
OdpowiedzUsuńhttps://ddwloclawek.pl/pl/11_wiadomosci/48627-rekord-pogrzebow-we-wloclawku-
zabraklo-miejsca-na-nekrologi.html
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń