Dla
przypomnienia przypomnę, że skrót OBS dotyczy stowarzyszenia: Obywatelski Blok
Samorządowy. Ten blok jest osobny w Bielawie i Dzierżoniowie, a może i gdzie
indziej. Tak krótko mówiąc, jest to stowarzyszenie, które pokazuje się przed wyborami
samorządowymi, aby, podkreślając, że nie jest partią polityczną, wprowadzić
swoich członków do lokalnych samorządów.
Tak więc jest to stowarzyszenie czysto
praktyczne. Ja nie będę się tym stowarzyszeniem zajmował, bo naprawdę nie ma
czym, ale skoro już jest i również w samorządzie bielawskim, i powiatowym, to
skoro coś tam nam mieszkańcom obiecywali podczas kampanii wyborczej w 2018
roku, bo trzeba było coś wymyśleć i obiecać, to warto im przypomnieć, co
obiecywali, bo może już zapomnieli. Przypomnę też, że ci z OBSu, którzy
startowali do Rady Miejskiej Bielawy, nie wchodzili w drogę tym z OBSu, którzy
startowali do Rady Powiatu. Ostatecznie w RM Bielawy z OBSu znalazł się pan
Marcin Rak i pan Tomasz Tkacz jako jedynki na liście i w RP - pan Adam Domagała – również jedynka na liście. Radny
Domagała związał się w Dzierżoniowie z Platformą Obywatelską i został
sekretarzem Rady Powiatu, a bielawscy kandydaci OBS na radnych związani w
kampanii z PiSem, ostatecznie poparli byłego sekretarza PZPR Ryszarda Dźwiniela
na przewodniczącego Rady Miejskiej (PiS
też), co dobitnie świadczy o tym, że dla szeroko pojętego interesu OBS zdolny
jest związać się z każdym i poprzeć każdego. Potem były jakieś zmiany w
zarządzie bielawskiego OBSu i w miejsce prezesa Tomasza Tkacza wskoczył, a może
wbiegł (amatorsko uprawia biegi długodystansowe) Adam Domagała. Prezesem OBSu już
kiedyś był, a na pewno w 2014 roku, w roku poprzednich wyborów samorządowych.
Jak na wstęp to może już wystarczy.
Tym razem aby nie zanudzać czytelników, którzy jako wyborcy też tylko
interesują się programami wyborczymi od wyborów do wyborów, a właściwie się nie
interesują, bo liczy się tylko miejsce na liście kandydata, znajomość,
ewentualnie aparycja, elokwencja, spryt i wydane środki na kampanię, bo taka
jest rzeczywistość i nie ma się nawet o co obrażać, zajmę się tylko jednym
punktem z programu wyborczego OBS, a mianowicie punktem dotyczącym zameczku.
Chociaż
tak naprawdę to mało mam do powiedzenia, bo „Rewitalizacja Pałacu Sandreckich
przy Parku Miejskim” w dalszym ciągu jest do rewitalizacji.
W tym miejscu uzupełnię, że z
wypocin programowych Programu wyborczego KW OBS dla Bielawy, został już od
początku ukonstytuowania się Rady Powiatu ostatni punkt programu, a mianowicie
„Zapewnienie Bielawie miejsca w Zarządzie Powiatu…”. Takie miejsce na miejscu
sekretarza Zarządu Powiatu zapewnił sobie radny powiatowy pan Adam Domagała.
Co do pałacu, czy zamku Sandreckich,
jest to niewątpliwie perełka w Bielawie i dlatego też pisałem o tym na blogu
wielokrotnie z troską o ten obiekt. Choćby te artykuły:
Bielawski OBS aspirujący do Rady
Powiatu w artykule poświęconym zamkowi Sandreckich autorstwa pana Waldemara
Trzciałkowskiego, proponuje w jego murach ośrodek pomocy osobom dotkniętym
chorobami wieku starczego. W starym zamku zamknąć starych ludzi. Artykuł ten
poparty był jeszcze materiałem filmowym pana Trzciałkowskiego na tle zamku.
Wybory samorządowe to i ukłon do seniorów – wiadomo – Bielawa umierające miasto
seniorów. Seniorzy w Bielawie to przecież największy i najlepszy elektorat.
Miałem nadzieję, że zaraz po
wyborach OBS zgłosi do Rady Powiatu odnośny wniosek w sprawie tego ośrodka
pomocy, ale jak do tej pory radny Domagała nawet o tym nie pisnął. No cóż –
kampania minęła, wyborcy już niczym się nie interesują, a punkt 10.
zrealizowany. Zahaczony swego czasu o ten temat na Facebooku sekretarz Zarządu
Powiatu zirytował się i pisał, że jeszcze żaden inwestor się nie zgłosił.
Sądząc po tej wypowiedzi bielawski OBS
nie ma pomysłu na zrealizowanie swojej obietnicy i w mocy pozostaje to, co już
dawno funkcjonuje, że zamek jest do sprzedania. W komentarzu na Facebooku swoją
chęć kupienia zamku za symboliczną złotówkę zadeklarował pan Jarosław Pilecki,
na co pan radny Domagała zareagował stwierdzeniem, że - Jest to jakiś pomysł.
Czyżby? Wszak pomysł miał bielawski OBS.
Czy bielawski OBS od początku
kampanii, mówiąc o pomyśle na zamek Sandreckich, kłamał? Może OBS do tego
ustosunkować się – oczywiście.
Propozycja „Centrum wolontariatu” w
zamku zgłoszona przez OBS w artykule pani Doroty Środoń, gdy zamek już wróci do
ludzi, jest jak najbardziej wskazana. To dobra lokalizacja na taka inicjatywę.
To daje aktywność środowiska.
Jest ciekawy materiał o zamku
Sandreckich w cyklu „Bielawskie okolice i tajemnice”. Dzięki niemu można poznać
historię zamku i zobaczyć obecne jego wnętrze. Przyznam, że pakowanie chorych
ludzi w wieku starczym w taki zamek, jest nieludzkie.
Kończę krótkim fragmentem wiersza
Stanisława Wojnara o zamku, który w całości jest w moim artykule:
„To samo spotkać ten obiekt wnet może,
- Jeśli nie wróci do ludzi.”
Patrzę na ten obiekt i wprost serce się kraje jak to niszczeje, a obietnic? było multum, ale faktycznie obietnice są potrzebne na pewną chwilę.
OdpowiedzUsuńNiestety prawdą jest że OBS dla swoich interesów jest gotowy nawet współrządzić z ludźmi których kiedyś oczerniał i krytykował. Wcale tego nie ukrywają,najwyżej za uśmiechem radnego T. T. który ułoży się z każdym byle zachować posadkę. Jeśli uwierzył pan w ich obietnice to współczuję naiwności i braku chłodnej oceny "stowarzyszenia".
OdpowiedzUsuńMnie wystarczyła histeria po zwolnieniu z pracy pana Marcina... który prawdziwy facet będzie się tak publicznie użalał i robił z siebie ofiarę zamiast iść do sądu pracy, skoro był taki kryształowy?... i udało się, wygrał wybory. A teraz panie Bolku niech pan przeanalizuje gdzie osoby które tak się zaangażowały w kampanię teraz pracują? Cwaniactwo bez kręgosłupa... na szczęście ja na nich nie głosowałem i spokojnie patrzę w lustro
OdpowiedzUsuńA gdzie pracowali, ludzie popierający kampanię P.Ł.
OdpowiedzUsuńI na jakich stanowiskach, kogo hojnie doceniał premiami,a kto stracił pracę ?
Czy tylko pan Rak ?
To dopiero moralny brak kręgosłupa,a pan szanowny panie pewnie z jego obozu.
Proszę przestać jątrzyć.
Co do O.B.S to jako stowarzyszenie nie zauważyłem, mocnych działań z jego strony.A już napewno, nie uważam, aby za pana Domagały cokolwiek zostało zrobione.
Anonim z 19 listopada godz. 07:34
UsuńAle wy pialiście wtedy z oburzenia, więc dlaczego robicie to samo co wcześniej tak was oburzało? Chyba chodziło o zazdrość bo wcale nie jesteście lepsi a wręcz gorsi w swojej obłudzie
Ale tylko pan Marcin R. skarżył się w mediach ze łzami w oczach że go zwolnili.Jak czuł się skrzywdzony to dlaczego nie poszedł do sądu pracy?
OdpowiedzUsuńMyślę na podstawie obserwacji, że tak oczekiwania własne jak i mieszkańców Bielawy w odniesieniu do kandydata na burmistrza i obecnie radnego Marcina Raka mają status zupełnego niespełnienia. Myślę, że oczekiwania były inne, większe, dające nadzieję. Pan Marcin Rak jakby spoczął na laurach i pokazuje swoją polityczna miernotę. Traci poczucie rzeczywistości i zupełnie nie ma perspektyw, które były podstawą jego ambicji co do przyszłości Bielawy. Sprawdza się polityczna poprawność i samozadowolenie z osiągniętych, materialnych celów. Zupełny brak ambicji i wizji dla Bielawy. Nie tego się spodziewałem. Powielane są te same, dobrze sprawdzone samorządowe schematy - nie wychylać się, robić to, co karzą, nie krytykować, siedzieć cicho. Marcin Rak, to kolejny zawód w samorządzie i przykład ludzi, którzy już swoje cele osiągnęli.
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że państwa wyobrażenia co do tego co robi i może robić radny w samorządzie są tak różne od rzeczywistości, jak tylko być mogą. O ile się orientuję (choć mogę się mylić i proszę o ewentualne poprawienie) nie zdarzyło się ani razu, aby jakikolwiek radny zagłosował przeciw. Być może radny Łyżwa głosował samotnie przeciw, ale o ile pamiętam wstrzymywał się jedynie czasami od głosowania. Bo choćbyście się opluli żółcią, to w samorządzie nie powinno być polityki, a jedynie interes mieszkańców miasta.
UsuńMylisz się oczywiście Anonimie z 12:00
UsuńCzy w interesie miasta jest sprzedaż działki w centrum miasta po byłych zakładach bawełnianych za 300 tys zł? Za takie pieniądze możesz kupić mieszkanie a nie kawał terenu. Czy plaga podpaleń budynków "akurat" na tym terenie i brak reakcji burmistrza, chociażby przez pogonienie strażników miejskich do częstszych patroli - nawet nocnych - bo sytuacja jest mocno podejrzana, też jest w interesie miasta? Wcześniej m.in. pan Rak miał bardzo dużo do powiedzenia a teraz siedzi cicho jak d..a w krzakach i cieszy się nie wiadomo z czego. Minął rok i żadne środki nie zostały pozyskane! Jedyne co się w Bielawie robi to pozostałości po Łyżwie ale panu Marcinowi to oczywiście nie przeszkadza i nie wyraża na fb swojego zniesmaczenia nieudolnością burmistrza i jego pracowników. Ale może to i lepiej, łatwiej będzie zakończyć za 4 lata ten marazm
Ale co ma wspólnego że sprzedażą działki rada??? Kompletne pomieszanie kompetencji. Nauczcie się ludzie podstaw i dopiero piszcie, co by na durni nie wyjść
UsuńDo Anonimów z 20:02 i 22.20
UsuńDlatego Bielawa wygląda jak wiocha i znowu czeka nas cofanie kiedy inne miasta idą do przodu z rozwojem. Po pierwsze, jeżeli nie macie pomysłu i możliwości to nie pchajcie się do władzy, po drugie jak już się dopchaliście to zobaczcie jak w Dzierżoniowie wykorzystano tereny poprzemysłowe po Diorze. Działka stanowi mienie publiczne a jej sprzedaż zasila budżet miasta, którym zarządza rada przyjmując uchwalę budżetową. I to jest ten wspólny mianownik z radą. Po trzecie, jaka była cena wywoławcza? Skoro wiesz ilu było oferentów to napisz! To jest tak ewidentna niegospodarność, że aż się prosi o kontrolę RIO i tu znowu pojawiają się kompetencje rady i dociekliwych radnych. Ale przecież wam nie o to chodzi... byleby dieta się zgadzała
Prosiłem żeby się nie kompromitować? No prosiłem. I co? Jak groch o ścianę!
UsuńGdzie człowieku masz w uchwale budżetowej sprzedaż konkretnej działki? No gdzie?
A co do kontroli, to niezależnie od tego czy jesteś radnym czy mieszkańcem gminy, masz takie samo prawo złożyć zapytanie w ramach dostępu do informacji publicznej. No, ale przecież wam nie o to chodzi ... byleby się poziom hejtu zgadzał.
Ewidentny brak wiedzy i logiki :) brak umiejętności czytania ze zrozumieniem też... to tak na dokładkę. A skąd się biorą środki, które zasilają budżet miasta? Mówi ci to coś - "dochody z majątku gminy? Nie? No cóż, tacy jak ty tak mają, nie wie ale idzie w zaparte, że jednak jest specjalistą ;)
UsuńNie brnij, proszę. Nie jestem specjalistą, bo nie trzeba specjalisty do ogarnięcia prostych rzeczy, ale jak już rozmawiasz, to przynajmniej nie myl pojęć i używaj słów zgodnie z ich znaczeniem.
UsuńDo anonima z 10:21
UsuńA może coś konkretnego napiszesz :) jakże miło się czyta slogany przedkampanijne... taki sentyment :) bezczelna buta już nie działa przyjacielu :))))
Ależ proszę bardzo, niech publika ma uciechę. Pytaj.
UsuńW jakim trybie ustawy PZP było ogłoszenie o sprzedaży działki? ;)
UsuńPo pierwsze to nie kompetencja rady, po drugie sprzedaż to nie zamówienie. PZP mylisz z UOGN.
UsuńNie wiesz jeszcze czegoś? Pytaj śmiało.
A kto pytał o kompetencje rady? Jaka była cena za metr kw i dlaczego tak tanio?
UsuńAleż ty taką tezę postawiłeś sugerując, że radny (w tym przypadku Pan Rak), siedzi cicho zamiast działać, że rada ma wspólny mianownik z działką, bo przecież uchwala budżet i takie tam podobne bzdury. Na tym etapie już zaczynasz rozmawiać sam z sobą, stawiasz sobie pytania, pewnie niedługo sprowadzisz siebie do własnego poziomu i pokonasz doświadczeniem. Jakbyś kiedyś chciał pogadać dla odmiany z sensem to daj znać. Ale na razie pa.
UsuńRetoryka anonima z 8:45 godna polityka a raczej lokalnego politykiera :) wyrwane z kontekstu słowa, przekręcanie istoty zagadnienia i próba lekceważenia adwersarza tylko dlatego, że tknął lokalnego celebrytę. Gratuluję pomysłu na siebie, fajnie jest później stanąć przed lustrem i powiedzieć do siebie "...ale jestem zaje....y gość, nie będzie mi tu jakaś miernota podskakiwać..." prawda panie....? Niestety, jak to wcześniej człowieku określiłeś "gawiedź" już zdążyła wyrobić sobie zdanie... i taki był cel tej bezproduktywnej dyskusji o gospodarce nieruchomościami :)))))
UsuńObawiam się, że odleciałeś daleko. Jaka "gawiedź"??? Znów zaczynasz z sobą gadać? Ale dość, próbowałem wytłumaczyć, że rada nie ma kompetencji do handlowania działkami w mieście. Nie wierzysz, trudno. Nie lekceważyłem, próbowałem wytłumaczyć, nie udało się, cóż.
UsuńA gdzie, ta działka w centrum miasta, po byłych zakładach.
OdpowiedzUsuńJeżeli był przetarg i tylko jedna osoba przystąpiła to chyba nie była taka atrakcyjna.
Dlaczego Anonim nie przystąpił do przetargu, przecież taka okazja-działka w cenie mieszkania. Można by było później sprzedać ją za krocie. Pewnie kolejka kupców by się ustawiła.
Ja tylko wrócę do meritum, a więc do artykułu. Otóż OBS nie ma nic do powiedzenia w temacie swojej obietnicy wyborczej dotyczącej zamku dla osób starszych i publicznie wypowiadać się nie będzie. Mogę przypuszczać zatem, że przedstawienie tej sprawy w kampanii wyborczej, było świadomym kłamstwem wyborczym.
OdpowiedzUsuńBrawo Panie Stawicki, w końcu przejrzał Pan tych ludzi i wie Pan co przed wyborami mówili a co robią teraz. Ja miałem tą wiedzę dużo wcześniej ale wtedy nie było z kim rozmawiać, wszyscy zachowywali się jakby byli w amoku. Na szczęście zostały tylko 4 lata, szybko zleci ;)
UsuńWypisz - wymaluj cały PIS. Nie ma nic do powiedzenia w temacie swoich obietnic wyborczych jak kwota wolna 8 tys dla każdego, obniżka VATu, przewalutowanie frankowiczów i 100 tys mieszkań do końca 2019 roku (jest coś około 880) i publicznie wypowiadać się w tym temacie nie chce. Mogę przypuszczać zatem, że przedstawienie tych spraw w kampanii wyborczej, było świadomym kłamstwem wyborczym.
Usuń