W
naszym kościele dzisiaj usłyszeliśmy, że wchodzimy już w Wielkim Poście w
Wielki Tydzień, zbliżając się do świętego Triduum Paschalnego, czyli Wielkiego
Czwartku, Wielkiego Piątku i Wielkiej Soboty. Zresztą nie tylko my, bo przecież
w całym katolickim i w chrześcijańskim świecie o tym się mówi. Przygotowania do
świąt Zmartwychwstania Pańskiego są bardzo bogate w treści i każdy
zainteresowany może tego w okresie Wielkiego Postu doświadczać i z tych
dobrodziejstw korzystać. I, jak to dzisiaj wyraził się ksiądz proboszcz – niech
każdy dzień w Wielkim Tygodniu faktycznie będzie wielki.
I będzie. Wielkie sprzątanie,
wielkie zakupy, wielkie gotowanie i wielka hipokryzja w Wielką Sobotę. O
Wielkiej Sobocie pisałem już w poprzednich latach, jak to tłumy odświętnie ubranych
Bielawian ciągną do kościoła z koszyczkami, aby poświęcić pokarmy na świąteczny
stół. Zgodnie z wielopokoleniową tradycją, przekazywaną z ojca na syna i z
matki na córkę, jajka poświęcić w kościele w sobotę trzeba. Gros z tych
jednodniowych katolików nie potrafi się nawet zachować w kościele przez te pół
godziny, jakie przewidziane jest od święcenia do święcenia. Zdecydowana
większość z tych zafascynowanych tradycyjnym świętem, zgubiło z niego to, co
jest najważniejsze, a mianowicie Chrystusa Odkupiciela.
W zamachu w Berlinie, kiedy
zamachowiec polską ciężarówką wjechał w bożonarodzeniowe stragany i zginęło tam
kilkanaście niewinnych osób, pojawiały się też komentarze o świadomości Niemców
dotyczące obchodzonych świąt. Byłem zaskoczony, że tylko kilka procent Niemców
rozumie, o co chodzi i oni święta obchodzą w takim duchu, jaki jest właściwy.
Pozostali skazani są na tradycję; bo są święta, jakieś tam święta, jest wolny
dzień od pracy i można świętować. Tylko co świętować? Dzisiaj w telewizyjnej
reklamie można było nawet usłyszeć, że już tradycja jest nudna, a więc
proponują na „święta” przygotować to, a to - dla odmiany. Pani Paulina Młynarska
tym co piszę na temat świąt, też nie byłaby zachwycona, bo dla niej to też
tylko tradycja i to koniecznie bez Chrystusa:
Jest taka świetna książka ks.
Krzysztofa Porosło pt. „To mówi Amen – spotkanie z Chrystusem Apokalipsy”.
Bardzo zachęcam do przeczytania. Tylko 133 strony. Na 63. stronie można przeczytać:
Amen mówi do
członków Kościoła w Laodycei, że choć są bogaci, niczego im nie brakuje, wydaje
im się, że są doskonali, to tak naprawdę jest w nich wielka duchowa pustka. Brakuje
im wiary, autentycznego doświadczenia spotkania z Bogiem, wejścia z nim w
osobistą relację. Tego nie da się kupić za pieniądze, nie da się doświadczyć wtedy,
kiedy zakłada się maskę quasi-doskonałości. Boga spotyka się tylko w prawdzie o
nas samych. Przyznaj się do prawdy o sobie, pozwól Chrystusowi ją odsłonić i
nie bój się jej, a wtedy Syn Boży wejdzie w twoje życie, objawi ci się i
podaruje właściwe złoto – wiarę, która potrafi przenosić góry, wypędzać złe
duchy, uzdrawiać chorych, wskrzeszać zmarłych. Czy masz wiarę w to, że Bóg żyje
i potrafi to wszystko, co jest opisane na kartach Pisma Świętego, zrobić również
dzisiaj, w twoim życiu?
W te kolejne Święta Zmartwychwstania
Pańskiego, jest okazja, aby to wszystko przemyśleć i skierować się ku właściwej
drodze, drodze nawrócenia.
W niedzielę widać było w G.Sowich,że jest to niedziela palmowo-handlowa.Na szlaku kilku turystów i rowerzystów.Ludziom jak zwykle,tradycyjnie przed świętami,odbiła palma i za pożyczone chwilówki ruszyli...
OdpowiedzUsuńhttp://kobieta.wp.pl/co-ty-ewka-wierzysz-to-katolicki-belkot-czyli-cala-prawda-o-polskiej-tolerancji-6111936433817217a
OdpowiedzUsuń