5 lutego 2017

Kolejny Światowy Dzień Chorego


W naszej parafii nie zapominamy o chorych. W ten wyjątkowy dzień, jaki obchodzimy w sobotę 11 lutego, wszyscy chorzy z naszej parafii mają wraz z rodzinami zaproszenie od ks. proboszcza prałata dra Stanisława Chomiaka na specjalną mszę św. i specjalne nabożeństwo.
          Z ogłoszeń parafialnych:

w sobotę przypada wspomnienie Najświętszej Maryi Panny z Lourdes – Światowy Dzień Chorego. Na Mszę Świętą o godz. 8.00 zapraszamy do wspólnej modlitwy chorych z naszej Parafii, ich rodziny. Po Mszy, odbędzie się nabożeństwo z udzieleniem sakramentu Namaszczenia Chorych.

Co prawda ci chorzy na wózkach inwalidzkich do kościoła nie mają szans wjechać, bo nie ma podjazdu, ale mogą sobie postać pod kościołem. Ksiądz na pewno ich zauważy i z tacką przyjdzie, a i o Komunii Św. nie zapomni i sakramentu chorych na zewnątrz udzieli. Miejmy nadzieję, że nie będzie padał deszcz czy grad czy śnieg i nie będzie zawieruchy.
Jak może zauważyć wytrwały Czytelnik, na moim blogu temat podjazdu dla niepełnosprawnych jest podnoszony. Nie będę cytował linków, bo zajęłoby to połowę artykułu. Nie tylko na blogu i nie tylko ja ten temat w parafii podnoszę.
Dwa lata temu przed kolędą obiecałem sobie, że odzywał się nie będę. Słowa dotrzymałem. W zeszłym roku też się nie odzywałem, odpowiadając tylko grzecznie na pytania księdza. W tym roku też tak miało być, ale zostałem sprowokowany i temat podjazdu dla niepełnosprawnych wrzuciłem. Według kolędującego księdza, z racji tego, że jestem inżynierem, mógłbym zrobić projekt podjazdu, załatwić pozwolenie od konserwatora zabytków, wszystko przedstawić gotowe ks. proboszczowi i wtedy się zobaczy. Trudno to nawet komentować.

Ale, jak się nieoficjalnie dowiedziałem, ks. proboszcz poważnie myśli o podjeździe dla niepełnosprawnych, nie oglądając się na mnie. Jak ks. proboszcz myśli, to i może coś przez te następne osiemnaście lat, jakie ma zamiar w naszej parafii spędzić, a może i dłużej jako proboszcz senior czy proboszcz rezydent, wymyśli. Jeśli nie wymyśli do następnego Światowego Dnia Chorego, to ja już mam w głowie następny rysunek, ale jeśli tego dnia dożyję i może nie na wózku inwalidzkim, to ekskomunika mnie na pewno nie ominie. Jeżeli, pomogłoby to w rozwiązaniu sprawy osób niepełnosprawnych w dostępie do naszego kościoła, to nawet nie będę się odwoływał.


1 komentarz:

  1. Panie Bolesławie ekskomuniki się Pan boisz?Ekskomunika to nie miecz!
    Pióro jest potężniejsze niż miecz...chyba,że ktoś próbuje przebić Pana mieczem.Wtedy,to miecz...zdecydowanie miecz!

    "On"może chodzić z tacką,wnieść do kościoła niepełnosprawnych,zbuduje podjazd za darmo-księdza także zastąpi przed ołtarzem.
    A ksiądz otrzyma UBI-Uniwersalny Dochód Podstawowy(Universal Basic Income).
    www.youtube.com/watch?v=rVlhMGQgDkY
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.