W pierwszych założeniach i szacunku
kosztów remont małej wieży miał wynieść 80 tys. zł, a dużej 200 tys. Ostatecznie
koszt pokrycia wież blachą miedzianą, wykonanie doskonalszej instalacji odgromowej
i złocenie korony kosztowało 400 tys. zł (informacja ks. proboszcza z dnia 15
sierpnia 2016 r.). Zasadniczo na te remonty składali się parafianie. Był też
poważny sponsor na 60 tys. zł związany z przemysłem miedzianym. Parafia nie
otrzymała żadnej pomocy ze strony Urzędu Miasta, co niektórych bulwersowało,
ale trzeba zadać pytanie, czy o taką pomoc ks. proboszcz do Urzędu Miasta wystąpił?
Bardzo dobrze, że ten temat mamy już
za sobą i kościół nie będzie wodą zalewany podczas deszczu. Można jednak
zapytać, dlaczego pokrycie wież wytrzymało tak krótko i czy grozi w najbliższym
czasie wymiana blachy na dachu głównym kościoła?
Jeszcze o"klaskaniu"...
OdpowiedzUsuń"Jednak nie jestem wredną suką":
www.frausuchen.e-blogi.pl
Przybyło 3 mln pielgrzymów.W ub.roku zginęło 2300 osób.
Na żywo:
www.youtube.com/watch?v=D8YHp37-tp0
Henryk