Można kolejny raz zapytać, choć
będzie to pytanie retoryczne – gdzie jest Straż Miejska? Odpowiem tak, jak to
czuję i odbieram – Straż Miejska jest… niepotrzebna. Zaczynam skłaniać się do
przyznania racji w tym temacie zdecydowanym przeciwnikom obecnego układu
politycznego w zarządzaniu Bielawą, że tolerowanie obecności Straży Miejskiej w
Bielawie, jest spłatą zaciągniętego długu u obecnego komendanta SM Grzegorza
Nowaka podczas kampanii wyborczej do samorządu w 2014 roku, związanej z
zaangażowaniem w Dzierżoniowskim Tygodniku Powiatowym. Tylko, czy pan Nowak
wywiązuje się ze swoich obowiązków wobec miasta, to już pozostaje do oceny
mieszkańców Bielawy. Ja uważam, że nie, a cała ta Straż Miejska generuje tylko
zupełnie niepotrzebne koszty Bielawy. Bez Straży Miejskiej w Bielawie nie będzie
ona ani mniej bezpieczna, ani czystsza. Fakty mówią same za siebie.
16.08.2016 r.
Śmieci zniknęły już dzisiaj bardzo rano. Pozostała jakaś ziemia, czy może gruz, ale niech ktoś nie myśli, że to dzięki Straży Miejskiej. Straż Miejska ma widocznie poważniejsze zadania, niż dbanie o porządek w mieście. Straż Miejska ostatnio przyjmuje nową, do tej pory niepraktykowana praktykę - pokazową. Wczoraj pokazała się na uroczystości odpustowej w naszym kościele.
Posprzątanie śmieci załatwił Dobry Człowiek z MZBM. Dziękuję Dobry Człowieku!
A przy okazji, to ten teren raczej należy do radnego Leszka Stróżyka i dlatego pana Tomasza za nieścisłość przepraszam. Swoja drogą, tacy nieśmiertelni radni jak wymienieni mogliby spisywać się uczciwiej w wykonywaniu swoich obowiązków radnego wobec mieszkańców.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.