Sabotaż w Wiadomościach Bielawskich

         

      Kiedy wpadną mi czasami do rąk „Wiadomości Bielawskie”, lekturę zaczynam od stopki redakcyjnej sprawdzając, czy nasz burmistrz Piotr Łyżwa, zdobył się już na odwagę, żeby zrezygnować z Łukasza Masyka jako Redaktora Naczelnego tego pisma. Ale, jak na razie w tym temacie odwagą się nie wykazuje, co nie znaczy, że odważny nie jest. Powoli, spokojnie, langsam, langsam, pcha tę zadłużoną Bielawę do przodu, choć napotykając na przeróżniste opory ze strony opornych, oczywiście, do czego niewątpliwie odwagi potrzeba.
       Drugą interesującą mnie sprawą jest nakład „WB”. Wypowiadałem się już na  temat na blogu, proponując zmniejszenie nakładu pisma do 1000 egzemplarzy, co zupełnie zabezpieczałoby potrzeby czytelnicze i opałowe mieszkańców Bielawy. Co prawda „WB” za nowego burmistrza zostały odchudzone z 12 do 8 stron, ale za to nakład wzrósł z 3500 egzemplarzy do 4000 i to akurat zrobiono mi na złość. Czy na taką rozrzutność Bielawę stać, to już niech wypowiedzą się, na przykład, nasi radni, choć wątpię, czy któregokolwiek to zainteresuje.

            W ostatnim numerze „WB” (nr 5 16-31 marca 2016 r.), ponownie przeczytałem artykuły, które już czytałem w Internecie, w tym również ten, że w Bielawie OSiR przy współpracy z LKS Atom Dzierżoniów utworzy szkółkę rowerową. Brawo dla OSiRu.

            Choć zasadniczo obecny burmistrz promocji nie lubi, w przeciwieństwie do burmistrza poprzedniego, to i tak przy okazji promowania Lincoln Elecric Bester, Biura Obsługi Klienta MZBM i wspomnienia Żołnierzy Wyklętych, na zdjęciach na pierwszej stronie ostatnich „WB” się załapał. Na następnych stronach już raczej króluje pani Greiner i pan Runowicz, jako zastępcy burmistrza, choć nie miałbym nic przeciwko temu, aby na pierwszej stronie przynajmniej panią burmistrz też móc zobaczyć.

            Ale, jak dobrze się przyjrzeć, najlepiej z lupą w ręku, to i z całą pewnością pana burmistrza można odnaleźć również na drugiej stronie tego biuletynu, jakim są „Wiadomości Bielawskie”, w kontynuacji art. z pierwszej strony pt. „Innowacyjni w Bielawie” – Lincoln Electric Bester. Potrzebna lupa, bo głowa pana burmistrza „wisi na haku” podnośnika, co wydaje się wręcz nieprawdopodobne. Ale myślę, że jednak to z całą pewnością na tym haku „wisi” burmistrz.

            Jako baczny obserwator sceny politycznej w Bielawie i w tym obrazku upatruję pewnych symboli, jakiegoś przesłania, którym posłużył się Redaktor Naczelny Łukasz Masyk, który za „WB” odpowiada i być może nawet to zdjęcie wykonał. To jest symptomatyczne i nieprzypadkowe, że takie zdjęcie załączono w tym biuletynie. Tym zdjęciem pan Masyk wpisuje się w kampanię dyskredytującą burmistrza wraz z redaktorem Adamem Pachurą i redaktorem Igorem Rzetelnym. 
      Co by się stało, gdyby w prawicowej gazecie i innej, sprzyjającej PiS i prezesowi Kaczyńskiemu ukazało się zdjęcie prezesa na haku, jak w „WB”? Otóż stałoby się to, że takiego redaktora na drugi dzień już w redakcji by nie było. I wcale nie trzeba być prezesem Kaczyńskim, aby takiemu redaktorowi podziękować za pracę, ale wystarczy patrzeć i mieć wizjonerskie spojrzenie, i przewidzieć, do czego w najbliższym czasie zdolny jest pan Masyk. A ten czas już się, choć powoli, zbliża. Wybory samorządowe tuż tuż i już trzeba o nich myśleć, bo i inni już o nich myślą.  I chciałbym, żeby panu burmistrzowi Piotrowi Łyżwie nie zabrakło zapału do pracy dla Bielawy również w następnej kadencji, choć niekoniecznie w komitywie z tym samym Redaktorem Naczelnym „Wiadomości Bielawskich”.