13 stycznia 2016

Przepompownia Bielbawu

 
      Dzięki uprzejmości pana dra Rafała Brzezińskiego otrzymaliśmy link dotyczący przepompowni wody dla Bielbawu i jej historii. Mając na uwadze poprzedni materiał, warto się z artykułem historyka, pana dra Brzezińskiego, zapoznać. Zachęcam do lektury.

http://bibliothecabielaviana.info/index.php/2016/01/13/stacja-przepompowni-nr-iii-bielawskich-zakladow-bielbaw/


1 komentarz:

  1. Szczęka mi opadła-cud techniki.

    W zakładach włókienniczych w Głuszycy i Walimiu woda spływała górskimi potokami do zbiorników(stawy),gdzie na dnie gromadziły się osady i stamtąd
    rurami kamionkowymi do fabryk.Z fabryki płynęła przez śmierdzące odstojniki,i dalej kolorowa do Jeziora Bystrzyckiego-codziennie miała inny kolor.
    W Głuszycy było 5 stawów,w których gromadziła się woda,osady i tysiące...pocisków artyleryjskich.
    W Walimiu były 3.W jednym ze stawów postanowiono w 1967 roku wybrać osady,
    których grubość warstwy sięgała 2 metrów.Zgłosiły się dwie rodziny.Prace oczyszczania zbiornika przebiegały zgodnie z planem do chwili znalezienia cennych przedmiotów.Potem zaczęły się kłótnie i walka wręcz przy każdym znalezisku.Była to porcelana,biała broń,monety,szkło,amunicja.
    Głuszyckie stawy oczyszczano z pocisków artyleryjskich w 1956 roku,
    i kilka lat temu po raz drugi-dokładnie.Głuszyckie stawy także wyremontowano-warto tam zajrzeć na biwak.
    Woda pitna dla Walimia zbierana była poprzez drenaż ułożony na zboczach Wielkiej Sowy.Taki ułożony drenaż widać za pomocą Lidaru nad Siberloch(kopalnia srebra)-ułożony w charakterystyczną choinkę.
    Ten ułożony na południow-zach.zboczu W.Sowy i Grabinie nie jest widoczny.

    W kopalni noworudzkiej-na dole,w różnego rodzaju chodnikach,pracowało 24 godziny na dobę kilkadziesiąt pomp zanurzeniowych,które pompowały wodę wężami i rurami do głównego rząpia na dnie szybu wyciągowego,a z rząpia potężne pompy tłoczyły wodę rurami na powierzchnię.Pompy były zainstalowane na dole.W pewnym okresie czasu na dole na jednej ze ścian zaczęła płynąć rzeka wody.Pompy zanurzeniowe nie nadążały wypompowywać wodę,ulegały częstym awariom.Inżynierowie pogłówkowali i stwierdzili,że woda przedostaje się szczelinami w górotworze z rzeki Włodzicy.Postanowiono na odcinku jednego kilometra,dno rzeki wyłożyć folią.Ależ to była sensacja,ludzie pukali się w czoło,kręcili głowami.I mieli rację,bo woda dalej na ścianie 304 płynęła:)Warunki pracy na takiej ścianie były gorsze niż w sztolniach Riese.
    www.youtube.com/watch?v=Lp6ylQ2KII0
    Henryk

    OdpowiedzUsuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.