Kiedy ostatnio byłem po wodę
źródlaną w Grodziszczu, zastałem poważne zmiany w terenie. Wycięto drzewa po
drugiej stronie ujęcia wody, te blisko drogi, wykopano rów odwadniający, a dojście do wody było
po bardzo błotnistym, zrytym terenie. Coś się zadziało.
I dzisiaj dopiero zrozumiałem, że
teren przy źródle poddano restrukturyzacji, czy jak to też się mówi inaczej –
rewitalizacji. Miałem i tym razem możliwość porozmawiania z właścicielem
źródła, które wspaniałomyślnie udostępnił wszystkim spragnionym tej wody –
panem Ludwikiem. To właśnie mieszkańcy Grodziszcza wraz z panem Ludwikiem, co jest raczej niespotykane w naszym konsumpcyjnym i
krótkowzrocznym społeczeństwie, postarali się, aby, ta swego rodzaju enklawa,
była przyjazna wielu gościom, którzy z wody źródlanej korzystają. To
oni zabiegali o wysypanie tego odcinka drogi tłuczniem, a pan Ludwik wymyśla różne ogrodowe ciekawostki.
Prace jeszcze nie są zakończone. Jeszcze
będzie ogrodzenie i nawet podobno ławeczka dla oczekujących w kolejce po wodę,
ale już to co widać, zachwyca. Przede wszystkim zachwyca tym, że komuś się
chciało coś zrobić i to zupełnie bezinteresownie i nie dla siebie, tylko w
dużej części dla anonimowych ludzi.
Można być filantropem, jak pan
Ludwik, ale to przedsięwzięcie również realizuje gmina Stoszowice pow. Ząbkowice Śląskie, która
przecież bogata nie jest, a i ta inwestycja zysku jej przecież nie przyniesie.
Może jednak wdzięczność dla mieszkańców Grodziszcza i dla gminy Stoszowice ludzi korzystających
z tej źródlanej wody, nie mniej jest ważna niż materialne z tego tytułu
korzyści?
Ja bardzo dziękuję za doprowadzenie
terenu przy źródle wody w Grodziszczu do takiej postaci, że będzie to również
miejsce do spędzenia kilku przyjemnych chwil i być może nawet wśród interesujących
ludzi.
Tam robią dobrą robote a górka pod oknem czeka.
OdpowiedzUsuńRównież korzystam z owego źródełka i jestem mile zaskoczony zmieniającą się scenerią. Naprawdę pan Ludwik wykonał dużo bezinteresownej pracy, aby przybywający po wodę nie czuli się intruzami. Sam kiedyś interweniowałem u wójta gminy Stoszowice w sprawie drogi dojazdowej do źródełka i efekt jest widoczny na zdjęciach.
OdpowiedzUsuńRównież korzystam z owego źródełka i jestem mile zaskoczony zmieniającą się scenerią. Naprawdę pan Ludwik wykonał dużo bezinteresownej pracy, aby przybywający po wodę nie czuli się intruzami. Sam kiedyś interweniowałem u wójta gminy Stoszowice w sprawie drogi dojazdowej do źródełka i efekt jest widoczny na zdjęciach.
OdpowiedzUsuń