www.youtube.com/watch?v=MF23JLZWDH0
chrześcijanie - 2 168 330 000 - 31,4%
muzułmanie - 1 599 700 000 - 23,2%
niewierzący - 1 131 150 000 - 16,4%
hinduizm - 1 032 210 000 - 15%
buddyzm - 487 760 000 - 7,1%
religie ludowe - 404 690 000 - 5,9%
inne religie- 58 150 000 - 0,8%
judaizm - 13 860 000 - 0,2%
chrześcijanie - 2 168 330 000 - 31,4%
muzułmanie - 1 599 700 000 - 23,2%
niewierzący - 1 131 150 000 - 16,4%
hinduizm - 1 032 210 000 - 15%
buddyzm - 487 760 000 - 7,1%
religie ludowe - 404 690 000 - 5,9%
inne religie- 58 150 000 - 0,8%
judaizm - 13 860 000 - 0,2%
Do 2050 r. liczba muzułmanów na świecie będzie równa liczbie chrześcijan.
Za wyjątkiem buddyzmu wszystkie inne grupy religijne będą zwiększać się, udział
tych, którzy nie identyfikują się z żadną grupą religijną spadnie. Jakie będą
skutki coraz bardziej religijnej planety?
Czy będzie to prowadzić do wzrostu konfliktów religijnych, szczególnie na
Bliskim Wschodzie i Afryce Subsaharyjskiej? Czy możemy się spodziewać, że muzułmanizm zakorzeni się w religijnej tożsamości, zwłaszcza w Europie i Indiach?
Wypowiedzieli się na ten temat eksperci po wielu badaniach i na podstawie 2500 spisów we wszystkich krajach świata, opracowali raport na temat przyszłości religii na świecie, nad wielkością i rozmieszczeniem geograficznym i procentowym udziałem ośmiu głównych grup religijnych (chrześcijaństwo, islam, hinduizm, buddyzm, judaizm, religie ludowe, inne, niewierzący). Badania trwały 6 lat.
Nikt nigdy wcześniej nie próbował przeprowadzić takich badań, np. na temat struktury wiekowej populacji, struktury płci, płodności, umieralności, migracji i zmian poglądów religijnych by stworzyć z tego przyszłe prognozy naukowe dotyczące wzrostu wszystkich głównych grup religijnych na całym świecie.
Chrześcijanie są największą grupą religijną na świecie, następnie muzułmanie, następnie niewierzący, hindusi, buddyści, religie ludowe, judaizm, mniejsze grupy religijne. Na podstawie tych badań określono przyszłość każdej grupy religijnej.
W skali globalnej płodność spada. W 1950 r. przeciętna kobieta (wg ONZ) rodziła ok. 5 dzieci. Obecnie średnia światowa (wg ONZ) wynosi ok. 2,5, w 2050 r. będzie to 2,1 dzieci. Z badań wynika, że populacja będzie się rozwijać bardziej niż inne grupy religijne. Muzułmanki mają 3,1 dzieci w porównaniu do średniej światowej wynoszącej 2,5 dzieci.
Chrześcijanie mają 2,7 dzieci, są drugą grupą, która posiada liczbę dzieci powyżej przeciętnej, następni są Hindusi, którzy są blisko światowej średniej 2,4 dzieci na kobietę. Żydzi 2,3, buddyści, religie ludowe i niewierzący są poniżej średniej.
Bardzo dużą uwagę w przeprowadzonych badaniach zwrócono na migrację grup religijnych. Badania wykazują, że chrześcijanie i muzułmanie są w ciągłym ruchu na całym świecie. Migracja ma największe znaczenie w Europie i Ameryce Płn. - bowiem są największymi odbiorcami migrantów na świecie.
W Ameryce, Europie, Australii, Nowej Zelandii najwięcej ludzi, którzy wychowywali się jako chrześcijanie, teraz nie identyfikuje się z żadną z grup religijnych.
Co oznacza to dla przyszłości świata religijnego? Nic niezwykłego. Muzułmanie
będą się rozwijać szybciej niż inne grupy religijne. Obecnie chrześcijanie
mają dość sporą przewagę liczbową nad muzułmanami pod wzgl. wielkości ich populacji. Zgodnie z oczekiwaniami chrześcijanie będą utrzymywać się na poziomie 31% w światowej populacji. Udział muzułmanów zwiększy się z 23% w roku 2010, do ok.30% w roku 2050.
A co będzie dalej? Zakłada się, że w 2070 r. liczba muzułmanów i chrześcijan będzie równa, a w 2100 r. muzułmanie będą się cieszyć przewagą 1% nad chrześcijaństwem w globalnej populacji.
vimeo.com/113801439
Czy będzie to prowadzić do wzrostu konfliktów religijnych, szczególnie na
Bliskim Wschodzie i Afryce Subsaharyjskiej? Czy możemy się spodziewać, że muzułmanizm zakorzeni się w religijnej tożsamości, zwłaszcza w Europie i Indiach?
Wypowiedzieli się na ten temat eksperci po wielu badaniach i na podstawie 2500 spisów we wszystkich krajach świata, opracowali raport na temat przyszłości religii na świecie, nad wielkością i rozmieszczeniem geograficznym i procentowym udziałem ośmiu głównych grup religijnych (chrześcijaństwo, islam, hinduizm, buddyzm, judaizm, religie ludowe, inne, niewierzący). Badania trwały 6 lat.
Nikt nigdy wcześniej nie próbował przeprowadzić takich badań, np. na temat struktury wiekowej populacji, struktury płci, płodności, umieralności, migracji i zmian poglądów religijnych by stworzyć z tego przyszłe prognozy naukowe dotyczące wzrostu wszystkich głównych grup religijnych na całym świecie.
Chrześcijanie są największą grupą religijną na świecie, następnie muzułmanie, następnie niewierzący, hindusi, buddyści, religie ludowe, judaizm, mniejsze grupy religijne. Na podstawie tych badań określono przyszłość każdej grupy religijnej.
W skali globalnej płodność spada. W 1950 r. przeciętna kobieta (wg ONZ) rodziła ok. 5 dzieci. Obecnie średnia światowa (wg ONZ) wynosi ok. 2,5, w 2050 r. będzie to 2,1 dzieci. Z badań wynika, że populacja będzie się rozwijać bardziej niż inne grupy religijne. Muzułmanki mają 3,1 dzieci w porównaniu do średniej światowej wynoszącej 2,5 dzieci.
Chrześcijanie mają 2,7 dzieci, są drugą grupą, która posiada liczbę dzieci powyżej przeciętnej, następni są Hindusi, którzy są blisko światowej średniej 2,4 dzieci na kobietę. Żydzi 2,3, buddyści, religie ludowe i niewierzący są poniżej średniej.
Bardzo dużą uwagę w przeprowadzonych badaniach zwrócono na migrację grup religijnych. Badania wykazują, że chrześcijanie i muzułmanie są w ciągłym ruchu na całym świecie. Migracja ma największe znaczenie w Europie i Ameryce Płn. - bowiem są największymi odbiorcami migrantów na świecie.
W Ameryce, Europie, Australii, Nowej Zelandii najwięcej ludzi, którzy wychowywali się jako chrześcijanie, teraz nie identyfikuje się z żadną z grup religijnych.
Co oznacza to dla przyszłości świata religijnego? Nic niezwykłego. Muzułmanie
będą się rozwijać szybciej niż inne grupy religijne. Obecnie chrześcijanie
mają dość sporą przewagę liczbową nad muzułmanami pod wzgl. wielkości ich populacji. Zgodnie z oczekiwaniami chrześcijanie będą utrzymywać się na poziomie 31% w światowej populacji. Udział muzułmanów zwiększy się z 23% w roku 2010, do ok.30% w roku 2050.
A co będzie dalej? Zakłada się, że w 2070 r. liczba muzułmanów i chrześcijan będzie równa, a w 2100 r. muzułmanie będą się cieszyć przewagą 1% nad chrześcijaństwem w globalnej populacji.
vimeo.com/113801439
Ale jedno można zauważyć, że tempo wzrostu liczby chrześcijan i muzułmanów nie
maleje od wieków, a powodem tego jest wysoka płodność w Afryce.
Większość ludzi w Afryce określa się jako chrześcijanie lub muzułmanie i będzie to napędzać wzrost obu grup religijnych pod koniec XX w.
Interesującym faktem jest, że udział chrześcijan w populacji światowej jest
dość stabilny od 2010 r. i będzie dość stabilny przez następne 35 lat.
W 1910 r. dwóch z trzech chrześcijan żyło w Europie. W 2050 r. będzie to 50% spadek i oznacza to, że w Europie w 2050 r. będzie tylko 16% chrześcijan (świat).
W 1910 r. w Afryce żyło tylko ok.1% chrześcijan, a w roku 2050 oczekuje się
ok. 4 na każdego z 10 chrześcijan na świecie.
Odnotowano także znaczny wzrost chrześcijan w Azji. Natomiast w Europie i Ameryce Płn. pojawiają się doniesienia o coraz większej liczbie ludzi nie identyfikujących się z żadną z religii. Tendencje te należy uogólnić do reszty świata. Uznaje się, że 6 na 10 osób niewierzących żyje w Chinach i Japonii, a Chiny i Japonia to mocno starzejące się społeczeństwa o niskiej płodności.
Obecnie ok. 6% populacji w Europie to muzułmanie, do 2050 r. będzie to 10%.
W USA do 2050 r. muzułmanie staną się największą grupą religijną po chrześcijaństwie, przewyższając ludność żydowską.
Oczekuje się, że Indie pozostaną nadal zdecydowanie przy hinduizmie, zaznaczy
się spadek z 79% obecnie, do 77% w 2050 r. Ale w tym czasie Indie staną się
najludniejszym krajem na świecie. Udział muzułmanów w Indiach wzrośnie
z 14% w 2010 r. do ok.18% w 2050 r. i wyniesie ok 300 mln w 2050 r.
Globalnie liczba niewierzących zmniejsza się, ale w niektórych krajach się
zwiększa. Wkrótce we Francji i Nowej Zelandii, niewierzący staną się największą grupą. W Europie mimo przyjęcia dużej liczby imigrantów, odsetek muzułmanów wzrośnie nieznacznie. To dobra wiadomość dla tych co panikują o Euroarabii. Wzrost z 6% do 10% nie jest niczym zaskakującym.
Po dodaniu niewierzących, stosunek chrześcijan do muzułmanów w Europie
pozostanie bez zmian w ciągu najbliższych 40 lat.
Dużym zaskoczeniem dla socjologów jest to, że wzrost modernizacji w XIX i XX
wieku nie przyniósł spadku wiary religijnej.
Wolność w Afryce i Ameryce pozwoliła ludziom być wolnym w wyborze ich religii. W Rosji po upadku komunizmu wzrosła przynależność do Kościoła prawosławnego. Jeśli Chiny rozluźnią swój stosunek do egzekwowania komunizmu, może to oznaczać powrót do wiary religijnej.
Z badań wynika, że religia nie zniknie mimo, że świat staje się bardziej nowoczesny. Jest to jedno z przekonań, które nie odpowiada rzeczywistości.
Ludzie chcą religii. Oni potrzebują religii z wyboru.
Jest jeszcze wiele pytań bez odpowiedzi, bo przecież każdy może powiedzieć:
"Jestem chrześcijaninem! Jestem buddystą!"
Tak mówi 2,2 mld chrześcijan o sobie.
Istnieje coś bardzo złego. Z powodów politycznych istnieje systematyczne
zaniżanie liczby osób wierzących.
Chiny, Egipt, Pakistan w ogóle nie prowadzą takich badań.
Dokonując spisu można w różny sposób zadawać pytania. Np. w Austrii na pytanie: "Jaka jest twoja religia?" 12% stwierdziło, że nie należy do żadnej.
"Czy należysz do jakiejś religii, czy nie?" 20% nie przyznało się do żadnej.
O tym, która religia będzie dominowała na planecie Ziemia, zdecyduje płodność kobiet. Mam wielką nadzieję, że nadejdzie czas, że nie będą decydować o tym politycy i wojny.
W tej chwili chrześcijanie toczą wojnę z kilku krajami muzułmańskimi, w tych krajach toczą się także wojny wewnętrzne. To jest hańbą dla człowieka w XXI wieku. Należy myśleć o rozwiązaniu tych konfliktów lub je ograniczyć, zarówno między muzułmanami jak ich sąsiadami.
www.youtube.com/watch?v=KYV7KWQ-fY4
www.youtube.com/watch?v=AvFl6U
Henryk
Większość ludzi w Afryce określa się jako chrześcijanie lub muzułmanie i będzie to napędzać wzrost obu grup religijnych pod koniec XX w.
Interesującym faktem jest, że udział chrześcijan w populacji światowej jest
dość stabilny od 2010 r. i będzie dość stabilny przez następne 35 lat.
W 1910 r. dwóch z trzech chrześcijan żyło w Europie. W 2050 r. będzie to 50% spadek i oznacza to, że w Europie w 2050 r. będzie tylko 16% chrześcijan (świat).
W 1910 r. w Afryce żyło tylko ok.1% chrześcijan, a w roku 2050 oczekuje się
ok. 4 na każdego z 10 chrześcijan na świecie.
Odnotowano także znaczny wzrost chrześcijan w Azji. Natomiast w Europie i Ameryce Płn. pojawiają się doniesienia o coraz większej liczbie ludzi nie identyfikujących się z żadną z religii. Tendencje te należy uogólnić do reszty świata. Uznaje się, że 6 na 10 osób niewierzących żyje w Chinach i Japonii, a Chiny i Japonia to mocno starzejące się społeczeństwa o niskiej płodności.
Obecnie ok. 6% populacji w Europie to muzułmanie, do 2050 r. będzie to 10%.
W USA do 2050 r. muzułmanie staną się największą grupą religijną po chrześcijaństwie, przewyższając ludność żydowską.
Oczekuje się, że Indie pozostaną nadal zdecydowanie przy hinduizmie, zaznaczy
się spadek z 79% obecnie, do 77% w 2050 r. Ale w tym czasie Indie staną się
najludniejszym krajem na świecie. Udział muzułmanów w Indiach wzrośnie
z 14% w 2010 r. do ok.18% w 2050 r. i wyniesie ok 300 mln w 2050 r.
Globalnie liczba niewierzących zmniejsza się, ale w niektórych krajach się
zwiększa. Wkrótce we Francji i Nowej Zelandii, niewierzący staną się największą grupą. W Europie mimo przyjęcia dużej liczby imigrantów, odsetek muzułmanów wzrośnie nieznacznie. To dobra wiadomość dla tych co panikują o Euroarabii. Wzrost z 6% do 10% nie jest niczym zaskakującym.
Po dodaniu niewierzących, stosunek chrześcijan do muzułmanów w Europie
pozostanie bez zmian w ciągu najbliższych 40 lat.
Dużym zaskoczeniem dla socjologów jest to, że wzrost modernizacji w XIX i XX
wieku nie przyniósł spadku wiary religijnej.
Wolność w Afryce i Ameryce pozwoliła ludziom być wolnym w wyborze ich religii. W Rosji po upadku komunizmu wzrosła przynależność do Kościoła prawosławnego. Jeśli Chiny rozluźnią swój stosunek do egzekwowania komunizmu, może to oznaczać powrót do wiary religijnej.
Z badań wynika, że religia nie zniknie mimo, że świat staje się bardziej nowoczesny. Jest to jedno z przekonań, które nie odpowiada rzeczywistości.
Ludzie chcą religii. Oni potrzebują religii z wyboru.
Jest jeszcze wiele pytań bez odpowiedzi, bo przecież każdy może powiedzieć:
"Jestem chrześcijaninem! Jestem buddystą!"
Tak mówi 2,2 mld chrześcijan o sobie.
Istnieje coś bardzo złego. Z powodów politycznych istnieje systematyczne
zaniżanie liczby osób wierzących.
Chiny, Egipt, Pakistan w ogóle nie prowadzą takich badań.
Dokonując spisu można w różny sposób zadawać pytania. Np. w Austrii na pytanie: "Jaka jest twoja religia?" 12% stwierdziło, że nie należy do żadnej.
"Czy należysz do jakiejś religii, czy nie?" 20% nie przyznało się do żadnej.
O tym, która religia będzie dominowała na planecie Ziemia, zdecyduje płodność kobiet. Mam wielką nadzieję, że nadejdzie czas, że nie będą decydować o tym politycy i wojny.
W tej chwili chrześcijanie toczą wojnę z kilku krajami muzułmańskimi, w tych krajach toczą się także wojny wewnętrzne. To jest hańbą dla człowieka w XXI wieku. Należy myśleć o rozwiązaniu tych konfliktów lub je ograniczyć, zarówno między muzułmanami jak ich sąsiadami.
www.youtube.com/watch?v=KYV7KWQ-fY4
www.youtube.com/watch?v=AvFl6U
Henryk
Bardzo ciekawe opracowanie i linki. Z chrześcijaństwem nie jest tak źle, ale jak w tym wypada katolicyzm?
OdpowiedzUsuńBrazylia - 126 750 000 - 65%**- 11,7%*
OdpowiedzUsuńMeksyk - 96 450 000 - 85,0 - 8,9
Filipiny - 75 570 000 - 81,0 - 7,0
USA - 75 380 000 - 24,3 - 7,0
Włochy - 49 170 000 - 81,2 - 4,6
Kolumbia - 38 100 000 - 82,3 - 3,5
Francja - 37 930 000 - 60,4 - 3,5
Polska - 35 310 000 - 92,2 - 3,3
Hiszpania- 34 670 000 - 75,2 - 3,2
Dem.Rep.Congo-31 210 000-47,3 - 29,0
Świat 2010 - 1 078 790 000 - 15,6%**- 100%*
Świat 2011 - 1 094 610 000 (nowe dane)
*Świat
**Kraj
Dzisiaj więcej-od 1910 do 2010:))
Henryk
Panie Bolesławie, cyferki są przynajmniej z przed kilku miesięcy lub lat, a sytuacja jest dynamiczna. Następnie przecież dobrze pan wie że pana blog czytają czytelnicy w pana wieku i po polsku dlatego podawanie linków do filmików (oprócz dwóch z mapkami) z językiem angielskim to nie wiem czy to dobry pomysł. Nawet nie wiem czy ja je dobrze zrozumiałem? Że islam jest cacy tylko my go nie rozumiemy i nic nam nie grozi?
OdpowiedzUsuńTo ja panu puszczę fragment po polsku;
Nasi współmieszkańcy w muzułmańskiej wierze uważają, że są u siebie, a nie w obcym kraju, reprezentują wyższy poziom cywilizacji, wyznają jedynie słuszną wiarę, więc integracji z nami nie potrzebują. To my musimy przejąć ich wzorce. Zapewne właśnie to, prędzej czy później, nastąpi. A ponieważ są naszymi obywatelami, nigdzie stąd nie pójdą - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Marek Orzechowski, polski dziennikarz, od lat mieszkający w Belgii, autor książki "Mój sąsiad islamista".
http://wiadomosci.wp.pl/kat,141202,title,Marek-Orzechowski-nasi-wspolmieszkancy-w-muzulmanskiej-wierze-nigdzie-stad-nie-pojda,wid,18014322,wiadomosc.html?ticaid=1161ac
A że islam zabija to proszę obejrzeć
https://www.youtube.com/watch?v=RKi3SfYmSdg
Powyższe linki to od konkretnych naszych dziennikarzy. Nie sądzę żeby nas straszyli.
A jak widzą to ludzie młodzi; http://niepoprawnipolitycznie.com/zdychaj-francjo-dla-przykladu/
Takie moje spojrzenie na zagrożenie.
Pozdrawiam
To nie ja pisałem artykuł "Przyszłość religii", a gościnnie "Pan Henryk". Co do linków w języku angielskim, to nie będę udawał, że je czytam, ale, nie zgadzając się zupełnie z opinią, że mojego bloga czytają tylko ludzie w moim wieku i to tacy, którzy angielskiego nie znają, zapewne są i tacy, którzy z tego skorzystają. Ci, co nie skorzystają - to trudno.
Usuńwww.youtube.com/watch?v=iZKYqhYBxQA
OdpowiedzUsuńCytat z netu:
"Jestem z Afganistanu.Na pytanie,co to jest ISIS,nikt tutaj nie wie co to jest.W Kabulu i innych dużych miastach,taki jak Herat,żyją populacje szyitów i sunnitów-żyją w zgodzie między sobą.
Oni nie lubią ISIS,jeśli w ogóle wiedzą co to jest.Mieszkam na wsi w pobliżu Dżalababady.Być może 10 osób wie co to jest ISIS.Większość ludzi
w prowincji Kandahar myśli,że żołnierze USA to są Rosjanie z 1979 r,
którzy wrócili z powrotem."
Wśród bojowników ISIS 35% to biali ochotnicy i najemnicy!
10 tys.$ miesięcznie kusi!Najemnik to jest zawód.Są ludzie co wykonują tą
robotę do śmierci-a żyją krótko.Gdybym był młodszy i bezrobotny?
No ale jak bym zobaczył własne flaki na wierzchu?
www.youtube.com/watch?v=OYpPfN6dEbA
Henryk
Jak im tak dobrze to niech do nas się nie wybierają i filmiki oglądają
Usuńwww.youtube.com/watch?v=OYpPfN6dEbA
"biali ochotnicy i najemnicy"!nie muzułmanie.
UsuńA muzułmanie po praniu mózgu oddają życie dla 72 hurys:
"Hurysa-33 letnie dziewice,duchowo i cieleśnie nieskazitelne,
na piersiach wypisane imię Allah,wiecznie piękne i młode,mogą odnawiać swoje dziewictwo."
www.youtube.com/watch?v=qGvc24hO95w
Pozdrawiam!Henryk