Wjeżdżając w tę ulice od strony
Żeromskiego, mamy po prawej stronie znak „Zakaz zatrzymywania się i postoju”, a
więc zatrzymać się po prawej stronie nie można.
Natomiast bez przeszkód można się
zatrzymać i sobie samochodem postać po lewej stronie jezdni, bo znaku nie ma i
linii ciągłej też nie ma.
To znaczy taki znak jest, ale od
drugiej strony.
W związku z tym nasuwają mi się
pewne wątpliwości.
Jaka jest różnica między staniem
samochodu po lewej stronie ulicy przodem do torów, czy tyłem do torów? Samochód
po prostu stoi, a zakaz stania jest, chociaż ci, co stoją przodem do torów, o
tym nie wiedzą, bo i skąd mają wiedzieć. I zupełnie dziwnym wydaje się to, że
kierowcy nie stają po prawej stronie ulicy przodem do ul. Żeromskiego, bo
przecież znaku zakazu od strony torów nie ma.
Z tego, co się wcześniej dowiedziałem,
chodzi o to, żeby nie blokować ulicy ze względu na dojeżdżające do tartaku duże
samochody z pniami drzew. I wydaje się to logiczne, ale zastawianie lewej
strony i wjazdu do tartaku, chyba manewry tych samochodów z pniami drzew
komplikuje.
Może po prostu postawić również znak „Zatrzymywania
się i postoju” po lewej stronie i temat załatwiony, chociaż właściciele
warsztatów samochodowych, które są przy ul. Bankowej, niekoniecznie mogą być
zadowoleni.
A może wszystko jest dobrze i
prawidłowo jak na skrzyżowaniu Wojska Polskiego z 1 Maja?
Nie wolno parkować pod prąd,chyba,że jest to droga jednokierunkowa,lub droga o niewielkim natężeniu ruchu.W Niemczech byłby za to mandat.
OdpowiedzUsuńB-35 lub B-36 z tabliczką T-26-kiedyś to praktykowano,jednak taki"układ"znaków stosuje się w innej sytuacji.
Pod znakiem B-35 lub B-36 tabliczka z napisem-"Dotyczy obu stron jezdni".
Albo zasuwać kilometr na drugi koniec drogi i zobaczyć jaki tam stoi znak-tak"poucza"wszechwiedząca straż miejska,gminna,policja i inne służby"specjalne"wręczające mandat.
Henryk
Piątka z plusem dla p. Henryka a p. Bolesław na kurs dokształcający. Co do poprzedniej zagadki ze skrzyżowania 1-go Maja i Wojska Polskiego specjalnie się tam przeszedłem i fakt jest tam coś nie tak. Znak informujący "Ustąp pierszeństwa A-7 powinien być ustawiony na chodniku po prawej stronie a nie na hm... skwerku między jezdniami. Byłby bardziej czytelny. Pozdrawiam A. Karasiński
OdpowiedzUsuńA za co na kurs? Właśnie dzisiaj otrzymałem podziękowanie za zwrócenie uwagi na Bankową. I miałem rację. Znak stoi po prawej stronie i nie wolno zatrzymywać się i po prawej i po lewej stronie. A znak na skrzyżowaniu przy parku powinien być ustawiony po lewej stronie i to jednoznacznie, a nie po to, żeby był bardziej czytelny. Przez ten znak samochody zatrzymują się na Wojska Polskiego zdezorientowane, że zbliżają się do drogi z pierwszeństwem przejazdu, bo własnie jest po prawej stronie.
UsuńJak był Narodowy Bank Polski, to ulica nazywała się St. Dubois, a jak już nie było banków (w międzyczasie był tam Bank Zachodni), to przywrócono starą nazwę Bankowa, ironia losu. Mieszkałem na tej ulicy u teściów prawie 10 lat i zawsze wydawało mi się, że skarbiec jest w piwnicy, aż pewnego dnia, będąc pracownikiem centrali telefonicznej Bielbawu dostałem polecenie przywrócenia do sprawności zasilania systemu alarmowego i oświetlenia awaryjnego na sali operacyjnej i w przedskarbcu. Było trochę procedur, bo nie każdy może wejść w te miejsca. Wtedy zdałem sobie sprawę, ze podkop byłby daremny, bo skarbiec znajduje się na parterze. Ot cała historia wygrzebana z pamięci. Pozdrawiam Pana Bolesława.
OdpowiedzUsuńAndrzej