1 lipca 2015

Co reklamuje?

Trudno nie zauważyć przy obwodnicy na ul. Sikorskiego w pobliżu wejścia na Rodzinne Ogrody Działkowe „Radość” konstrukcji na kołowej platformie, która od długiego już czasu stoi i straszy. Oczywiście, prawdopodobnie tylko mi to przeszkadza, bo cała reszta jakoś chyba świetnie do niechlujstwa potrafi się dostosować, ba, nawet go zaakceptować.


 To była kiedyś reklama jakichś sadzonek. Sprytne posunięcie reklamy na kołach prawdopodobnie wiązało się z nieuiszczaniem opłaty za reklamę. Reklamy nie ma – platforma pozostała. Właściwie ta „reklama” już teraz reklamuje tylko miasto. Miasto, którego obecne władze samorządowe z takim trudem i poświęceniem pousadzaliśmy na stołki, a które do tych stołków już zdążyły się przyspawać i nie raczą podnieść d… i popatrzeć, co na tej Bielawie się dzieje i co można zupełnie bez kosztów zrobić.



A, żeby było śmieszniej, w tablicy informacyjnej na naszych działkach powieszono strażnika, a nawet starszego strażnika – Andrzeja Wojtysiaka. No i ten strażnik, też tego bałaganu nie zauważa, a nawet wystawił się do niego tyłem.




I nie doczekanie, abym ja starszemu strażnikowi Wojtysiakowi, czy jakiemukolwiek innemu, cokolwiek zgłaszał; mają oczy, rowery, samochód, kasę i może nawet chęci, to niech patrzą. Chociaż co do oczu, to mam wątpliwości, bo może patrzą, jak w znanej swego czasu piosence zespołu „Łzy” – Szeroko zamkniętymi oczami…

A i nasi radni niestety patrzą szeroko zamkniętymi oczami. Chociaż, przynajmniej co niektórzy świetnie widzą i kontrolują, co robi burmistrz, a oświadczenia powielane przez „Sudecką” to zaiste prawdziwe rarytasy, choć, co do klimatyzacji budynku UM i tak drogiego samochodu służbowego – popieram.
„Wiedziały gały co brały”.


20 sierpnia 2015 r.

Dzięki uprzejmości i podjętym działaniom przez bielawską Straż Miejską tej platformy przed ogrodem "Radość" nie ma. Dziękuję w imieniu działkowców.







2 komentarze:

  1. niestety znam ten problem dokładnie - wszystko im się podoba dopóki temat nie dotyczy konkretnej osoby! Szkoda tylko, że nie ma chętnych na posprzątanie takiego bałaganu i doprowadzenie do porządku całej tej strefy! Może trzeba było by ty gdzies zgłosić zeby odpowiednie służby się tym zajeły? Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Moze tak straz miejska by sie tym zainteresowala. Pan Nowak chyba ani razu na sluzbie w terenie nie byl. Co do klimatyzacji i auta to mi ręce opadly...kto wpadł na ten pomysł? Jest tyle wazniejszych wydatkow.

    OdpowiedzUsuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.