29 maja 2015

Dzięki Józefowi Stalinowi

   
  Po wygranej przez PiS kampanii prezydenckiej, co musiało być niemałym dla PiS-u zaskoczeniem i jednocześnie szokiem dla PO, wróciła sprawa usytuowania pomnika poległych w katastrofie smoleńskiej. Naród chciał pomnika przy Pałacu Prezydenckim, a zarozumiały rząd i zarozumiała prezydent Warszawy, którzy narodu dalej nie słuchają, chcą upchnąć pomnik w jakimś kącie stolicy, gdzie pies z kulawą nogą nie zajrzy.

            Ale po kolei, żeby się kleiło.
            Otóż wracam do wcześniej zaanonsowanej pozycji książkowej Jarosława Molendy „Bierut i Wasilewska”, w której to książce na stronie 142 czytamy:

            W czasach, kiedy [Bierut] rządził Polską, komunizm nie był tylko ideologią – był wiarą. Bogiem była partia, papieżem Stalin, a jedyną drogą do zbawienia – rewolucja. Wystarczająco duża dawka wiary zastępowała wiedzę i zdolności osobiste.

            Przypominam, albo informuję, że Bolesław Bierut był w powojennej Polsce prezydentem. Od tamtego czasu nie mamy, jako naród, do prezydentów szczęścia poza prezydentem Lechem Kaczyńskim. Co do prezydentowych, czyli Pierwszych Dam, raczej wypowiadać mi się nie przystoi, choćby z powodu właśnie mojego imiennika, gdzie Pierwszą Damę należało by wybierać między Janiną Górzyńską - żoną Bieruta, Małgorzatą Fornalską, Wandą Górską, a może jeszcze inną panią.
            Szansą na to, abym diametralnie zmienił zdanie na temat prezydenta, po za samym prezentowaniem się, jest Andrzej Duda.
            I po co znów kłócić się o usytuowanie smoleńskiego pomnika? Lepiej o to zapytać po prostu Putina.

            Na stronie 140 wspomnianej książki czytamy;

            Bierut okazał się posłusznym wykonawcą poleceń Stalina, który wzbudzał w nim strach, również w innym przypadku. „Kiedy na posiedzeniu rządu 21 stycznia 1945 roku dyskutowano nad przeniesieniem stolicy z Warszawy do Łodzi, przeciwny temu projektowi był tylko doktor Trojanowski i ja – opowiadał Edward Osóbka-Morawski. – W kilka dni po posiedzeniu rządu, będąc w Moskwie, powiedziałem Stalinowi o zaistniałym sporze co do wyboru stolicy. Stalin jednoznacznie przyznał, że racje ma ta mniejszość, która chce stolicy w Warszawie.
            To przekonało Bieruta, gdyż on wcześniej, tak jak i reszta, optował za Łodzią. Natychmiast zmienił front.
                „Stalin wyczuł pragnienia Bieruta, który się wzdragał przed zmianą tradycyjnego hymnu i godła i powiedział: - „A po co macie je zmieniać? Mnie się wasze mundury oraz herb i hymn podobają” – wspominał Antoni Zambrowski. – i to wystarczyło do ucięcia dyskusji. Jedynie rogatywka została zamieniona na czapkę okrągłą aż do czasów jej przywrócenia przez gen. Jaruzelskiego.
            Dziś w Niepodległej Polsce w głowie się nie mieści, że nasze mundury, herb i hymn zawdzięczają swoje przetrwanie kaprysowi Stalina, a nie suwerennej decyzji Polaków.”

            Dodam, że we wspomnianej książce jest informacja, że na polski hymn pierwotnie proponowano Międzynarodówkę. Również potem nakazano zmianę, a do napisania nowego hymnu został wyznaczony Władysław Broniewski, ale kategorycznie odmówił.
            
     Teraz prezydent może działać suwerennie, bez pytania o zdanie naszego wielkiego sąsiada. Prezydent, który reprezentuje naród. I taki konserwator zabytków Warszawy mówi, że to on będzie decydował o umiejscowieniu pomnika. Co prawda prezydent elekt ma nadzieję, że konserwatora można przekonać do zmiany decyzji, ale ja proponuję od razu zmienić konserwatora.
            Cytując książkę, dałem wyraz temu, jakich radykalnych zmian można dokonać. Jeśli mój wywód dotrze gdzieś wyżej, to proszę wziąć pod uwagę przeniesienie pomnika księcia Józefa Poniatowskiego do Łazienek w pobliże pomnika Jana III Sobieskiego lub na Focha, bliżej marszałka, a w jego miejsce postawić ten smoleński. Bo niby co ma wspólnego książę Józef z Pałacem Prezydenckim współcześnie? A konserwatora koniecznie zmienić.

            A zresztą, po co kopać się z koniem. Niech stawiają na Focha. Przyjdzie taki czas, że będzie prezydent Polski z PiS, premier z PiS, sejm – PiS, prezydent Warszawy z PiS i konserwator zabytków Warszawy z PiS i wtedy pomnik smoleński przeniesie się z Focha na Krakowskie Przedmieście, kompromisowo zostawiając w spokoju księcia Józefa Poniatowskiego, a może i nie, jeśli nie zapisze się do PiS-u.


1 komentarz:

  1. Historycy mówią,że w Polsce po roku 1948 rządził w Polsce"triumwirat".W państwie rzymskim zawiązali go Cezar,Pompejusz Wielki i Marek Krassus,w ludowej Polsce-Bolesław Bierut,
    Jakub Berman i Hilary Minc.Najważniejszy był jednak Bierut,wokół niego budowano kult jednostki.

    Muzeum Bieruta powstało po jego śmierci w Lublinie,w budynku ,który odebrano szpitalowi.
    Muzeum już nie istnieje.Dzisiaj najwięcej Bierutów znajduje się w Kozłówce pod Lublinem,
    w muzeum socrealizmu.Popiersia,obrazy,podpisujący pakt ze Stalinem.
    W muzealnym parku stoi pomnik Bieruta przywieziony do Kozłówki z Lublina,gdzie go odsłonięto w 1979 r.Pomnik nie miał szczęścia.Ktoś pomylił się z kolejnością odlewów i płaszcz Bieruta zapięto
    na damską stronę,Sam Bierut zamiast na wschód,wskazuje ręką na zachód.Na dodatek podczas transportu do Kozłówki,ręka,która podpisywała wyroki śmierci-odpadła.

    Stoją w oknie tulipany.
    Ach,jak bardzo o nie dbamy
    i czekamy wciąż tej chwili,
    kiedy płatki kwiat rozchyli!
    Dziś zakwitły-wszystkie cztery.
    Płynie ciepły wiatr od pola.
    Będzie miał towarzysz Bierut
    Podarunek od przedszkola./J.A./

    W kwietniu 1953 r.ten wierszyk,podpisany J.A.został opublikowany na pierwszej stronie"Świerszczyka".Obchodzono sześćdziesiąte urodziny,przygotowano w Warszawie plac MDM.

    Gospodyni domowa,Stefania Maliszewska z okazji urodzin:
    "Ja jestem gospodynią domową i pragnę z całego serca złożyć Wam,Towarzyszu Prezydencie,
    jak najszczersze życzenia,a na zobowiązanie podejmuję się,ażeby lekarz w obecności świadków
    odciął mi moją lewą rękę przy ramieniu,może to moje zobowiązanie choć w małym stopniu przyczyni się do śmiertelnego zakrztuszenia posttrumanowców i samego Trumana."

    Stefanię Maliszewską wysłano na badania psychiatryczne,które jednak nie wykazały odchyleń
    od normy.Co na to Andrzej Hadacz:))

    Z kolei młodzież Czerwonej Łodzi z okazji urodzin"światła"zobowiązała się coraz bardziej kochać i nienawidzić:
    "Niczego i nikogo nie można tak mocno nienawidzić jak śmiertelnych wrogów naszej Ojczyzny
    -imperialistów amerykańskich.Nikt bardziej niż Ty nie nauczy nas miłować naszej Ojczyzny
    i nienawidzić jej wrogów."

    Nie wiem dlaczego,ale widzę płaczącą spikerkę i Andrzeja Hadacza w telewizji północnokoreańskiej.

    Sześćdziesięciolecie
    Pragnę uczcić człowieka,
    który sięgnął po światło,
    Żeby w walce prowadzić lud
    Przez drogę niełatwą./J.Brzechwa/

    W 1945 r.z posterunku MO zdezerterował 17-letni(dziecko)Franciszek Borsuk.Przyłączył się do
    podziemnego oddziału Narodowego Zjednoczenia Wojskowego.W 1946 r.skazano go na karę śmierci.
    Podczas rozprawy odwołał wszystkie swoje zeznania ze śledztwa,mówiąc,że zostały wymuszone.
    Sąd skazał go na śmierć,ale we wniosku do Najwyższego Sądu Woskowego,rozpatrującego rewizję,
    napisał,że Franciszek Borsuk zasługuje na prawo łaski ze względu na młody wiek,poprzednią niekaralność i niedoświadczenie życiowe.NSW oddalił rewizję,uznał jednak,że należy skorzystać
    z prawa łaski.!7 VIII 1946 r. B.Bierut skorzystał z prawa łaski,zamieniając karę śmierci na 15 lat więzienia.Dziesięć dni później jednak przekreślił swoją decyzję i dopisał:-Nie skorzystam z prawa łaski.
    Co się stało w ciągu tych dziesięciu dni?W zapiskach Bieruta znaleziono tylko nieczytelne słowa
    odnoszące się do ambasady ZSRR.

    Nad decyzjami B.Bieruta czuwał nieustannie demon zbrodni i zła-Stalin.Po śmierci B.Bieruta powiedział:
    "Przypomnijcie sobie wojny religijne i inkwizytora który powiedział,że Bóg zawsze rozpozna niewinnego
    i oczyści go od winy.B.Bierut był naszym inkwizytorem."/Stalin/

    Kogda Lenin umierał,
    Stalinu prikazywał:
    Po sto gram chleba dawaj,
    Miasa nie pokazywaj!

    W kołchoz dorożka prosta,
    A z kołchoza kosiakom.
    Ja w kołchoz poszła w botinkach,
    A z kołchoza bosiakom!

    studioopinii.pl/wp-content/uploads/2015/05/Adam_i_Ewa.jpg
    Henryk

    OdpowiedzUsuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.