14 kwietnia 2015

Proponuję łosia

   
  Jest taki zakątek na tej naszej bielawskiej ziemi jeszcze nie zagospodarowanej przez pazernych budowniczych i psujów przyrody, którym ze strony Miasta warto byłoby się zaopiekować. Co prawda, te nasze obecne władze na pewno nie zdobędą się na to, aby bezmyślnie pozwolić wybudować się komuś gdzieś blisko wody i terenów, które powinny być terenami rekreacyjnymi dla Bielawian i turystów. Jest taki teren, który bez mała stał się przez lata zaniedbania terenem dziewiczym, a piszę o terenie przy Cegielni, a właściwie za Cegielnią. To tak blisko miasta i jego osiedli, że już najwyższy czas, aby wpisać go na listę ochronną przyrody i odpowiednio, w zgodzie z naturą, zagospodarować. Żeby jednak tego nie zepsuć, należałoby znaleźć; najlepiej pasjonata przyrody, inżyniera przyrody i ogrodnika, każdego jako wolontariusza, bo Bielawa kasy nie ma, bo musi spłacać długi po poprzednikach. A najlepiej wszystkie trzy specjalności zmieścić w jednej osobie.
          Może ktoś taki znalazłby się sam na Uniwersytecie Wrocławskim wśród studentów z tych, którzy współpracują z Ogrodem Dendrologicznym w Wojsławicach, a jeśli nie znajdzie się sam, to trzeba go znaleźć.
            Nowy burmistrz, burmistrz Łyżwa Piotr, nawiązał w swoim wystąpieniu inauguracyjnym 8 grudnia 2014 roku do postaci pierwszego bielawskiego burmistrza w bardziej wolnej niż przedtem i obecnie Polsce, pana Emiliana Kupca. Znając umiłowanie pana Emiliana do przyrody i turystycznej infrastruktury, mam nadzieję, że i burmistrz Łyżwa zainteresuje się, tak naprawdę, a nie tylko w wyborczych obiecankach, naszą lokalną przyrodą. Jak na razie niczego takiego nie zauważyłem, ale nie nalegam.
            I dlatego właśnie wychodząc naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców, mając również na uwadze dobre chęci burmistrza o stworzenie dobrego środowiska dla mieszkańców miasta, proponuję postarać się o łosia. Jest taki ostęp za Cegielnią, takie oczerety, podmokły teren z powalonymi, omszałymi pniami, w sam raz dla łosia. Myślę, że tam czułby się bardzo dobrze. Dokarmiać mogliby go licznie przychodzący tam turyści.



Już widzę kamienne kaskady wodne, ponieważ spływa tam woda do stawu, zieleń lubiącą podmokłe tereny i inne bajery, które zachwycą.
            Łoś może być taki nawet po wypadku, o których czasami słyszy się w telewizji. Ostatecznie, jeśli już nie uda się załatwić prawdziwego łosia, może być taki plastikowy, ale koniecznie w naturalnej wielkości. Wtedy może być para, a nawet z małym. Dzieciom będzie się wtedy tłumaczyć, że samiec - to łoś, samica to klępa, a mały - to łoszak. Myślę, że takie sztuczne da się załatwić w firmie, gdzie robią dinozaury do parków jurajskich. A może nawet udałoby się coś podobnego do łosia wybrać wśród dinozaurów.
            A wszystko to w trosce o nas, Bielawian i turystów, którzy już przebierają nogami, aby tłumnie Bielawę odwiedzać.
                Mam jeszcze inne świetne pomysły dotyczące Bielawy w związku z wrzuceniem jej w nurt aktywnej turystyki krajowej i światowej, ale przecież nie wszystko na raz. 


6 komentarzy:

  1. "Co prawda, te nasze obecne władze na pewno nie zdobędą się na to, aby bezmyślnie pozwolić wybudować się komuś gdzieś blisko wody i terenów," - za późnio już się zgodziły!

    OdpowiedzUsuń
  2. A na co się zgodziły, bo nie wiem i, co gorsze, nikt mnie nie pytał o zdanie, a potem pretensje za krytykę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Panie Bolesławie! Łoś jest niebezpiecznym"zwierzątkiem".Waży około tony.A sarenki i muflony do tej oazy spokoju nie zaglądają?
    Szkoda aby taki matecznik uległ dewastacji.I żadnych plastikowych dinozaurów,to jest paskudny kicz.
    Mało to mamy plastikowych śmieci w lasach,górach,przydrożnych rowach!!Natura!Jeszcze raz Natura!
    O jakże Natura jest mądrą,gdy umieściła śmierć na końcu życia!

    www.youtube.com/watch?v=t6P8Tuls-KA
    Największy łoś na świecie w Szwecji na górze Vithatten.Droga do jego wnętrza prowadzi windą umieszczoną w ogromnym drzewie.Facet,który to zaprojektował organizuje(firma) wyprawy,których celem jest podglądanie życia łosi.Będzie to jego najważniejsza inwestycja w jego życiu.
    W szyi łosia będzie się znajdować kuchnia oraz restauracja.Wnętrzności łosia to sale konferencyjne.
    Wszystko to na 3 piętrach i ponad 500 m2 powierzchni.

    W Kłodzku powstaje największy na Dolnym Śląsku park miniatur.Ten Minieuroland to nie tylko kopie zabytków.To jedyny kompleks rekreacyjno-edukacyjny w Polsce,będący arboretum i zbiorem zminiaturyzowanych zabytków w jednym.Ta jedna z największych atrakcji turystycznych na Dollnym
    Śląsku tworzona jest zarówno dla dorosłych,jak i dzieci.Podczas podróży którą odbywa się ,
    nie opuszczając Kłodzka,można podziwiać architektoniczne atrakcje z całego świata.
    Docelowo Minieuroland będzie liczył aż 150 miniaturowych kopii zabytków,pochodzących z różnych
    epok:od czasów starożytnych po współczesne.Minieuroland to nie tylko makiety obiektów architektonicznych.Unikalne arboretum tworzy ponad 500 gatunków drzew i krzewów,które sprowadzono z najlepszych szkółek roślin z Belgii i Holandii.
    Miniatury są 25-krotnie pomniejszone w stosunku do oryginałów.Jesienią rozpoczną się prace nad repliką jednej z najwyższych budowli świata,Petronas Twins Towers.
    www.youtube.com/watch?v=ykJx5ohBFCk
    A tutaj Minieuroland w Kowarach: www.youtube.com/watch?v=cZaWAgovCNE
    Pozdrawiam!Henryk

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie zgadzam się na łosia -brzydko ryczy, ale wystarczy stworzyć możliwość nam mieszkańcom Bielawy i okolic warunki do swobodnego spacerowania po tych urokliwych miejscach. Komfort bycia z przyrodą psują motocykliści-wyczynowcy, którzy rozjeżdżają ścieżki i sąsiadujące trawy i ryczą przy tym jak sto oszalałych łosi.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pan Grzegorz Nowak, nowy komendant Straży Miejskiej sobie z tymi motocyklistami poradzi. To jest faktycznie zmorą Bielawy. Jeżdżą, gdzie chcą. W sobotę doświadczyliśmy tego podczas pikniku za Górą Parkową. W zeszłym roku widziałem wjazdy w lesie za Kamionkami do skały Czarny Rycerz. Ryli motorami las, bo nie mogli podjechać. Mam zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  6. Oby nie wrócili w Góry Sowie:(Ścieżkę na Rycerzu w Kamionkach też już rozjechali!
    Jestem fanem sportów motorowych,jeździłem 30 lat motocyklem,ale wszystko w granicach rozsądku.
    Mam zamiar ponownie dosiąść stalowego rumaka i poczuć wiatr we włosach.
    Przeciwnicy quadów i motocykli także nie mają czystego sumienia.
    www.stopquado.pl/photos/photo/cross-i-2-quady-0/
    Henryk

    OdpowiedzUsuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.