27 marca 2015

Po przerwie

Przez te kilka dni jakby impet pisania został zatrzymany, a oścień stępiony. Niewątpliwie zasługa to również rekolekcji wielkopostnych, jakie odbyliśmy od niedzieli do środy i mimo, że tematów trochę się nazbierało, to nawet nie wypada tak pisać, by znów narażać się na wypominanie mi, że uważam się za chrześcijanina i katolika. No, a w niedzielę już Niedziela Palmowa i Wielki Tydzień. Tydzień w kalendarzu liturgicznym wyjątkowy dla katolików, a i dla niewierzących również, bo tradycyjnie w sobotę, Wielką Sobotę, ten jeden raz w roku będą mieli oni okazję odwiedzić parafialny kościół i poświęcić pokarmy w koszyczku na świąteczny stół. A jakie to święto, jakie jest jego znaczenie i wymowa, to już zastanowią się może innym razem, a może i nie.

Po kilkudniowym okresie niepisania faktycznie nie wiadomo w co ręce włożyć. Wiele się wydarzyło i może choć w niektórych przypadkach warto zająć stanowisko, z którego może i ktoś skorzysta. Chociaż powoli zaczynam się przyzwyczajać do tego, że mój czas jakby już mijał. Lokalnych wyborów nie ma, aby powalczyć o zmianę burmistrza, radni świetnie sobie radzą, wkrótce odżyje Straż Miejska pod dowództwem nowego komendanta, coraz więcej właścicieli psów sprząta po swoich pupilach, samochody zatrzymują się przed pasami, gdy ich kierowcy widzą pieszego, który chciałby przejść na druga stronę, zmian kadrowych w obrębie UM brak – ot, robi się w Bielawie sielanka. Nie wiem jak po zmroku, bo na wszelki wypadek siedzę już wtedy w mieszkaniu.

Nie mogę jednak doczekać się końca miesiąca, aby zapoznać się z raportem o stanie miasta, o którym mówi się na mieście, no i jakichś widocznych inwestycji pod sztandarami nowej z takim trudem i poświęceniem wybranej władzy.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.