Pan Mączniewski osadzony w areszcie,
czekał na proces. Jego adwokatem w charakterze obrońcy był Jerzy Pietrykowski.
Trudno zorientować się na podstawie
dokumentów, kiedy pana Stanisława Mączniewskiego przewieziono do Aresztu
Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych w Wałbrzychu. Być może było to już nawet
po przesłuchaniach w Dzierżoniowie 29 grudnia 1983 roku. Jest protokół
przesłuchania z Wałbrzycha z dnia 11 listopada 1983 r. Przesłuchującym jest
podporucznik Andrzej Lasocki. Z tego przesłuchania można dowiedzieć się więcej
o szczegółach działania struktur zdelegalizowanej „Solidarności”. Brak
jakichkolwiek innych informacji jak tych, dotyczących tylko ulotek i zbierania
składek w jednym obszarze, może świadczyć o dobrze zorganizowanej siatce, która
przecież w „Besterze” była i cały czas działała.
Ten sam funkcjonariusz SB przesłuchiwał
innych oskarżonych i przewiezionych do Wałbrzycha jak również świadków z
zakładu „Besteru”, których do 2 grudnia 1983 roku doliczyłem się szesnastu.
Może było więcej, ale na tylu są protokoły przesłuchań. Świadkowie ci przesłuchiwani
byli w Dzierżoniowie i w Bielawie. Najczęściej świadkowie „nic nie widzieli” i „nic
nie słyszeli”. Nawet ci, którym przedstawiano listy z ich nazwiskami potwierdzającymi,
że dawali składki na działalność podziemną „Solidarności”, wypierali się i
odpowiadali, że nie wiedzą, dlaczego są na takich listach.
Odbywały się też konfrontacje z oskarżonymi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.