SLD katolików

            Nie potrafiłem sobie dawnymi czasy wytłumaczyć, jak katolicy mogli należeć do antykatolickiej partii, jaką była PZPR. Nie mogłem sobie wyobrazić, jak katolicy z zebrania partyjnego, na którym wyśmiewano i obrażano Kościół, szli potem do kościoła modlić się – „Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie!”. Szli do kościoła, żeby usłyszeć, protest przeciwko dyskryminacji ludzi wiary, protest przeciwko zamykaniu w więzieniach księży, biskupów a nawet prymasa, a potem podnosili ręce za rezolucją przeciwko Kościołowi w Polsce.

            Ci ludzie partii pozostali. Zabrano im PZPR, to wstąpili do SLD. Komu służą ci katolicy? Czy znają stanowisko swojego Kościoła w sprawie rodziny, związków niesakramentalnych, aborcji, związków jednopłciowych, in vitro, wychowania seksualnego w szkołach? I czy się z tym stanowiskiem zgadzają?

            Czy znają stanowisko w tych samych sprawach swojej partii SLD? Czy znają „program dla Polski” SLD – „Jutro bez obaw”? i czy się z nim zgadzają?

            Rozumiem zdeklarowanych ateistów, agnostyków, ale nie mogę zrozumieć takich SLDowskich katolików jak kandydaci na radnych: pan Leszek Białek, pan Adam Pajda i innych, których widuję w kościele.

            Można się obrazić i mówić, że wiara to jest sprawa prywatna. Owszem. Ale też wymaga się nawet od tej prywatnej wiary odwagi, żeby ją wyznawać? Wymaga się nawet, żeby za nią oddać życie! I tacy dwulicowi ludzie kandydują na radnych? Z kim trzymają i po co oszukują, i kogo?

            Czy naprawdę chcemy takich zakłamanych ludzi w Radzie Miasta?

            A ci katoliccy radni, którzy wchodzą w koalicję z SLD, to tacy sami. SLD to diabelska partia. Oni wykończą nam nasze tradycyjne rodziny, oni wprowadzą u nas cywilizację śmierci. Brońmy się przed takimi ludźmi! Nie głosujmy na SDL i ludzi w jakikolwiek sposób związanych z Dźwinielem teraz, czy potem w koalicji w Radzie Miasta. I niech o tym mówią księża! Niech się nie boją! Niech staną po stronie dobra, a nie zła, jakie niesie SLD!

            I nie jest to żadna wyborcza propaganda, tylko troska o nasz kraj, o nasz byt. I o tym trzeba odważnie mówić i również z ambon w kościele. Zło trzeba nazwać po imieniu. SLD mówi wprost, jaka jest i o co walczy. Homoseksualiści walczą o swoje, różne grupy i środowiska – walczą aby zaistnieć i zmieniać prawo. A, my, chrześcijanie, katolicy? Najlepiej zamknąć się w kościele i nieustająco formować się duchowo, jak to robi Akcja Katolicka w naszej parafii. Żadnej akcji – marazm i stagnacja.

            Bielawianie! Odwagi!

            Poniżej strona z „Jutro bez obaw – program dla Polski” – SLD.