21 września 2014

Anonimowe bzdury

                Bolku, przestań wpisywać te anonimowe bzdury, bo i tak nikt tego nie czyta…
Taki wpis ukazał się w anonimowej formie, co raczej bez komentarza nawet trudno mi pozostawić.
            Otóż, zwracając się do mnie publicznie na blogu, a nie poprzez internetową pocztę i pisząc mi „Bolku”, mogę domniemywać, że pisał to mój kolega, który zwraca się w ten sposób do mnie, a ponieważ tylko jeden z moich kolegów w ten sposób się do mnie zwraca, a więc ja wiem – kto to, ale skoro ukrywa się za „Anonimem”, to ja to szanuję. Natomiast nie mogę mieć szacunku do stwierdzenia, że to ja te „bzdury” wpisuję, bo to nie ja i nie są to wcale żadne bzdury.
            Mógłbym koledze odpowiedzieć pełnym zdaniem:
            - ……, nie denerwuj się, bo tym razem radnym w Bielawie i tak nie zostaniesz, chociażbyś miał nawet najlepsze osiągnięcia w rankingach. Już dosyć się naczapkowałeś Dźwinielowi, co nie przełożyło się zupełnie na polepszenie sytuacji w naszym mieście. Może zamelduj się w Korei Północnej – tam Cię jeszcze nie znają i może nawet jakieś wybory wygrasz.
            Co do drugiego członu spontanicznej wypowiedzi mojego kolegi, że to niby i tak nikt tego nie czyta, to jest ono wierutnym kłamstwem, ale kolegę za to po sądach ciągał nie będę, no bo to przecież, jakby nie było – kolega.
            Dane z ostatnich dni:
            Przedwczoraj były 982 wyświetlenia, a za wczoraj licznik zanotował 970 wyświetleń. Swoich wyświetleń kontrolnych nie nabijam, o czym już pisałem. Liczba wyświetleń w ostatnim miesiącu – 9832 i już zbliża się do 10 000. Coś chyba w tym jednak jest.
            Mam w Bielawie kolegów i koleżanki z czterdziestoletnim stażem, ale i ciągle, również dzięki blogowi, znajomych mi przybywa. I gdy niedawno pytałem nowej mojej koleżanki Danusi z troską w głosie, czy mnie ktoś czyta, odpowiedziała z młodzieńczym zadziwieniem i entuzjazmem:
            - Bolesław! Wszyscy cię czytają!

            

13 komentarzy:

  1. Panie Bolesławie! Wszyscy Pana czytają!

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowe hejty to tak naprawdę dowód uznania! Trzeba przywyknąć do życia w sławie reflektorów
    i hejterów.
    A może kolega się bardzo nudzi i próbuje Pana sprowadzić do parteru?Może jest nieszczęśliwy?
    Odpowiedź jest prosta:"jealous-jealous everywhere".
    Prosty przekaz:www.youtube.com/watch?v=lJlg6t9KFl8
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krótko. Za 21 września 1036 wyświetleń. Wyświetlenia za miesiąc 10206. I to już nie jest zabawa. To poważna sprawa. Wspólna sprawa, gdzie, jak to wyraził się w wierszu poeta Stanisław Wojnar
      "Gdzie spraw publicznych pilnować trzeba". A więc pilnujmy wszyscy.

      Usuń
  3. Czytaja ,czytają. My jestesmy za granicą i też czytamy. Pozdrowienia dla Pana Bolka od kolezanek z pracy.

    OdpowiedzUsuń
  4. www.kochamylaure.pl
    Ten blog czytam od narodzin Laury.Teraz ma cztery latka,jest bardzo podobna do mojej wnuczki.
    Jestem pełen podziwu dla Pani Emilii i Jej córki-Laury.
    Polecam !
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Blog kochamylaure.pl - piękna sprawa, piękne pisanie, nie to co moje. Pocieszam się tylko tym, że to całkiem inna sprawa. Ale pisanie wspaniałe. Tak, jako ciekawostkę dodam, że pan dr Ryszard Mierzejewski poeta, znając mojego bloga, zapytał mnie twierdząco - Jest pan polonistą? To bardzo budujące, bo właśnie polonistą nie jestem, ba, nawet nie jestem humanistą - po prostu inżynier.

      Usuń
  5. Panie Bolesławie nie ma się co podniecać i licznik podzielić przynajmniej przez bo:
    Wchodzę na stronę = 1 wyświetlenie
    Klikam na artykuł = 2 wyświetlenie
    Wychodzę z artykułu na stronę główną = 3 wyświetlenie
    Takie liczenie głosów nie pokazuje realnego stanu osób oglądających, tylko poprawia humor właściciela bloga. A Pan Panie Bolesławie wchodząc kilkanaście (przynajmniej) razy dziennie solidnie nabija licznik.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Licznik mnie nie podnieca. Nie pisałbym nawet o tym, żeby nie Anonim, który napisał, że "nikt tych bzdur nie czyta". Ja nie jestem w stanie określić ile osób czyta bloga i zdaję sobie z tego sprawę, ale nie przypuszczam, żeby ktoś specjalnie nabijał, żeby poprawić mi humor. Mi wcale nie chodzi o samopoczucie, bo żeby je sobie poprawić mogę sobie pojeździć na rowerze, iść na działkę albo na ryby. Pisałem już dwukrotnie, że moje wejścia na bloga są licznikowo zablokowane. Byłoby to bez sensu, żebym ja sobie nabijał punkty. A stwierdzenie, że wchodzę przynajmniej kilkakrotnie razy dziennie na bloga i solidnie nabijam licznik, jest po prostu złośliwością. No, ale cóż, tak jest z blogami, że można praktycznie napisać nawet głupoty.

      Usuń
  6. Wystarczy włącznik licznik google'owski i będzie wiadomo, a nie automatyczny który notuje każde kliknięcie. Wystarczy panie Bolesławie prosta matematyka. Niech ma pan 25 stałych czytających i już liczymy...Niech każdy z nich tylko raz dziennie wejdzie na jeden artykuł (wchodzę na stronę = 1 wyświetlenie, klikam na artykuł = 2 wyświetlenie, wychodzę z artykułu na stronę główną = 3 wyświetlenie), czyli jedno zajrzenie równa się 3 odsłony. 25 x 3 = 75. Teraz liczbę 75 należy pomnożyć razy 30 (ilość dni w miesciącu) i wychodzi miesięczne odsłony 2250. Mówimy tylko o wejściu na jeden artykuł bez skomentowania itd. Tak więc to jest realna skala pańskiego zasięgu. Żadna złośliwość czysta matematyka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe!? Myślę jednak, że dla tych 25 stałych czytających i tak warto pisać. No i ci niestali, jak Szanowny Anonim, swoją drogą świetny czysty matematyk analityk. Pozdrawiam

      Usuń
    2. Panie Boleslawie tez mam podobne spojrzenie na ta sprawe. Ten powyzszy analityczny belkot nie zmienia nic i tak blog jest czytywany. Ten pseudo analityk probuje cos udowodnic ale ewidentnie mu nie wychodzi. Cieszy mnie Pana podejscie i nie ma co sie przejmowac tymi demagogiami, takie artykuly sa wazne i sa glosem nas Bielawian. Tymbardziej doceniam Pana prace. Pozdrawiam

      Usuń
  7. Panie Bolesławie, Pana blog jest JEDYNYM prawdziwym źródłem informacji o naszym mieście. Gratuluję odwagi pisać o trudnych, ale ważnych dla mieszkańców sprawach.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.