Jak
to wyglądałaby Bielawa, gdyby nie było w Bielawie reklam. To byłoby okropne.
Zrobiłoby się jakoś głupio, mniej kolorowo, człowiek czułby się jakoś
zagubiony, nie wiedziałby, gdzie powstał nowy sklep i gdzie się napić kwasu
chlebowego, i gdzie jest odpowiedni, ulubiony market. Reklamy, jak drogowskazy,
ukierunkowują nas, gdzie mamy się udać i co kupić, i u kogo.
A ja mam marzenie, żeby to całe
barachło zniknęło. Żeby obudzić się w innym świecie, w świecie, w którym nie
jest przesłonięty inny świat – świat naturalny, nie wyzywający.
Czy jest to jeszcze możliwe?
Dobrze, że ludzie umieją czytać ,bo inaczej to te durne reklamy nie miały by sensu tam stać.
OdpowiedzUsuńPaskudnie wygląda Bielawa oklejona reklamami ,ale co tu się dziwić jak nawet przedstawiciele naszych władz też pooklejali własne domy reklamami. Centrum miasta .Pieniadz się tylko liczy a nie to , że szpecą miasto "EKOLOGICZNE " z którego są tak DUMNI.