6 lipca 2014

Reklamy, reklamy...

   
    Jak to wyglądałaby Bielawa, gdyby nie było w Bielawie reklam. To byłoby okropne. Zrobiłoby się jakoś głupio, mniej kolorowo, człowiek czułby się jakoś zagubiony, nie wiedziałby, gdzie powstał nowy sklep i gdzie się napić kwasu chlebowego, i gdzie jest odpowiedni, ulubiony market. Reklamy, jak drogowskazy, ukierunkowują nas, gdzie mamy się udać i co kupić, i u kogo.
            A ja mam marzenie, żeby to całe barachło zniknęło. Żeby obudzić się w innym świecie, w świecie, w którym nie jest przesłonięty inny świat – świat naturalny, nie wyzywający.

            Czy jest to jeszcze możliwe?





1 komentarz:

  1. Dobrze, że ludzie umieją czytać ,bo inaczej to te durne reklamy nie miały by sensu tam stać.
    Paskudnie wygląda Bielawa oklejona reklamami ,ale co tu się dziwić jak nawet przedstawiciele naszych władz też pooklejali własne domy reklamami. Centrum miasta .Pieniadz się tylko liczy a nie to , że szpecą miasto "EKOLOGICZNE " z którego są tak DUMNI.

    OdpowiedzUsuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.