Nowa biblioteka

Skoro było zapowiedziane, że przenoszona przez trzy miesiące do Art. Inkubatora Miejska Biblioteka Publiczna, będzie czynna od poniedziałku 3 lutego 2014 roku, jak w dym, dzisiaj w piątek 7 lutego tegoż roku, udałem się oddać książki i zobaczyć przy okazji to cudo. A  może uda się zrobić jakieś zdjęcie? Pojechałem nawet samochodem, choć nauczony przez całe życie oszczędności, raczej rzadko mi się to zdarza.

Na placu przed słynnym już w Bielawie, a za pomocą Internetu, w całym świecie budynku, nie było nikogo. I tu pojawił się problem, bo do budynku są dwa wejścia. Wypatrywałem jakiejś tabliczki, ale nie było. Mogłem za to spokojnie trafić do jakiejś kafejki czy baru – już nie pamiętam.

Na szczęście jednak dla mnie, podjechał dostawczy samochód, z którego wysiadło trzech panów, którzy zaczęli przenosić do budynku różne rzeczy. Zapamiętałem jednak tylko duże lustro. Parkowali przy drugich drzwiach.

Zapytałem, starając się być uprzejmym:

- Które drzwi są do biblioteki?

- Te! – odpowiedział mężczyzna i zaraz dodał. – Ale biblioteka jest nieczynna! Będzie czynna od poniedziałku! – dodał targając z samochodu lustro.

Nie lubię nikomu przeszkadzać w pracy, zwłaszcza jeśli odbywa się ona w zimie na dworze, ale zdążyłem jeszcze wyrazić swoje zdziwienie:

- Ale biblioteka miała być czynna od tego poniedziałku!? – stwierdzam zdziwiony.

- Miała być, ale nie jest, bo nie ma Internetu! – wyprzedził moje pytanie mężczyzna.

Byłem zdziwiony i zaskoczony. Nie śmiałem dalej pytać, ale jakoś nie docierało do mnie, że nie mam już tu co dzisiaj szukać.

- Nie ma Internetu! – rzucił mi jeszcze na odchodne mężczyzna, znikając z lustrem pod pachą w czeluści korytarza prowadzącego do nowej biblioteki, trochę zdziwiony, że ja jeszcze stoję.