19 grudnia 2013

Życzenia od i dla burmistrza

           W nowym, świątecznym wydaniu „Wiadomości Bielawskich” (nr 16, 16 grudnia 2013 r. – 15 stycznia 2014 r.) oczywiście nie mogło zabraknąć szczerych życzeń od gospodarzy miasta dla mieszkańców (Szanowni Bielawianie), tzn. burmistrza Ryszarda Dźwiniela i Przewodniczącego Rady Miejskiej Bielawy – Leszka Stróżyka.
            Życzenia, jak życzenia, trzeba mieć talent, żeby ładnie, szczerze powiedzieć i ukryć brzydkie, nieszczere zamiary. Oczekiwanie na ciepłe światełko nadziei usypia i rozbraja. Co to za światełko w mniemaniu naszych lokalnych przywódców? To światełko, które rozświetli trudną drogę, na spokój, miłość i szczęście. Można tak pisać, ale trzeba wiedzieć i czuć, co to jest miłość i szczęście.
            Nasz burmistrz przy aprobacie pana Stróżyka wielu ludzi w mijającym roku unieszczęśliwił w imię miłości. Słowo miłość, oznaczające tę prawdziwą miłość zszargał, podeptał. Liczy się dla niego tylko miłość do siebie i miłość do tych, którzy go popierają. Jeżeli nie ma wyraźnej deklaracji co do tego, ten już na miłość burmistrza nie zasługuje, a nawet nie zasługuje na to, aby dla dobra Bielawy wspólnie z nim stawiać czoła problemom.
            Życzę naszemu burmistrzowi, aby w te ciche i radosne święta Bożego Narodzenia, stanęli mu przed oczyma ci Bielawianie, których w ostatnim czasie skrzywdził, choćby Leszek Lor i Rafał Brzeziński.
            Nadchodzący Rok 2014 niech da wiarę w siłę i potęgę naszych marzeń i odwagę w ich spełnianiu. Niech przyniesie pokój, zdrowie i wszelką pomyślność, byśmy potrafili porozumiewać się, szanować i wspólnie stawiać czoła problemom.
            Dobre słowa. Gratulacje dla tego, kto te zdania wymyślił. Wiara w siłę i potęgę naszych marzeń daje nam Bielawianom odwagę, by w następnym roku, roku wyborczym, nareszcie otrząsnąć się z dźwinielowskiego marazmu, który zawładnął Bielawą na szesnaście, długich, ponurych lat. Z burmistrzem Dźwinielem nie chcemy już porozumiewać się i wspólnie stawiać czoła problemom. To Dźwiniel jest dla Bielawy problemem.

            Jeżeli burmistrz Bielawy faktycznie chce dobra Bielawy, to niech już jej nie dzieli, niech odejdzie z tą resztką honoru, która być może w nim jeszcze pozostała. Czas świąt Bożego Narodzenia niech będzie dla niego czasem refleksji i zastanowienia się nad prawdziwą miłością i prawdziwym szczęściem. Amen.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.