2 grudnia 2013

Niech pan się idzie leczyć!

Taką radę usłyszałem dzisiaj, gdy jechałem rowerem na działkę. Zatrzymałem się przy parkingu na os. XXV-lecia PRL, bo zauważyłem, że właśnie „pani”  skończyła palić papierosa i dogaszała go na asfalcie eleganckim bucikiem, aby za chwilę wsiąść jako pasażer na tylne siedzenie samochodu i odjechać w siną dal. Nie odjechała:
            - Nieładnie to pani zrobiła, ale może pani jeszcze się poprawić! – zagadnąłem.
            Kobieta wiedziała o co chodzi i odparowała:
            - Tu nie ma kosza na śmieci!
            - Ma pani popielniczkę w drzwiach samochodu, która właśnie do tego służy – odpowiedziałem blokując rowerem samochód przed wyjazdem z parkingu.
Drzwi zatrzasnęły się i zdawałem sobie sprawę, że samochód zaraz będzie wycofywał, nie bacząc na mnie.
            Kobieta jednak wysiadła z samochodu i podniosła peta. Niosąc go chyba dalej, żeby wyrzucić na trawnik, ripostowała:
            - Niech pan się idzie leczyć!
            Podziękowałem za troskę o moje zdrowie i za to, że jednak zreflektowała się. Jednocześnie było mi strasznie głupio, że kobietę tę sprowokowałem do takiego zachowania. Wszystko odbyło się w dwadzieścia sekund.
            Może faktycznie powinienem iść do lekarza. Przecież boli mnie ciągle kręgosłup, przez ostatnie wypadki w Bielawie nie mogę spać i ten chroniczny już kaszel! Ale skąd kobieta wiedziała, ze jestem chory? Zastanawiające, ile jest w narodzie wizjonerstwa.

            Tak sobie myślałem; a gdyby na moim miejscu był policjant, albo funkcjonariusz Straży Miejskiej? Jeśli by zwrócili uwagę kobiecie, czy też wysyłani byliby przez nią do lekarza? Jestem przekonany, że nie. Bo do funkcjonariusza czy władzy, nikt nie podskoczy, bo wiadomo, czym to się może skończyć. Czy uprzejmość i kulturalne zachowanie się są wskazane we wszystkich wypadkach?

1 komentarz:

  1. Dragi panie Bolesławie. Ta kobieta nigdy by się tak nie odezwała ani do szeryfa ze Straży Miejskiej ani też do Policjanta a to z prostego powodu- nikt z tych instytucji nie zwraca uwagi na zaśmiecanie miasta ani niedopałkami ani innymi odpadkami a wychowanie wynosi się z domu rodzinnego. Jedno zdanie na temat palenia akurat na przystankach komunikacji miejskiej. Była wielka akcja karania za palenie kiedy weszła ustawa zabraniająca podtruwania innych w tych miejscach, niestety trwało to może trzy tygodnie a teraz każdy "puszcza dymka" gdzie chce, jak chce nie zwracając uwagi na zakazy a to dlatego że instytucje powołane do egzekwowania prawa nie wykonują swoich obowiązków Pozdrawiam gorąco i życzę zdrowia!
    kierowca autobusu

    OdpowiedzUsuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.