28 sierpnia 2022

Zalewa nas Spółdzielnia


Opady deszczu mają to do siebie, że generują mniejsze lub większe ilości wody. Aczkolwiek ta woda jest konieczna i dobroczynna, to w przypadku większej jej ilości jest problemem, a nawet jest tak zwanym żywiołem nie do opanowania.

            W Bielawie, po wybudowaniu przez Spółdzielnię Mieszkaniową trzech bloków na osiedlu Zielone Wzgórza z ewentualnym nadmiarem wody opadowej bardzo sprytnie sobie poradzono – puścić ją do sąsiada, czyli na ogródki działkowe ROD „Radość”. Bloków nie było - problemu z zalewaniem działek nie było. Na „dzień dzisiejszy”, jak to się mówi, w nieodpowiedzialny sposób potraktowano działkowiczów, w tym również mnie, przez działkę którą to spuszczana woda ze wspomnianego osiedla się przelewa. Już dwukrotnie został zalany magazyn pod budynkiem administracji ROD, a odległy od osiedla jest ze sto metrów. Wody w piwnicy było ponad kostki. Zalane urządzenia i meble – straty, za które nikt nie zapłaci.

            Ja już pokazywałem na zdjęciach na blogu to osiedle po intensywnym deszczu. Obraz nędzy i rozpaczy. Porobione studzienki nie nadążały zbierać wody i stąd wymyślono sprytnie te rury wycelowane na nasze działki.

            Na dzień dzisiejszy rozwiązania nie ma – może po sądowej rozprawie, jeśli dalej taka sytuacja będzie miała miejsce.

            












            Na koniec jeszcze taka ciekawostka. Podczas powstawania osiedla za pozwolenie wykonywania prac ziemnych na terenie ogródków działkowych związanych z budową, Spółdzielnia zaproponowała działkowiczom korzystanie z wody opadowej, gromadzonej w osiedlowych zbiornikach. Miały być krany i można było tę wodę pobierać na potrzeby działki – przynajmniej w pobliżu osiedla. Tych kranów jednak nie ma. Zostaliśmy przez Spółdzielnię zrobieni w bambuko.

            Spółdzielnia nas zalewa wodą, a nas krew zalewa. Jak długo tak będziemy traktowani?


6 komentarzy:

  1. Polak jednak nie taki głupi...

    Dla wielu widzów "Wiadomości" TVP to główne źródło informacji. Pytanie, czy wierzą w to, co przekazują im dziennikarze tego sztandarowego programu informacyjnego telewizji publicznej?

    Z sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski wynika, że takich, którzy bezgranicznie ufają każdemu słowu, które padnie w tym programie, jest niewielu.

    Aż 58,7 proc. ankietowanych przez United Surveys stwierdziło, że nie wierzy w informacje przekazywane przez "Wiadomości" TVP.

    Odpowiadając na pytanie, czy zgadzają się ze stwierdzeniem: "Wierzę w informacje przekazywane przez 'Wiadomości' TVP", aż 52,6 proc. badanych odpowiedziało: "zdecydowanie się nie zgadzam". 6,1 proc. badanych odparło: "raczej się nie zgadzam".

    31,4 proc. badanych wierzy w informacje przekazywane przez sztandarowy program TVP (zdecydowanie wierzy - 17,4 proc., "raczej" wierzy - 14 proc.).

    Odpowiedzi "nie wiem/trudno powiedzieć" udzieliło 9,9 proc. badanych.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm Swego czasu, gdy Prezesem POD RADOŚĆ była p. Krystyna Sz. a piecze stanowił zakład "Bester," Można było o melioracji i systemie wodnym pomyśleć...Bo środki na to były....

    OdpowiedzUsuń
  3. A czy Zarząd ROD nie może wstawić tam kręgów betonowych, żeby działkowicze korzyści z tej wody?

    OdpowiedzUsuń
  4. Sorry Korzystali z tej wody

    OdpowiedzUsuń
  5. Studnia z kręgów zbierająca wodę była za siatką, ale podczas budowy osiedla zniknęła.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czyli poza terenem ROD, a więc spółdzielnia miała prawo do likwidacji tej studni

    OdpowiedzUsuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.