Biało
czerwona flaga już na balkonie. 11 listopada 1918 roku – umowna data odzyskania
przez Polskę niepodległości po 123 latach zaborów. Trudno to ogarnąć i docenić,
gdy żyjemy w wolnym kraju, choć święto to jest obchodzone dopiero od niedawna,
bo komunistycznym władzom w naszej ojczyźnie to nie odpowiadało – jakieś tam
sanacyjne święto, co nie będzie przeszkadzało w tym dniu komunistom odśpiewać na
Placach Wolności i Rynkach wspólnie hymnu narodowego o 11:11.
Teraz każdy normalny Polak w tym
dniu jest dumny, że może uczestniczyć w patriotycznych zgromadzeniach i ponieść
biało czerwoną flagę. Powtórzę – każdy normalny Polak.
Nie będę się rozpisywał, bo trzeba
świętować, ale nawiążę do sprawy sprzed ponad roku, kiedy to zaproponowałem w
felietonie w DDZ24.EU postawienie pomnika w Bielawie lub chociaż obelisku na
100 lecie odzyskania niepodległości. Władze pomnika nie postawiły, obelisku też
nie. Co pozostanie w pamięci Bielawian i dla potomnych z tamtych wydarzeń? Dęby
na placu Kardynała Stefana Wyszyńskiego i okolicznościowa tablica w kruchcie
kościoła Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny.
A takie np. Pieszyce postawiły z
okazji 100. Rocznicy Odzyskania Niepodległości całkiem pokaźny pomnik z
przestronnym miejscem na patriotyczne zgromadzenia. Na kamiennych tablicach z
czerwonego, rodzimego piaskowca, można umieszczać okolicznościowe napisy. Plac
przy pomniku pomieści wszystkich mieszkańców Pieszyc i zaproszonych gości. No i
blisko kościoła, bez którego żadna poważna uroczystość się nie odbędzie.
A Bielawa? Marnie wygląda w odniesieniu do sąsiednich Pieszyc.
Ale cieszmy się i spieszmy się
świętować, wszak wszystko może się zmienić.
„I jeszcze
jedno....podział na historię lokalną i globalną....to bzdura. Jedna jest zależna
od drugiej i wzajemnie się przenika.
Nie byłoby
spisku w maleńkiej Krzyżowej, gdyby nie globalna wojna...Zrozumienie
przeszłości, historii i budowanie tożsamości to nie sama wiedza o faktach, ale
musi to być osadzone w kontekście dziejowym. Tymczasem ciągle spotykam ludzi,
którzy sądzą, że Śląsk był pod zaborami....i wyzwolił się w1918 roku...Ostatnio
powstało sporo pomników i tablic....bo jubileusz...I zaczyna się problem
informacyjny...No bo jak na kamieniu wyryte to prawda...wyzwolenie po 100
latach niewoli...A jestem w Polsce...w Dzierżoniowie na "ziemiach
odzyskanych"...czyli...znaczy co były tu Niemcy, a więc ci przeklęci
zaborcy....Niestety, ale taki chaos w głowach mogą takie pomniki u słabiej
edukowanych wywoływać...bo nie są czytelne. Owszem nie odmawiam prawa uczczenia
dla nas Polaków ważnego święta, ale na Śląsku trzeba je jakoś mądrze nie
wiem...opisać, że jednak wówczas to o inną terytorialnie Polskę chodziło, że w
1918 mieszkańcy Rychbachu czy Pietrolesia (że użyję nazw spolszczonych) nie
musieli odzyskiwać niepodległości...taką wiedzę i pamięć jesteśmy winni dawnym
mieszkańcom, z których dorobku czerpiemy do dziś...nie wymazujmy na skróty
wielosetletniego istnienia społeczności dolnośląskiej żyjącej pomiędzy
panowaniem Piastów a 1945 rokiem....Tym bardziej, że piastowskie panowanie na
Śląsku nie może być równoznacznie rozumiane jako przynależność Śląska do państwa
Polski...to błędne uproszczenie mające swe korzenie w PRL-owskiej propagandzie,
ale i dziś chętnie powielane.
Trochę to
chaotycznie, zawile, bo na kolanie na komórce i pokrótce...Ale mam nadzieję
myśl przewodnia czytelna....”
Miłego świętowania!!!
Zawsze mówiłem , że kiedy bielawianie spotykają się w chwilach uroczystych to czczą martyrologię polaków ale pomnika dla uroczystości z godłem i barwami narodowymi jak nie było tak nie ma.
OdpowiedzUsuńW Bielawie nie ma narodowego pomnika, to burmistrz zapala znicze pod dębami.
OdpowiedzUsuń