Problem
z paleniem papierosów na naszej klatce schodowej i w piwnicy przez naszą sąsiadkę
jest powszechnie znany w klatce, w Spółdzielni Mieszkaniowej i w Internecie za
sprawą mojego pisania na blogu. Problem polega na tym, że nikt z kompetentnych
osób i organizacji nie jest w stanie rozwiązać tej sprawy. Pozostajemy podtruwani
przez sąsiadkę od dziesięcioleci i nikt, tak naprawdę, tym się nie przejmuje.
Jakieś pozorne działania Spółdzielni zupełnie niczego nie zmieniają i stąd moja
skarga na Spółdzielnię do Rady Miejskiej. Nie spodziewam się jednak, aby i to
cokolwiek zmieniło, ale szukam możliwości, aby wreszcie ten terrorystyczny proceder
zakończyć. Następnie to już chyba pozostają kroki prawne w stosunku do
Spółdzielni Mieszkaniowej w Bielawie, czyli wkroczenie na ścieżkę sądową.
Dlaczego w domu u siebie nie pali?
OdpowiedzUsuńJakaś dziwna ta spółdzielnia, że przychodzi na klatkę i pali Panu pod drzwiami. Faktycznie, z taką spółdzielnią to tylko do sądu. A co ona tam pali, Radomskie czy Camele?
OdpowiedzUsuńto proszę wystąpić na drogę sądową z sąsiadką a nie ze spółdzielnią, a czy pozostałym lokatorom to tez przeszkadza czy tylko panu, a może ta sąsiadka tak pana nie lubi, że robi panu na złość.
OdpowiedzUsuńŻyje Pan w państwie Prawa i Sprawiedliwości, partii z którą się Pan utożsamia i chwali. Więc pytanie brzmi: gdzie zniknęło prawo i sprawiedliwość w Pana sprawie?
OdpowiedzUsuńNie ma? Proszę złożyć pozew w sądzie. Poczeka Pan trzy lata i zobaczy w międzyczasie co to prawo i sprawiedliwość w Polsce oraz wymiar sprawiedliwości.
Gratuluję logiki
https://www.onet.pl/?utm_source=plista_viasg_wiadomosci&utm_medium=synergy&utm_campaign=allonet_plista_n_desktop_wiadomomsci&srcc=ucs&pid=982728bd-3020-4313-8f1a-896c7f912cc7&sid=b177a2c9-166f-4113-9b28-185bbe554807&utm_v=2
OdpowiedzUsuń