9 maja 2019

Czarna dziura

Co do opinii na temat czarnej dziury – to ja na astronomii i polityce się nie znam, dlatego czarnej dziury nie zaczepiam, choć skojarzenia z nią związane udzieliły mi się dzisiaj w drodze powrotnej na składaku z Dzierżoniowa z Wydziału Komunikacji Starostwa Powiatowego, gdzie wreszcie (mam nadzieję), po kilku podejściach, załatwiłem wszystkie formalności związane ze sprzedaniem mojego 23-letniego Seata Cordoby. I uzmysłowiłem sobie, jadąc na tym składaku, jakim to wielkim dobrodziejstwem jest jeżdżenie na rowerze i baczne obserwowanie otoczenia.
        Jadąc ulicą Dzierżoniowską, na wysokości posesji nr 20 w jezdni, tuż przy krawężniku, zauważyłem czarną dziurę. Ponieważ jeżdżę szybko, mimo, że jest tam pod górkę, z rozpędu tę dziurę minąłem, ale jako odpowiedzialny mieszkaniec miasta wróciłem się i dziurę metodą organoleptyczną obadałem. Dna nie ujrzałem, tak jak w polityce, co może świadczyć, że istnieje realne zagrożenie zapadnięciem się jezdni w każdej chwili.
            No, może ktoś się tym zajmie, i to szybko, bo o wypadek nietrudno.

            A tak przy okazji, nie tłumacząc się za brak tekstów na blogu w ostatnim okresie, wyrażam podziękowanie i uznanie dla tych wszystkich, którzy przez cały czas bloga wertują i czytają. 




1 komentarz:

  1. Wymaluj pan tęczę wokół tej dziury.Środek dziury wysmarować czekoladą,może być glina.Może ktoś skorzysta z tego tęczowego gliniaka.
    Oko Czekoladowe.

    OdpowiedzUsuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.