31 marca 2019

Droga Krzyżowa bez krzyża

Jak co roku, tak i w tym, co piątek w Wielkim Poście odprawiana jest w kościołach Droga Krzyżowa. W naszej parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Bielawie o godzinie 9:00 jest Droga Krzyżowa dla dorosłych, a o 17:00 - dla dzieci, młodzieży i dorosłych. Ja chodzę na drogę Krzyżową rano.
Wydawałoby się, że przez stulecia wypracowana oprawa tego wydarzenia, jest na tyle jasna i stabilna, że już nikogo nic nie zaskoczy i w błogim porządku będzie można kontemplować w kościele mękę naszego Pana Jezusa Chrystusa. Nic bardziej mylnego. Nie w naszym kościele parafialnym.

            Być może nasz ks. proboszcz znów będzie niezadowolony, że ja o tym publicznie piszę, ale zdaję sobie sprawę, że chrześcijanie przez swoich zwierzchników chrześcijan też byli oceniani bardzo krytycznie (święty ojciec Pio).
            Ja jestem wychowany w kościele w starej, dobrej, włocławskiej szkole ks. kanonika dra Piotra Zwierza, wspaniałych księży katechetów – ks. ks.: Korpusiński, Bolesław Kawczyński, Osyda, Stanisław Janicki i szkole siostry Cecylli. Przeżyłem jakoś posoborową zmianę liturgii mszy św. i mogłem mieć nadzieję, że na wypracowanych formach się skończy. Jednak nie u nas. Może gdzieś na wioskach i w małych miasteczkach jest normalnie i parafianie nie są zaskakiwani. U nas – przychodzisz do kościoła i szeroko otwieracz oczy, bo znów jakieś nowinki i to bez wprowadzenia, bez wytłumaczenia – tak ma być i od dziś tak będzie. - Ja o tym decyduję (ks. proboszcz) i macie słuchać. Jak się nie podoba, możecie iść do górnej parafii, do Cezarego, do Pieszyc do Dzika, albo do Piskorzowa do Krzaka (wszystkich tych księży bardzo cenię).
            W tym roku u nas Drogę Krzyżową rano prowadzi ks. Tomasz Kula. Uczestników nabożeństwa przychodzi bardzo dużo. Spokój, wyciszenie, czasami przerywane grającymi komórkami nieodpowiedzialnych osób, krzyż i ojcowie ministranci w procesji a za nim kilkoro z nas tych, którzy idą, aby w pełni tę Drogę Krzyżową przeżyć.
            W miniony piątek było zgoła inaczej, poza grającymi komórkami, co jest już stałym elementem nabożeństw w kościele. Już przed wejściem wyczuwałem, że coś się będzie działo, bo przed kościołem stała młodzież, być może właśnie z zamiarem uczestniczenia w naszej Drodze Krzyżowej, namiętnie młócąca na komórkach. Faktycznie już od początku uległem pewnej panice, bo coś było nie tak. Nie było monstrancji na ołtarzu, a organista beznamiętnie męczył organy. Później prośby księdza od ambonki, aby młodzież wchodziła do kościoła, co pozwoliło mi się zorientować, że to będzie Droga Krzyżowa dla młodzieży w ramach odbywających się rekolekcji wielkopostnych. Tak więc, prawdopodobnie, będziemy uczestniczyć w Drodze Krzyżowej dla młodzieży, a nie odwrotnie.
            Do ambonki podszedł inny ksiądz, myślę, że rekolekcjonista dla młodzieży i co zadziwiające, nie było krzyża i asysty ojców ministrantów. Droga Krzyżowa bez krzyża! To mi się zdarzyło po raz pierwszy w moim długim już życiu i nie mogłem się z tym oswoić. Jak iść w Drodze Krzyżowej bez krzyża? Ale ksiądz poszedł. Zatrzymywał się przed każdą stacją i od siebie (bez żadnych materiałów pomocniczych) głosząc rozważania, tę Drogę sprawnie poprowadził. Zorientowałem się, że tego księdza znam. Szliśmy razem w pieszej pielgrzymce na Jasną Górę w 2010 roku w 2. grupie. Wspaniały, młody ksiądz tworzący z przewodnikiem ks. Rafałem Masztalerzem niezapomniany duet.
            Droga Krzyżowa się odbyła, a ja zachodziłem w głowę – co to było? Czy młodzież już nie akceptuje krzyża? Czy nie należy młodzieży wychowywać z krzyżem i u boku krzyża?
            To nie jedyna nowinka i udziwnienie w naszym kościele związane z naszą Drogą Krzyżową. Przez ostatnie lata po Drodze Krzyżowej udzielano Komunii Św. (w tym roku tego nie ma). Żeby choć odczekano, aby ci, którzy do Komunii Św. nie przystępowali, mogli spokojnie wyjść! Nie, i na „Oto Baranek Boży” ludzie wychodzą. Była też XV stacja Drogi Krzyżowej, której tak naprawdę nie ma w kanonie Drogi Krzyżowej, a którą ktoś kiedyś wprowadził. Skoro teraz nie ma, to dlaczego była?
            Nie lubię być zaskakiwany w kościele i nie jest mi obojętne, co w Kościele się dzieje czy wyprawia. Są tematy na topie, przy których trudno przejść obojętnie, choćby nie wyrażając swojego stanowiska, czy poglądu. Nie wszystkie należy przemilczać w imię jakiejś tam religijnej poprawności czy przyzwoitości.
            Trzeba mówić, pisać i rozmawiać. Nie bać się innych ludzi, a nawet swojego proboszcza.

(grafika z Internetu)


8 komentarzy:

  1. Taki czas nastał w Bielawie i będzie trwał jeszcze kilka lat... niestety :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Wczoraj był Prima Aprilis.Dzisiaj jest Międzynarodowy Dzień Książki Dla Dzieci,a tutaj dzieci palą książki dla dzieci i młodzieży-i to z kim i gdzie!
    Co Pan na to?
    https://www.facebook.com/smsznieba
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To już chyba raczej temat przebrzmiały. Ksiądz przeprosił za to niefortunne palenie podczas rekolekcji. Mnie zastanawia to, że te książki i inne trefne akcesoria przynieśli parafianie, a więc ludzie wierzący i praktykujący. Jako tacy, dlaczego mieli w domu takie magiczne przedmioty? Może nawet sami kupili. A może właśnie w czasie rekolekcji zrozumieli, że to jest złe.

      Usuń
  3. Panie Bolesławie a co Pan powie na kiełbasę wyborczą z ostatnich wyborów samorządowych Pana Marcina Raka i Pana Burmistrza A.Hordyja, którzy obiecywali że nie pozwolą aby w naszym mieście stacjonował cyrk w którym występują zwierzęta.........i co? afisze są już 6 kwietnia, a kiełbasa wyborcza nie ważna? Temat warty drążenia, bo chyba, a raczej na pewno okłamano nas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poruszył ten temat pan Piotr Koniec na Facebooku. Wypowiedział się pod materiałem tak burmistrz Hordyj jak i radny Rak. Poinformowali, że podjęta jest inicjatywa, aby cyrki ze zwierzętami do Bielawy nie przyjeżdżały. To podobno musi być załatwione prawnie i przyklepane przez radnych.

      Usuń
  4. Czyli robia z wyborcow idiotow i to cala prawda szkoda pisac i gadac o obecnych pseudo wlodarzach

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak facebook jest naturalnym środowiskiem obecnego burmistrza. Na nagraniach z sesji widać ciągłą zabawę telefonem. Szacunek do rady aż bije po oczach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie widziałem wypowiedzi Raka, za to kota ogonem odwracają zwolennicy Hordyja którzy błotem wcześniej obrzucali Łyżwę za to samo... Rzygać się chce jak widzę tych ludzi... tyle oni warci co ich obietnice

      Usuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.