Temat
stary jak świat, odkąd nieodpowiedzialni rodzice popisują się w kościele
podczas mszy świętej swoimi pociechami, pozwalając im praktycznie na wszystko,
a najczęściej biegając z nimi czy za nimi po kościele. Tak było i w jedną z
ostatnich niedziel na mszy świętej o godzinie 11:00 w naszym kościele. Zaraz
ktoś zapewne powie, że to msza dla dzieci, a Pan Jezus powiedział - „Pozwólcie
dzieciom przychodzić do mnie”. I ja się z tym zgadzam, choć w wakacje ta msza
nie jest ukierunkowana na dzieci, a Pan Jezus nie powiedział, aby dzieci wraz z
rodzicami biegały po kościele, wchodziły na balaski, przechodziły przez ławki,
jeździły samochodzikami po kościele i ławkach, darły się wniebogłosy i zwracały
baczną uwagę na siebie, przeszkadzając tym samym wszystkim dookoła w modlitewnym
skupieniu i właściwym uczestnictwie we mszy świętej czy nabożeństwie. Czy
rodzice takich dzieci nie rozumieją tego, że świątynia to nie jest ulica czy
plac zabaw?
Ja nie kwestionuję tego, że mamusia
półtorarocznego dziecka, zaliczając bezwiednie kilka razy w ciągu mszy świętej
drogę krzyżową, nie była w niedzielę w kościele. Była. Tylko co z tego
skorzystała, skoro w świętych obrzędach nie uczestniczyła? Czy słyszała lekcje,
ewangelię, kazanie? Nie. Ona musiała chodzić za dzieciakiem, a nawet czasem
podbiec, gdy mały koniecznie chciał do ołtarza.
Księża nie reagują na takie cyrki w
kościele. Niektórzy nawet twierdzą, że odprawiając mszę świętą, im to nie
przeszkadza. Nie powiem, że kłamią, bo może potrafią zupełnie wyłączyć się z otoczenia i być tylko
w jedności z Panem Bogiem. Może nie wypada reagować, bo ktoś odpowie, żeby
przyjść w niedzielę na mszę o 6:30, bo wtedy jeszcze maluchy śpią, ale myślę,
że w ogłoszeniach parafialnych w delikatny sposób tę kwestię można by poruszyć,
a nawet temat wyłożyć dokładnie.
Bardzo ważki temat Pan poruszył, mnie to nie dotyczy bo na te Msze branżowe nie chodzę.
OdpowiedzUsuńCzłowiek winien dorośleć i całe życie dorastać do jak najgłębszego przeżywania sacrum tudzież tajemnicy Najświętszej Ofiary naszego Pana Jezusa, a nie robić ze Mszy świętej jakieś żałosnej dziecinady!
"Msza święta dla dzieci" wedle zasady kaloryfera
(...)
https://www.youtube.com/watch?v=U8oROQsMjYk
Należy posłuchać już śp. ks. Kaczkowskiego:
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=wwLIMwsiqew
Msze święte dziecięce - bardzo ważny głos matki czwórki dzieci:
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=HCfGJ_qsTgI
"dzieci są inteligentne"
OdpowiedzUsuńDzieci są mądre i wrażliwe...Lara prowadzi chór w kościele w Kirgistanie.Naśladuje dyrygenta?
https://www.youtube.com/watch?v=i7W3ICpONVs
Z innej kamery...
https://www.youtube.com/watch?v=G16mGRCLaak
Lara nie naśladuje dyrygenta,jej ruchy są jej własnymi.Piękna Lara improwizuje,wie co robi.Ona nie dyryguje,jej ruchy są wyrazem muzyki.Gesty są niezwykłe.Lara wyraża tęczę emocji i kolorów tonów.
W jaki sposób tak małe dziecko jest w stanie pokazać emocjonalną głębię i niepokój?Skąd czerpie swoją muzyczną wrażliwość?Czy niektóre małe dzieci mają po prostu...starą duszę?
Psychologowie i doświadczeni dyrygenci nie potrafią tego wytłumaczyć.
:)
"dzieci są inteligentne"
OdpowiedzUsuńDzieci są mądre i wrażliwe...Lara prowadzi chór w kościele w Kirgistanie.Naśladuje dyrygenta?
https://www.youtube.com/watch?v=i7W3ICpONVs
Z innej kamery...
https://www.youtube.com/watch?v=G16mGRCLaak
Lara nie naśladuje dyrygenta,jej ruchy są jej własnymi.Piękna Lara improwizuje,wie co robi.Ona nie dyryguje,jej ruchy są wyrazem muzyki.Gesty są niezwykłe.Lara wyraża tęczę emocji i kolorów tonów.
W jaki sposób tak małe dziecko jest w stanie pokazać emocjonalną głębię i niepokój?Skąd czerpie swoją muzyczną wrażliwość?Czy niektóre małe dzieci mają po prostu...starą duszę?
Psychologowie i doświadczeni dyrygenci nie potrafią tego wytłumaczyć.
:)