List pasterski Biskupa Świdnickiego
na Rok Duszpasterski 2017/2018
Wstęp
Drodzy bracia i siostry, rozpoczynamy kolejny rok
liturgiczny, w którym przeżywamy wydarzenia, jakich Jezus Chrystus dokonał dla
naszego zbawienia. Na progu nowego czasu chcemy sobie przypomnieć czym jest
Adwent i zapoznać się z programem duszpasterskim, jaki nam przedkładają polscy
biskupi na najbliższe lata.
1.Podwójny charakter
Adwentu.
Zaczynający się dziś okres Adwentu ma podwójny charakter: Jest on czasem naszego przygotowania do świąt Narodzenia Pańskiego, podczas
których wspominamy i czcimy pierwsze przyjście Chrystusa na świat. Stąd też w
liturgii adwentowej będziemy wracać do czasów bezpośrednio poprzedzających
przyjście Jezusa na ziemię. Adwent jest także czasem zapowiadającym drugie
przyjście Chrystusa do nas. Będzie to przyjście na końcowy sąd, przyjście w
chwale i majestacie o niespodziewanym czasie. To przyjście zapowiada Chrystus w
dzisiejszej Ewangelii: "Uważajcie i czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy czas
ten nadejdzie... Czuwajcie więc, bo nie wiecie, kiedy pan domu przyjdzie: z
wieczora czy o północy, czy o pianiu kogutów, czy rankiem. By niespodziewanie
przyszedłszy, nie zastał was śpiących. Lecz co wam mówię, mówię wszystkim;
Czuwajcie" (Mk 13,33.35-37). W tak krótkim tekście, aż trzy razy powtórzyło
się słowo: "Czuwajcie". Wezwanie to wytycza nam program na cały
Adwent, a poniekąd i na całe nasze ziemskie życie, które powinno być czujnym
oczekiwaniem na powtórne przyjście Chrystusa. Adwentowe czuwanie ma zmierzać ku
temu, aby Chrystus zadomowił się pełniej w naszym życiu osobistym, rodzinnym,
parafialnym, narodowym. Podjęcie czuwania winno także wzbudzić w nas większą
tęsknotę za Bogiem, przyczynić się do głębszego doświadczania Boga, Jego
miłującego działania w naszej codzienności.
2. Przed nami nowy
program duszpasterski
Drodzy diecezjanie, każdego roku w pierwszą Niedzielę
Adwentu podejmujemy nowy program duszpasterski, wyznaczony przez Konferencję
Episkopatu Polski. Przypomnę, że wczoraj zakończyliśmy realizację
czteroletniego programu duszpasterskiego z lat 2014-2017, który był skoncentrowany
wokół Sakramentu Chrztu i był związany z jubileuszem 1050-lecia chrztu Polski,
który obchodziliśmy w 2016 roku. Nowy program duszpasterski, który dziś
podejmujemy, obejmuje dwa najbliższe lata i ma hasło: "Duch, który umacnia
miłość". Będzie on dotyczył drugiego sakramentu inicjacji
chrześcijańskiej, czyli Sakramentu Bierzmowania. Jak łatwo się domyśleć będzie on
skupiony na Osobie Ducha Świętego i Jego działaniu w nas i w Kościele. Hasłem
pierwszego roku tego programu, w roku 2018, będą słowa: "Jesteśmy
napełnieni Duchem Świętym", zaś roku następnego: "W mocy Ducha
Świętego". Zatem przez najbliższe miesiące będziemy odkrywać Osobę Ducha
Świętego i udzielane przez Niego dary, zaś w drugim roku akcent będzie położony
na misję i zadania jakie wynikają z przyjęcia sakramentu bierzmowania. Warto
zauważyć, że program ten wychodzi na przeciw zapotrzebowaniu duszpasterskiemu,
jako że Sakrament Bierzmowania znajduje się obecnie w niemałym kryzysie o czym
świadczy spadająca liczba młodzieży prosząca o ten sakrament, jak również słaba
świadomość darów w nim otrzymanych, a także zobowiązań z niego wypływających. Może
niepokoić także fakt, że niektórzy młodzi po jego przyjęciu rozstają się z
Kościołem, a dokładniej z edukacją chrześcijańską, z regularnym spełnianiem
praktyk religijnych: przestają się codziennie modlić, uczestniczyć w niedzielnej
Mszę św. i regularnie przystępować do sakramentu pojednania i pokuty. Dla
części młodzieży motywem przyjęcia tego sakramentu staje się obawa, że mogą być
potem kłopoty przy zawieraniu sakramentu małżeństwa, z pełnieniem funkcji
rodziców chrzestnych czy też świadków przy bierzmowaniu. Wielu księży pyta co
zrobić, aby bierzmowanie stało się szczególnym bodźcem do zaangażowania się młodych
w apostolstwo świeckich i w dojrzałe, odważne świadczenie o Chrystusie. Skonkretyzujmy
jeszcze bliżej cele tego programu.
3. Cele nowego programu duszpasterskiego
Głównym
celem rozpoczynającego się dziś programu duszpasterskiego będzie przybliżenie
młodzieży i dorosłym Osoby Ducha Świętego. Ważnym będzie to, aby lepiej
zapoznać się z Jego darami: darem mądrości, rozumu, rady, męstwa, umiejętności,
pobożności, bojaźni Bożej - jako uzdolnieniami, które należy rozwijać w stałym
kontakcie i pod kierunkiem Boskiego Dawcy tych darów. Z darów tych, przy naszym
współdziałaniu, mogą się rodzić
"owoce Ducha Świętego", które wymienia św. Paweł Apostoł w
Liście do Galatów. Są to: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość,
dobroć, wierność, łagodność, opanowanie (por Ga 5,22-23a). Naszym ważnymzadaniem
będzie, aby pomóc osobom bierzmowanym wejść głębiej w rzeczywistość Bożą i
wyzwolić w nich energię do podjęcia świadczenia o Chrystusie, na wzór
Apostołów, obdarzonych darami Ducha Świętego w Wieczerniku. Gdy zstąpił na nich
Duch Święty, przeobraził ich w nowych ludzi, uczynił ich apostołami, którzy
poszli odważnie i pokornie głosić Ewangelię aż po krańce ziemi. W tym dziele
ewangelizacji nikt i nic nie zdołało ich powstrzymać. Trzeba także nam dzisiaj
podjąć wysiłek, aby Duch Boży przekształcał ludzi biernych w czynnych,
biorących w dających, obojętnych w duchowo wrażliwych, uczniów w świadków.
Postaramy się nie tylko pomóc młodzieży odkryć dary Ducha Świętego, uwydatnić
ich potrzebę i rolę w naszym codziennym życiu, ale także będzie to sposobność
do rachunku sumienia dla dorosłych, już kiedyś bierzmowanych, do zastanowienia
się czy naprawdę żyjemy tak jak przystało na ludzi obdarowanych Duchem Świętym.
Przecież Chrystus chce być obecny w dzisiejszym świecie w nas i przez nas, chce
budować swoje królestwo w nas i przez nas.
Zakończenie
Podejmijmy ten zamysł i idące za nim nasze działanie już
od pierwszych dni adwentowych. Bądźmy pełniej obecni i zaangażowani w życie
Kościoła, w życie naszych wspólnot parafialnych i rodzinnych. Niech świętowanie
w najbliższym czasie rocznicy ziemskich narodzin Syna Bożego napełni nas nowym
światłem i nową mocą Ducha Świętego, by bardziej widoczne i czytelne było nasze
świadectwo o Chrystusie w środowisku naszego codziennego życia. Wszystkim naszym
Drogim Diecezjanom życzę już dzisiaj błogosławionych Świąt Narodzenia Pana i Nowego
Roku obfitego w Boże dary i opiekę Matki Bożej.
Wasz Biskup Ignacy Dec
„…Sakrament Bierzmowania znajduje się obecnie w niemałym kryzysie, o czym świadczy spadająca liczba młodzieży prosząca o ten sakrament, jak również słaba świadomość darów w nim otrzymanych, a także zobowiązań z niego wypływających. Może niepokoić także fakt, że niektórzy młodzi po jego przyjęciu rozstają się z Kościołem, a dokładniej z edukacją chrześcijańską, z regularnym spełnianiem praktyk religijnych: przestają się codziennie modlić, uczestniczyć w niedzielnej Mszę św. i regularnie przystępować do sakramentu pojednania i pokuty. Dla części młodzieży motywem przyjęcia tego sakramentu staje się obawa, że mogą być potem kłopoty przy zawieraniu sakramentu małżeństwa, z pełnieniem funkcji rodziców chrzestnych czy też świadków przy bierzmowaniu.”
OdpowiedzUsuń„…ale także będzie to sposobność do rachunku sumienia dla dorosłych, już kiedyś bierzmowanych, do zastanowienia się czy naprawdę żyjemy tak jak przystało na ludzi obdarowanych Duchem Świętym.”
Faktycznie problem jest. Właściwie to można napisać na ten temat osobny artykuł, chociaż już wcześniej o tym pisałem. Problemem również jest to, że już do I-szej Komunii Świętej posyłane są dzieci, które w Boga nie wierzą podobnie jak i ich rodzice. W Bielawie mogę podać z nazwiska nawet tych rodziców, którzy obnoszą się z tym, że są niewierzący, a nawet Kościół i ludzi wierzących wyśmiewający. Dzieci posyłają do I-Komunii dla imprezy rodzinnej, dla pokazania się, no i z obawy, co powiedzą sąsiedzi i znajomi. Te dzieci nie mają nic wspólnego z Kościołem, a ludzie sami siebie oszukują i grzeszą.
http://boleslawstawicki.blogspot.com/2015/02/sakrament-obowiazkowy.html
http://boleslawstawicki.blogspot.com/2017/03/policzkowanie-w-kosciele.html
No tak, uderzyło mnie na kazaniu to "Może niepokoić także fakt, że niektórzy młodzi po jego przyjęciu rozstają się z Kościołem". Powiem więcej, niejeden młody traktuje Bierzmowanie jako "sakrament" pożegnania z Kościołem. Dlaczego? Przez durne i poniżające traktowanie młodych. Jeżeli każda akcja rodzi reakcje, to przymus rodzi odrzucenie.
OdpowiedzUsuńŚw.Łukasz zanotował 11,46: On odparł: «I wam, uczonym w Prawie, biada! Bo nakładacie na ludzi ciężary nie do uniesienia, a sami nawet jednym palcem ciężarów tych nie dotykacie.
Obecnie jest tak, że na młodzież nałożono ciężary przymusowe przekraczające wymogi stawiane innym wiernym. Kilka lat zbierania podpisów do kontrolek (dobra nazwa)z Gorzkich Żalów, nabożeństw a to majowych, a to czerwcowych i różnych innych - i to w sytuacji gdy młodzież ma i tak po uszy obowiązków szkolnych i domowych. Wiara powinna wynikać z serca, a nie z przymusu.
Niech biskup powymyśla jeszcze jak by młodzież bardziej przymusić do zbierania podpisów (może codzienna poranna Msza Św. przed szkołą?), a potem niech się dziwi do upojenia dlaczego młodzież od kościoła stroni. Wystarczy traktować ich jak pozostałych wiernych, a w "cudowny" sposób problem zniknie.
Spróbuję prościej: wyobraża Pan sobie sytuację, kiedy to przed przyjęciem Komunii Św. ksiądz sprawdza pańską kontrolkę czy są wszystkie podpisy z ostatniego miesiąca (tygodnia) i to nie bynajmniej z niedzielnych Mszy. I odmawia udzielenia Komunii Św., bo dajmy na to za ostatni piątek nie ma podpisu, bo zapomniał Pan kajetu do kontrolowania Pana. Czy nie czułby się Pan poniżony?
UsuńCo do książeczek dla bierzmowanych, to wiem, bo ksiądz ogłaszał, że przynajmniej w ostatnim roku przygotowania żadnej rejestracji się nie prowadzi. Teraz młodzież sama decyduje, czy przyjąć sakrament bierzmowania czy nie. Składają tylko deklarację. Do pierwszej Komunii jakieś książeczki są, ale rodzice z tym zasadniczo się zgadzają. Ja byłem przeciwny zmuszaniu młodzieży do uczestnictwa w nabożeństwach. O tym, jak młodzież zachowywała się podczas takich nabożeństw wspomniałem w linkach. Na Gorzkie Żale przestałem chodzić, bo już miałem tej młodzieży szczerze dość. Kościół nie daje sobie rady z tym problemem i tak do końca nawet nie zdaje sobie sprawy, w jakim niecnym procederze uczestniczy. Jest problem.
UsuńCzyli co parafia to inne wymogi.
Usuń"Wielu księży pyta co zrobić, aby bierzmowanie stało się szczególnym bodźcem do zaangażowania się młodych w apostolstwo świeckich i w dojrzałe, odważne świadczenie o Chrystusie."
UsuńProszę zwrócić uwagę na przedstawiony cytat z listu ks. biskupa. Jasno z niego wynika, że powszechnie utarło się przekonanie, w czym księża nas ugruntowują, że to wyłącznie oni są odpowiedzialni za Kościół i w związku z tym oni o Kościół się martwią i w Kościele decydują. Zdanie świeckich niestety nie liczy się. Ma tak być i koniec, a potem księża pytają, jak wybrnąć z sytuacji. Rodzice tych samych dzieci w szkole, mają więcej do powiedzenia niż w Kościele. Może jednak należałoby się liczyć z rodzicami, parafianami świeckimi a nie rządzić tak bezwzględnie, jak to jest w naszej parafii. Katolicy świeccy, nie dopuszczani do decydowania w Kościele, nie czują się za Kościół odpowiedzialni.
Amen :)
Usuń