Gdzie
ma się udać mieszkaniec Bielawy, aby załatwić oczywistą sprawę, kiedy na
przeszkodzie staje urzędnik ze swoim lekceważeniem i ignorancją? Ba, a gdzie ma
udać się siedmioro mieszkańców w tej samej sprawie? Ten mieszkaniec występujący w imieniu całej
siódemki, to pan Stanisław Klekota. Pan Stanisław wyraził zgodę na podanie
imienia i nazwiska. Nie boi się. Jest zdeterminowany.
Mógłby iść do sądu, ale
nie jest z tych, którzy z byle g.. do sądu latają. Był nawet u burmistrza
Piotra Łyżwy. Zainteresował sprawą radnego Klubu Radnych Niezależnych pana
Stanisława Janczaka, ale pan Janczak też okazał się bezradnym. Rozmawiałem z
panem Janczakiem w tej sprawie. Oświadczył mi, że sprawa jest załatwiona. Po
materiale proszę samemu ocenić, czy sprawa jest załatwiona. A może w ramach
rehabilitacji nadwyrężonej przez radnego Janczaka reputacji Klubu, ktoś inny z
Klubu Radnych Niezależnych tą sprawą się zajmie?
To nie tylko te wymienione nazwiska.
Najważniejszym bohaterem jest zarządca w MZBM, pan Kaptur, który robił wizję
lokalną terenu, który opiszę, a który stwierdził, że zastrzeżenia i uwagi tych
siedmiu właścicieli garaży są bezzasadne. W MZBM podobno pracuje dwóch panów o
nazwisku Kaptur i ja nie wiem o którego chodzi, ale może sam się przyzna.
Jeżeli racja jest po stronie użytkowników garaży, to winnego wskazał pan burmistrz,
co wynika z dokumentów – właśnie zarządcę.
Spór dotyczy siedmiu garaży kontra
„altanki” dobudowane z tyłu garaży. Piszę „altanki” w cudzysłowie, choć tak te,
w części, ohydne budy zostały nazwane w urzędowych pismach. Nie mam pełnej dokumentacji sporu. Załączę
to, co mam. Opiszę też to, co przekazał mi pan Stanisław Klekota, użytkownik
jednego z garaży w ciągu tych siedmiu pokazanych na zdjęciu.
Za tymi siedmioma garażami jest
ekologiczna przerwa, pokazana na zdjęciu i dalej jest pięć garaży, które nie
mają na zapleczu „altanek”, co też pokazuję na zdjęciu.
Spór trwa co najmniej od 2011 roku,
co będzie ujawnione w pismach. Cała dokumentacja sporu wraz ze zdjęciami, w tym
prywatnymi wykonanymi przez pana Stanisława Klekotę na swój koszt, jest podobno
w MZBM.
Pierwszy dokument jaki mam, datowany
jest na 23.09.2016 roku. Jest to pismo nie potwierdzone przez adresata, ale
takie dostałem i takie zostało przekazane do MZBM wg oświadczenia pana
Stanisława. Są na nim podpisy właścicieli siedmiu garaży w ciągu.
Dzisiaj dokonałem wizji lokalnej
tego terenu w obecności pana Klekoty i porobiłem zdjęcia - nawet z dachu.
Zaznaczam przy tym, że chodziłem tylko po dachu garażu pana Stanisława za jego
zgodą. Zdjęcia są z komórki.
No i na dzisiaj dosyć.
Ciąg dalszy
nastąpi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.