Dla mnie to oświadczenie radnego
Florczaka, jest trochę dziwne. Oświadczył mi w korespondencji, że sprawę uważa
za zakończoną. Jeśli faktycznie tak uważa, to dlaczego wydaje oświadczenie? A może
faktycznie w tym oświadczeniu oświadcza, że taką, a taką sprawę, czyli sprawę
bezprawnego wykorzystania jego zdjęć uważa za zamkniętą. Koniec, kropka, pl,
jak to kiedyś powiedziała moja wnuczka, i nie zechce do niej wrócić. Być może
doczekamy się następnego oświadczenia, bardziej brzemiennego w skutkach.
Żeby nie pomyśleć, że pan radny
Florczak drogą mailową mi nie odpowie, bo zepsuł mu się komputer, złożyłem dzisiaj
odpowiednie pismo w Urzędzie Miasta, które załączam. Czy radny z mojego okręgu,
Jarosław Florczak, odpowie mi, to zobaczymy. Ma na to podobno dwa tygodnie.
Myślę jednak, że odpowiedź mogę już sobie napisać sam. Będzie w niej konkluzja,
że sprawa ma charakter prywatny i załączy oświadczenie, jakie złożył na sesji
Rady Miasta. Dalej będzie ostrzeżenie, że dalsze interesowanie się tym tematem,
będzie groziło skutkami prawnymi w postaci zawiadomienia organów ścigania.
Jest to całkiem prawdopodobne.
Poczekamy.
Ja, mimo chęci kontynuowania tego
tematu, mogę go honorowo dla stron zakończyć i mam propozycję, jak natychmiast
sprawę uciąć, nawet w poniedziałek; potrzebna jest tylko dobra wola,
odpowiednia osoba, która będzie miała wpływ na mnie, radnego Florczaka i inne
osoby, które zgodzą się na kompromis, a których tu nie wymienię.
Czekam.
Ta wścibskość jest już naprawdę żenująca...
OdpowiedzUsuń