Zachowania ludzi w rożnych
okolicznościach, to ciekawy temat do dyskusji, a i oceny. Nie mam na myśli
spraw drastycznych, trudnych, ale te ciekawe, kontrowersyjne, jakimi interesował
się i wierszem krytykował sam Józef Krasicki – biskup i hrabia. Ciekawe, jakby
opisał czasy współczesne, w których dominują komputery, telewizory, komórki i smartfony?
Przykłady z życia:
Jedziemy do przyjaciół po kilku
latach rozłąki. Czekają na nas z niecierpliwością, sprawdzając co jakiś czas,
jak daleko od nich jesteśmy i czy już można wstawiać wodę na herbatę. Zajeżdżamy
dość zmęczeni, ale zadowoleni, że wreszcie możemy się spotkać. Zanim gospodyni
ostatecznie wniesie coś do pokoju, siedzimy z gospodarzem w fotelach –
naprzeciwko grającego telewizora. Lecą Kiepscy. Po zagajeniu i zachęceniu do
rozmowy, choćby na temat drogi jaką przebyliśmy, zapytałem, czy nie można by
wyłączyć telewizor. Nietakt potworny, ale zaryzykowałem, bo bębniło mi już w
głowie i skupić się nijak nie mogłem. Zareagowała mile gospodyni:
- A czemu?! Jak nie lubisz Kiepskich,
to przełącz sobie na inny program!
Ręce opadają. To my, taki kawał jechaliśmy,
aby pooglądać sobie telewizję?
To oczywiście nie jedyny przypadek,
kiedy spotykamy się z telewizorem, który chodzi na okrągło. I jak powiedzieć,
że wolelibyśmy porozmawiać bez udziału telewizora? Przecież nie wypada stawiać
warunków, jeśli ktoś ma takie przyzwyczajenia. Raczej wtedy lepiej jest
przemęczyć się te kilka godzin i powiedzieć, że już musimy jechać dalej, choć
chciałoby się jeszcze zostać, tym bardziej, że gości zapraszają nawet na noc. Ale,
czy zahaczymy o nich następnym razem choćby na krótko?
W mojej najbliższej rodzinie
przynajmniej dwie rodziny nie mają w ogóle telewizora. Jedna ma ze względu na
duży ekran do oglądania bajek przez dzieci. Pytałem, czy da się tak w ogóle żyć?
Uśmiechają się szczęśliwi. Da się i jest dobrze.
Dlaczego te telewizory tak rżną po
całych dniach w wielu domach, kiedy nikt z domowników niczego nie ogląda? Myślę,
że to dla zabicia ciszy, dla zabicia pustki, która człowieka otacza. Człowiek
potrzebuje spokoju, jak to się mówi, co wcale nie jest wskazaniem na ciszę. To
jest też spokój od myśli, od problemów, od odruchowego analizowania wielu
zadań, jakie musi w ciągu dnia wykonać. Znam z autopsji sytuacje, gdy ludzie
bez grającego telewizora czy radia, po prostu nie potrafią funkcjonować. Takie
to czasy.
Może przy okazji - inne
przyzwyczajenie.
W Internecie chodzi taki filmik. Na
pewno już wszyscy go widzieli.
Ja jednak chciałbym dopowiedzieć
swoje w tym temacie doświadczenie.
Stałem wczoraj przy samochodzie na
ulicy Sportowej. Po chodniku w stronę stadionu szły cztery smukłe dziewoje. Nie
rozmawiały ze sobą. Dwie z nich niosły przed sobą włączone komórki dotykowe
słusznych rozmiarów, czy może smartfony. Z chwilą, gdy zrównały się ze mną, już
trzecia czegoś tam w swojej komórce szukała. Zareagowałem uprzejmie, ale i
zaczepnie:
- Nie widzę czwartej komórki?
Dziewczyna, która bez problemu
odgadła, że to do niej ta uwaga, wyjęła z uśmiechem komórkę i niosąc ją dumnie przed
sobą uśmiechała się przyjaźnie do – smarfona. Zanim pojechałem dalej, całą
czwórką wracały. Uśmiechnięte, rozprężone, szczęśliwe, uśmiechające się do - smartfonów.
Nie komentuję.
Nie komentuję.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJa u siebie posiadam telewizor samsung a konkretnie model 55h6400, powiem ci, że sprawuje się wyśmienicie.
OdpowiedzUsuń