24 kwietnia 2016

Moje miejsce w kościele

 
    To jest pewna prawidłowość, że parafianin w swoim parafialnym kościele przyzwyczaja się do „swojego” miejsca zwłaszcza, gdy chodzi do kościoła częściej niż raz w tygodniu w niedzielę i w święta. I chociaż nie jest ono zaznaczone imiennie, jak to było kiedyś, a i teraz też występuje (opolskie), to taki parafianin idzie na „swoje” miejsce jak w dym. I być może na innym miejscu już tak nie czuje się pewnie jak na „swoim”. A ponieważ to jego miejsce, to pozwala sobie na pozostawianie niezbędnych akcesoriów do klęczenia czy siedzenia, jakie przedstawiam poniżej (zapewne nie wszystkie). Przyznam jednak (i nie tylko ja), że przebywanie przy widocznych takich elementach, jakoś radości mi nie sprawia, bo nie korespondują one z powagą kościoła. Niedawno nawet na półce ławki przede mną stał normalny jasiek. Raczej trudno było go wzrokiem ominąć zwłaszcza, gdy się klęczało czy siedziało.

            Przypominam sobie, i nawet o tym już wspominałem, że kilka lat temu ks. proboszcz obiecał wyścielić siedzenia ławek przynajmniej tych kilka z przodu, aby ci stali bywalcy w kościele mieli wygodniej. Ale, jak to się mówi – obiecanki cacanki, a głupiemu radość. O tej obiecance przypomniałem sobie również w bazylice w Bardzie, gdy pojechałem po pielgrzymów EDK, w której to pięknie wyłożone są ławki. Proboszcz ma w prezbiterium wygodny fotel, to po co mu myśleć o twardych ławkach dla wiernych. A zresztą, budowniczy kościoła przecież tego nie przewidzieli, że za naszych czasów cywilizacja na tyle postąpi, że i ławki w kościele już trzeba wyścielać.
            Proponuję, aby w ogłoszeniach parafialnych wystosować prośbę do parafian, aby takich rzeczy nie pozostawiali w kościele, a najwyżej nosili ze sobą. Ale nie wierzę, że to zostanie odczytane. Ot, taki ze mnie człowiek małej wiary.











18 września 2016 r.
Zastaliśmy w kościele wyścielone miękko wszystkie ławki.


6 komentarzy:

  1. Oj strasznie się Pan dziś ożywił ale moja prośba jak nie ma juz Pan pomysłu na interesujący tekst to niech się Pan całkiem od pisania wstrzyma bo ten jest kiepski z serii "czego by tu się jeszcze czepić". Spokojnych snów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest sprawa zaległa i była w planie do napisania. Nie wszystkie teksty muszą być od razu wspaniałe i ja radzę wstrzymać się całkiem od czytania. Poczytać sobie Gazetę Wyborczą na przykład, bo Trybuna Ludu już chyba nie wychodzi.

      Usuń
    2. No to trochę pana poniosło. Gdybym był czytelnikiem wyborczej to pewnie bym tu nie zagladał. Ta uwaga poniżej Pana poziomu!

      Usuń
  2. To naturalne,że człowiek pragnie "oswoić" miejsce.Choć wygląda to dość... nieporządnie

    OdpowiedzUsuń
  3. P.Bolesławie o zgrozo Waść daj spokój wstydu oszczędź tak i tego się czepiasz co dla ludzi ulgę przynosi na starcze lata!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wydaje mi się że Pan Bolesław, nie jest jeszcze aż tak stary i nie rozumie pewnych kwestii. Czepia się Pan strszych i schorowanych ludzi- oczywiście i nie tylko, bo w moim pryzmacie naprawdę czepia się Pan wszystkiego. Jest Pan człowiekiem bezwstydnym i niemającym w sobie ani krzty pokory- którą oczywiście chrześcijanin powinien posiadać. Jak dla mnie jest Pan człowiek od którego należy się trzymać z daleka, bo co by człowiek nie powiedział, zrobił to zaraz zostanie obsmarowany na Pana stronie. Szkoda czasu i chęci na czytanie tego bloga, naprawdę. Co człowiek wchodzi to się wkurza, bo siedzi Pan w ławce w kościele, modli się Pan i wypisuje takie rzeczy na kościół, wiernych czy naszych kapłanów. Szczerze jest mi Pana żal, naprawdę i będę się za Pana modlić....
    Pozdrawiam czytelników, których chce się czytać takie rzeczy. :)

    OdpowiedzUsuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.