11 maja 2025

Trzeba się modlić

Modlitwa

 

Boże, o Cud Cię błagam większy niż nad Wisłą,

Cud wybawienia od innej zarazy.

Błagam o Prezydenta, co powiedzie w przyszłość,

nie depcząc świętych przeszłości ołtarzy.

Boże Wszechmocny, wszak Ty możesz wszystko,

więc skłoń raz jeszcze dłoń Twą miłosierną,

Pochyl się, Panie, nad naszą Ojczyzną,

spragnioną Ciebie, choć nie zawsze wierną.

Dostrzeż w niej choćby pięciu sprawiedliwych,

i dla nich oszczędź sodomskiej zagłady,

a chcąc kraj karać jak Gomory ziemię,

wspomnij na naszych męczenników ślady.

O, Święty Boże, Mocny, Nieśmiertelny,

o, znieważany tylu obelgami,

dla łez niewinnych bądź nam miłosierny,

w godzinie próby zmiłuj się nad nami,

Amen.


 

(znalezione w Internecie)

 

            Godzina próby nadchodzi. To już za tydzień, 18 maja, w niedzielę. Czy Bóg zmiłuje się nad nami? Czy nam pobłogosławi? Jak jest, każdy widzi i wie. Polska podzielona na ludzi prawych, patriotów, trzymających się wiary ojców i wielowiekowej tradycji, i na zdrajców, zaprzańców, ludzi podobno nowoczesnych, potencjalnych morderców dzieci w łonach polskich matek, tych odrzucających całe narodowe dziedzictwo.

            Wbrew pozorom, to jednak w nich nadzieja na dobry wybór prezydenta Rzeczypospolitej, bo to Oni mają jeszcze cały tydzień na opamiętanie się, na refleksję, na skorzystanie z tej resztki sumienia, jaka w nich jeszcze pozostała.

            Nie oceniam nikogo i nie potępiam, ale rzeczywistość jest taka, że to od każdego z nas zależy, w jakim będziemy żyć kraju, jaką Ojczyznę sobie zafundujemy na dalsze lata, i jaką Ojczyznę zostawimy następnym pokoleniom.


 

3 komentarze:

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.