31 lipca 2024

Psia mać

 Życie nierzadko zaskakuje, a i zachowania ludzi są zaskakujące, i ciekawe.

            Wychodzę z piekarni z zakupami. Podchodzi pani w młodym wieku z psiorem, którego wieku ani rasy określić nie umiałem, taki z tych zabójców, z otwartym, ziejącym pyskiem i bez kagańca. Podobno wszystkie psy powinny mieć kagańce. Może spokojny, ale na wszelki wypadek pani zapytała stojącego pana z małym, rasowym pieskiem, w którą stronę ma w planie ruszyć. Pies z uwielbieniem patrzy na swoją panią, tak chyba się mówi - panią, i oczekuje, co dalej będzie, wyraźnie zaniepokojony, że pani przywiązuje smycz do słupka znaku drogowego. Pani z troską spojrzała na swojego psiora, odczytując niejako jego niepokojące myśli i patrząc mu prosto w oczy dobitnie powiedziała:

            - Mama szybko kupi!

            Jak już mowa o zwierzętach – to zbaraniałem. Pani odchodząc do piekarni, odwróciła się jeszcze i powiedziała ponownie do pupila:

            - Mama szybko kupi!

           Ludzie! Czy wy czasami żeście nie powariowali?! Określać siebie mianem matki w stosunku do psa? Czy to nie jest ubliżające dla matki? Czy to nie jest ubliżające dla dziecka, którego stawia się na równi z psem?

           

            Inna pani wychodzi z parku z psem i wyraźnie słychać, jak mówi:

            - Jak obiecałam, że pójdziemy do parku, to byliśmy. Ja słowa dotrzymuję, ale teraz już musimy wracać.

            Może rozmawia z kimś przez telefon komórkowy? – ale nie. W jej pobliżu jest tylko pies.

            Nie pierwszy raz na blogu piszę o psach. Psy są wszędzie. Cała Bielawa jest zapsiona. Ludzie nie mają dzieci, ale mają psy. Na każdym kroku na mieście, w każdym bloku spotkasz psa. I te psie kupy zbierane rękoma do woreczków przez właścicieli psów. To poniżające.

            I te stare, powłóczące łapami psy, które wkrótce muszą zdechnąć.

             Mój świętej pamięci teść nie przeklinał, był kulturalny, ale „macie” często leciały.

            „Psia mać”- krzyczał, jak mu się coś nie spodobało, albo przytłukł sobie palec młotkiem.

            A może nazwać rzeczy po imieniu? – psia mama to suka?

            No i pies zdechł! Psia mać!

           

           

10 komentarzy:

  1. A co Pana tak obchodzi, kto jak do kogo/czego mówi? To indywidualna sprawa danej osoby.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale co tu mają do rzeczy " stare powłóczące łapami psy, które wkrótce muszą zdechnąć" . Nie rozumiem tego zdania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co tu jest niezrozumiałe? Szkoda tych biednych, starych psów.

      Usuń
  3. Problem szybko można rozwiązać - Za trzymanie psa w bloku wielorodzinnym na osiedlu - 5000 pln. grzywny I wtedy nawet Straż miejska miała by robotę. Jeśli ktoś ma dom z ogrodem (wybiegiem dla psa) może trzymać psa...

    OdpowiedzUsuń
  4. A pan jak rozmawia z wystrugana z drzewa figurka i nazywa ją matką to jest normalne ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i to jest brak pojęcia, o co chodzi. Nie rozmawia się z figurką i nie figurkę nazywa się matką. Ta pani z artykułu, nazwała się matką psa, bo do psa mówiła, oczekując od niego przynajmniej zrozumienia, bo chyba nie liczyła na odpowiedź.

      Usuń
    2. No pełna zgoda ze brak pojęcia . Ma pan zero pojęcia o miłości . Zarówno do ludzi jak i zwierząt . Tylko o nienawiści ma pan pojęcie i ja doskonale rozumie .Smutny z pana człowiek .

      Usuń
  5. Szanowny Panie. Ja rozumiem, że Panu się świat zawalił, bo PiS przegrał wybory i skończyło się w Polsce raz na zawsze złodziejskie państwo wyznaniowe, ale żeby tak nisko upaść, żeby czepiać się takich pierdół? Zainteresuj się Pan lepiej dlaczego SM w tym mieście nic nie robi, a psy biegają luzem bez kagańców obok swoich opiekunów, szczególnie w okolicach jeziora. Prędzej, czy później dojdzie do jakiejś tragedii. Już nawet nie wspominam o sraniu i nie sprzątaniu, czy o pływaniu tych pchlarzy w jeziorze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyjedź na basen w Nowej Rudzie.Wstęp za darmo.Niestety nie wszyscy potrafią docenić wartość darmowego kąpieliska.Już po raz kolejny na jego terenie doszło do tzw.incydentu fizjologicznego.
      Przez cały dzień przez kąpielisko przewija się 2 540 osób.Woda jak w Sekwanie:)

      Usuń
  6. Zdychają czy umierają?
    Przez Polskę przetacza się dyskusja nad słowami profesora Jerzego Bralczyka,który stwierdził,że zwierzę nie umiera,tylko zdycha.Polacy są podzieleni,chociaż zwolenników jednej z opcji jest jakby więcej.

    "Nie pasuje mi na przykład adoptowanie zwierząt.
    Jestem starym człowiekiem i te tradycyjne formuły i tradycyjny sposób myślenia,nawet mówienie,że choćby najulubieńszy pies umarł,będzie dla mnie obce.Nie.Pies niestety zdechł.Bardzo lubię zwierzęta,naprawdę"-powiedział J.Bralczyk.
    Czy Bralczyk lubi zwierzęta?Zwierzęta lubi Alan Delon.Ma sześć psów.
    W Teksasie oblano psa benzyną i podpalono.Dowiedział się o tym A.Delon.
    Poleciał do Teksasu,pokrył koszty leczenia psa,nie odpuścił bandytom,którzy dopuścili się tego bestialskiego czynu.Zostali skazani na wiele lat więzienia.
    A.Delon zabrał psa do Francji,gdy pies umrze będzie pogrzebany na psim cmentarzu,który znajduje się na posiadłości A.Delona.
    "Ja też,gdy umrę będę skremowany i pogrzebany na tym cmentarzu"-powiedział Alan Delon

    Dla mnie zwierzę odchodzi,umiera.Zdycha wiara w człowieczeństwo niektórych ludzi.
    Zwał jak zwał?Część osób stwierdziła,że to temat zastępczy,który jest poruszany tylko po to,żeby wywołać konflikt.Czy tak jest,czy nie,to widać już w komentarzach na tym blogu.

    OdpowiedzUsuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.