28 grudnia 2021

Poświąteczne reminiscencje

Może już czas, żeby znów coś napisać, nie odbiegając od klimatu Świąt Bożego Narodzenia.

Może kilka refleksji, jakie nasuwają mi się, obserwując ten świąteczny czas i wydarzenia, jakie w nim, i około niego miały miejsce.

            Zacznę od haniebnych życzeń dla rodaków od byłego premiera i najbardziej chamskiego polityka, jakim dla mnie jest Donald Tusk. To jego życzenia, świąteczne życzenia:

"Chrystus się rodzi, nas oswobodzi… Chciałbym Wam wszystkim złożyć w prezencie pod choinkę obietnicę, że następne Boże Narodzenie będzie radośniejsze, a Polska oswobodzona od zła i kłamstwa. A dziś z całego serca życzę Wam zdrowia, uśmiechu i spokoju" -

https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2021-12-24/donald-tusk-zlozyl-zyczenie-swiateczne/

            Ktoś nie wytrzymał i zareagował na te podłe życzenia:

„Zniknij człowieku!

Jesteś największym złem, jakie dotknęło Polskę od czasów Bieruta. Zatrułeś duszę narodu, rozsiałeś nienawiść i rozbrat, zagrażasz wolności ludzi i niepodległości Polski. Jesteś nieszczęściem powszechnym, przekleństwem. Twoje życzenia to obelga!!!”

            Ja się z tym zgadzam.

            A kolega Tuska, znany polityk, Sławomir Neuman, nam życzy nie mniej po chamsku:

„Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia. I dreszczyku emocji przy oczekiwaniu pierwszej gwiazdki albo ośmiu albo tysiąca gwiazd na niebie”.

            Czy warto to w ogóle komentować?

            Temat ośmiu gwiazdek pojawił się też na plakatach niby świątecznych w Warszawie i w Świdnicy, o czym pisałem. Ktoś z bezczelnych komentatorów na moim blogu też załączył link z choinką z Olsztyna. Śmieszne – prawda?

            Z tej podłości przejdę do niezrozumiałej dla mnie sielanki, jaką proponuje nam w okresie Świąt Bożego Narodzenia nasz Kościół. Proponuje, albo akceptuje. Jak to wszystko się pozmieniało, gdy wspomnę swoje dzieciństwo i młode lata, wychowywany w katolickiej rodzinie! Tak się pozmieniało, że czuję się nawet zagubiony. Zupełnie nie rozumiem, jak pewne wydarzenia interpretować. Jest sposobny czas, aby o tych dziwnych dla mnie sprawach mówić, bo jesteśmy w okresie Synodu, jaki ogłosił papież Franciszek, Synodu, w którym pozwolono na wypowiedzenie się w wielu sprawach ludziom świeckim, Ludowi Bożemu, laikatowi. Chociaż tematy na synod zostały ściśle sprecyzowane, to dowiedziałem się, że i na inne tematy dotyczące Kościoła można się wypowiedzieć. Nie uważam, żeby rozmawiać o tym tylko przy drzwiach zamkniętych w domu parafialnym czy na plebanii, ale każde forum jest dobre, a i daje możliwość nieskrępowanego wypowiedzenia się.

            Przeżywaliśmy czas Adwentu, czas radosnego oczekiwania na przyjście Chrystusa. Tak jest w kalendarzu liturgicznym KK. Okres Adwentu kończy uroczysta Pasterka 24 grudnia o godzinie 24:00, poprzedzona w rodzinach wieczerzą wigilijną, która w naszej tradycji rozpoczyna się wraz z pojawieniem się pierwszej gwiazdy na niebie, symbolizującej Gwiazdę Betlejemską. To tak zupełnie umownie, bo jednoznacznego przepisu nie ma. Oczywiście najbardziej istotnym elementem wigilii, jest podzielenie się opłatkiem, symbolizującym samego Pana Jezusa i dlatego opłatek jest poświęcony.

            I co się w tym Adwencie dzieje, co dla mnie jest niezrozumiałe?

            Otóż organizuje się tak zwane spotkania opłatkowe. To nie jest wigilia, jak się zastrzega, ale to jest właśnie spotkanie opłatkowe, na którym to spotkaniu jest dzielenie się opłatkiem, są życzenia, jest obecny ksiądz, a w przypadku tegorocznego spotkania opłatkowego w UTW – ksiądz proboszcz i obowiązkowo burmistrz – typowy przykład sojuszu tronu z ołtarzem, jak to się potocznie określa. Oczywiście jest też śpiewanie kolęd i jakiś poczęstunek.  

            A ja się pytam – po co ta szopka? Czy to nie jest profanacja wigilii? Ja twierdzę, że jest. A Ksiądz Proboszcz jak uważa?

            W szkołach organizowane są tak zwane wigilie klasowe. Nie do końca wiem, na czym to polega, ale na jednej z lekcji przed Świętami Bożego Narodzenia jest w klasach autentyczna wigilia. Są wigilijne potrawy, które przynieśli uczniowie i jest opłatek. I te wigilie organizowane są również w szkołach, które organizują z rozmachem Halloween.

            I tu też się pytam – po co ta szopka? Wigilia przecież jest jedna i niepowtarzalna. Po co organizować jakieś cudaki, po co profanować wigilię?!

            W tym roku w jednej ze szkół zorganizowano nawet w okresie przedświątecznym jasełka, które zarezerwowane są w tradycji na czas po Bożym Narodzeniu. Były to również jasełka kontrowersyjne, bo zaproszono do udziału w nich wojsko i to z bronią:

https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2021-12-23/boze-narodzenie-zolnierze-z-bronia-na-jaselkach-w-elku/

            Widziałem znicze na groby w kształcie zielonych choinek. Widać, że i cmentarze się komercjalizują.

            Wystroje świąteczne w marketach możemy zaobserwować już tuż po święcie Wszystkich Świętych, a więc od 3,4 listopada. Już świąteczny interes ma się kręcić, choć nawet nie zaznaczane jest, że mamy obchodzić Święta Bożego Narodzenia właśnie.

            Pasterka. Msza Pasterska o godzinie 24:00 24 grudnia. Po wigilii oczekiwanie na ten wyjątkowy czas, na tę wyjątkową godzinę. Już w samym kościele – cisza i przyćmione światła – oczekiwanie.

            No i mamy od kilku lat w naszym kościele dwie pasterki – jedną o godzinie 22:00, a drugą o północy. W tym roku właśnie było już powiedziane wprost – pasterka jest o 22:00 i o 24:00, a w poprzednich latach określano tę mszę o 22:00 jako mszę wigilijną z zaznaczeniem, że to nie pasterka. I po co ta szopka?! Po co ta msza o 22:00? Bo dzieciom i starszym tak wygodniej?

            Kolęda. To już nieodłączny element okresu Bożego Narodzenia. Pandemia i związane z tym ograniczenia, i obawy tradycyjną kolędę wywróciły do góry nogami. Robiono w zeszłym roku jakieś msze kolędowe dla poszczególnych ulic, a swoje mieszkania mieliśmy sami pobłogosławić w specjalnym, przygotowanym na tę okoliczność rytuale. Nie wiem, czy to wypaliło, bo my mieliśmy kolędę tradycyjną. W tym roku jeszcze nie było nawet ogłoszenia, jak kolęda ma wyglądać. Może nawet nie będzie jej wcale. Tradycja upada.

            W pierwszą niedzielę oktawy Bożego Narodzenia obchodzimy Święto Świętej Rodziny – Jezusa, Maryi i Józefa. Nie wiem od kiedy, ale w tym dniu w naszym kościele na jednej z mszy św. odnawiane są śluby małżeńskie. To wydarzenie, które zauważam dopiero od kilku lat w naszej parafii i zastanawiam się, i pytam – czy to jest potrzebne? Na tę mszę są zapraszani małżonkowie i w specjalnej celebrze te śluby odnawia się. Małżonkowie ślubują sobie ponownie jeszcze większą miłość, cieszą się, a nawet mogą się pocałować, jak na Zachodzie. My w tym przedstawieniu nie uczestniczymy. Ślubowaliśmy sobie ten jeden raz w 1974 roku i nie uważamy, aby tę przysięgę małżeńską trzeba było co roku odkurzać i ponawiać. Owszem i oczywiście – wspominać można, a nawet trzeba, ale tak zwane ponowienie według mnie nie ma najmniejszego sensu ani nawet uzasadnienia.

            Jest jeszcze inny aspekt niedorzeczności takich masowych ślubowań. Na mszy św. są obecne również inne osoby. Są wdowy, są wdowcy, są rozwiedzeni, którym małżeństwo się w jakiś sposób nie udało i są osoby samotne, którzy w związek małżeński nie weszli, a może nawet o tym marzyli. Jak ci ludzie czują się podczas takiego publicznego spektaklu, jakim jest to odnowienie w kościele ślubów małżeńskich?

            Podobne zdanie mam na temat odnawiania ślubów w 25. rocznicę, 50. czy inne. Ślubowanie i przysięga małżeńska była jedna i jedyna, i to szanujemy, i wspominamy.

            Może nie wyczerpałem wszystkich kontrowersyjnych sytuacji związanych ze Świętami Bożego Narodzenia, ale liczę na uzupełnienia w rzeczowych komentarzach. Na koniec jednak jeszcze wspomnienie z pierwszego dnia świąt w telewizji TVP. Otóż wyemitowano program poświęcony „królowej polskiej sceny muzycznej” pt. „Tak kochałam”, a mianowicie piosenkarce Maryli Rodowicz. Nie oglądałem, jak tych trzy i pół miliona widzów, bo przedstawianie i gloryfikowanie takiej osoby w narodowych mediach publicznych podczas takiego święta, jest dla tej telewizji porażką. Ja nie kwestionuję ogromnego dorobku scenicznego mojej krajanki, której każda piosenka, każdy utwór jest przebojem, ale już te osiągnięcia artystyczne w powiązaniu z dorobkiem w życiu prywatnym, zupełnie nie zasługują na miano określenia gwiazdy i promowania w takim stylu, i z takim rozmachem. Naprawdę nie ma z kogo brać przykładu.

            Ja byłem kilka lat temu na występie Maryli Rodowicz w Bielawie, co było dla mnie znaczącym wydarzeniem, bo jak wspomniałem, nawet w pewnym okresie mieszkaliśmy w tym samym czasie w tym samym mieście Włocławku, w którym pani Maryla Rodowicz uczęszczała do Liceum im. Ziemi Kujawskiej. Mnie w technikum uczył nawet ten sam nauczyciel matematyki, pan Kazimierz Tylman. Wspominał czasem swoją uczennicę. Mieszkałem jeszcze we Włocławku, jak z gitarą biegała do nowego klubu „Krokus” na ulicę Warszawską, o czym właśnie od tego nauczyciela słyszeliśmy. Pani Rodowicz nie pochodzi z Włocławka. Oczywiście więcej można o piosenkarce, Maryli Rodowicz, poczytać w Internecie.

            Takie to myśli naszły mnie już kolejny raz w tym świątecznym okresie i tym razem upubliczniłem je na blogu. Może nawet będą jakieś rzeczowe komentarze, do czego zapraszam.   

           

           

16 komentarzy:

  1. A ja bym chętnie poczytał jak tam dr Andrzej Duda wykiwał cały PiS z wielkim strategiem na czele wetując ustawę medialną. Czekamy na zrównanie z ziemią prezydenta tak jak pan to pięknie zrobił z Gowinem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie ja załatwiłem Gowina. Gowin załatwił się sam, a chodziło w szczególności o przesunięcie terminu wyborów prezydenckich. Co do prezydenta Dudy, to już się wypowiedziałem pod tematycznym materiałem - po prostu stchórzył. Informacji na ten temat i dywagacji co dalej będzie, jest w Internecie wystarczająca ilość, aby sobie wyrobić zdanie na temat tego przypadku.

    OdpowiedzUsuń
  3. A jest na tym świecie coś, co się szanownemu podoba? Czy nie ma nic wartego uwagi?

    I proszę być konsekwentny i nie pisać "prezydent" Duda, tylko jak szanowny pan się raczył wysłowić: "zwykły tchórz i zdrajca Polski" Duda.

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie ludzie mieszkają w tym Olsztynie, przynajmniej potrafią nazwać rzeczy po imieniu.

    OdpowiedzUsuń
  5. ,,Co do prezydenta Dudy to już sie wypowiedziałem". To już nie dr Andrzej Duda?

    OdpowiedzUsuń
  6. Reminiscencje...
    https://youtu.be/gYJix_D1qjM

    Według proroctw prawosławnej starszyzny w Rosji,psheki(czytaj wasale)
    podpiszą teraz bojkot olimpiady w Chinach na rozkaz pindos zza oceanu.
    Następny podpis,to zgoda na Sodomę i Gomorę...
    https//youtu.be/6swmTBVI83k




    OdpowiedzUsuń
  7. Kolejna wielka kompromitacja polityków PiS

    Ministerstwo Obrony Narodowej ujawniło koszty związane z działaniem podkomisji smoleńskiej kierowanej przez Antoniego Macierewicza. Od jej utworzenia w lutym 2016 roku na jej funkcjonowanie wydano z budżetu państwa ponad 22,5 mln złotych. MON zostało zmuszone do przekazania tej informacji wyrokiem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego po skardze wniesionej przez senatora Koalicji Obywatelskiej Krzysztofa Brejzę. Sprawę komentował w programie "Tłit" Wirtualnej Polski były szef MON, wiceszef PO Tomasz Siemoniak. - To są, używając słów ministra Dworczyka, pieniądze kompletnie wyrzucone w błoto. To nie jest zwykle marnotrawstwo, to jest finansowanie bytu, który skompromitował wyjaśnienie katastrofy smoleńskiej - teoriami kompletnie oderwanymi od rzeczywistości, ludźmi, jak pan Berczyński, którzy uciekli do USA i nie wracają do Polski. Aż przykro to mówić, bo mówimy o katastrofie. To zostało ośmieszone - stwierdził. - Nikt nie widział raportu, tymczasem Macierewicz ma limuzynę Żandarmerii Wojskowej z ochroną. To też kosztuje - wskazał Siemoniak. - Wielka kompromitacja, zmarnowane pieniądze i bezradność rządu PiS, bo oni kompletnie nie wiedzą, co z tym zrobić - podsumował.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest pikuś w porównaniu ile utopili w Ostrołęce w budowę bloku C. Miliard złotych i to jeszcze nie koniec wydatków. Oczywiście jak to w PiS nikt za nic nie odpowiada, a skala patologii i nieudacznictwa najwyższa w historii.

      https://www.google.com/amp/s/wiadomosci.onet.pl/kraj/elektrownia-ostroleka-szef-nik-to-jest-afera-przyklad-skali-patologii/t6n8fje.amp

      Usuń
    2. Kompromitujecie się psheki,sami Rosjanie mówią,że to był zamach.

      Po przedstawieniu analizy Marka Sołnina,były doradca prezydenta Putina,
      Andriej Iłłarionow,stwierdził,że jest przekonany,że katastrofa była
      wynikiem zamachu bombowego.
      Główny argument Marka Sołonina opiera się na stanie ciał-zostały one
      rozdrobnione i rozproszone na dużym obszarze,a niektóre części ciał
      owinięte były wokół ściany przeciwnej do kierunku lotu.
      Raport MAK twierdzi,że było to spowodowane siłą 100G.To,według Sołnina,
      jest po prostu niemożliwe,zostałby gigantyczny krater,a takiego nie było.Potwierdza to trzech anonimowych fizyków.
      Julia Łatynina zna wielu ekspertów wysokiego szcczebla,sceptycznie odnosi się do wszystkiego co pachnie teorią spiskową wobec Putina.
      Historyk Jurij Fiełsztyński napisał list,że jej sceptycyzm jest niesłuszny.Julia Łatynina katastrofę w Smoleńsku nazywa"KATYŃ 2".
      https://youtu.be/13DmPZB9TDs
      https://youtu.be/hIAWkMIk3TY

      Warning!
      https://www.quora.com/What-do-bodies-look-like-after-a-plane-crash

      Usuń
    3. Człowieku hermetycznego umysłu skończ z nazywaniem ludzi pshekami... Mów tak do swoich bliskich...jeśli jeszcze cię słuchają

      Usuń
  8. Panie Boleslawie racja, Wigilia tak :w gronie rodzinnym, we wspólnocie osób samotnych np. w Domu Parafialnym, a w szkole, w miejscu pracy wystarczy ograniczyć się do wzajemnego złożenia sobie życzeń świątecznych (bez potraw, bez opłatków). Spotkania tzw. Noworoczne też z zyczeniami, ale bez opłatków. Odn. Ślubów, może wystarczyłyby msze dedykowane trwałości małżeństw i rodzin...
    Byłem mało grzeczny, bo mojego życzenia Krasnal Mikołaj nie spełnił i dekoracja tzw. świąteczna przy pl. Wolności w br. się powtórzyła. Na gwiazdkę, w Bielawie, niektóre słupy ogłoszeniowe poklejono afiszami z napisem: Zdrowych Świąt życzy Platforma Obywatelska! Proszę, ona(PO) przynajmniej wie, czego ludowi brak i nieustająco (bo w afiszu nie podano jakich Świąt) zyczyc sobie trzeba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "The War Christmas"
      "Podpalanie choinek jest atakiem na chrześcijaństwo-nie na wszystkie
      religie,ale na jedną.Czy jest wojna w Boże Narodzenie?
      71% zapytanych,twierdzi,że podjęto skoordynowany wysiłek,aby usunąć
      Chrystusa z Bożego Narodzenia.Podejmuje się wysiłki,aby usunąć elementy
      religijne z Bożego Narodzenia".

      Usuń
  9. https://tvn24.pl/polska/lex-tvn-zawetowane-juliusz-braun-za-zniszczenie-tvn-jaroslaw-kaczynski-byl-sklonny-placic-pieniedzmi-i-naszym-bezpieczenstwem-5541206

    OdpowiedzUsuń
  10. Tak rząd dba o zdrowie i życie Polaków. Bez komentarza...

    https://portal.abczdrowie.pl/najwieksze-panstwa-europy-odwoluja-sylwestra-przez-wariant-omikron-polska-bedzie-bawic-sie-w-najlepsze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla nich liczą się słupki i sondaże, a nie życie ludzi. Boją się antyszczepionkowców jak diabeł święconej wody. Zwykłe tchórze jak ten cały Duda co tak rozłościł blogera

      Usuń
  11. Prokuratura Okręgowa w Warszawie odmówiła wszczęcia postępowania ws. cyberataku, któremu miał być poddany telefon prokurator Ewy Wrzosek. Wrzosek zapowiedziała, że złoży zażalenie na tę decyzję.

    W normalnym kraju po takiej wpadce cały rząd podałby się do dymisji. No, ale u nas rządzi PiS, jak wszystkim wiadomo kultura polityczna rodem z III-go świata.

    https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,27957324,prokuratura-nie-sprawdzi-czy-ktos-zhakowal-telefon-ewy-wrzosek.html#s=BoxOpImg2

    OdpowiedzUsuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.