2 sierpnia 2021

Plantacja ostu


Bielawa od dawna zaskakuje. Można spotkać dziwne rzeczy, otrzeć się o dziwne sprawy i mieć do czynienia z dziwnymi ludźmi. Taka jest Bielawa - zapyziałe, podgórskie, postPRLowskie miasto. Oczywiście poprzedni burmistrz pan Piotr Łyżwa i obecny po usamodzielnieniu się, pan dr Andrzej Hordyj robił i robi co może, aby tę sytuację zmienić, odwrócić, jakoś zapromować tę Bielawę, czy sprawić choćby, żeby ładniej i czyściej w niej było.

            Nie da się wszystkiego zrobić. Potrzeba jest zmiana mentalności mieszkańców, zadbanie o swoje, choćby, najbliższe otoczenie. Może potrzeba czasu, a nawet zmiany pokoleniowej, żeby zrozumieć, że to jest nasze miasto, a nie jakieś tam państwowe.

            Z dziwnych rzeczy, które można spotkać w Bielawie, to niewątpliwie jest plantacja ostu przy ulicy księdza Romana Biskupa. Plantacja ogrodzona i zadbana i już właściwie można szykować się do zbioru runa. Dla mnie to jakaś nowość, bo wiele plantacji widziałem, inne potrafię sobie wyobrazić, ale żeby uprawiać oset – to nie wiedziałem.





          Ja u siebie na działce to oset wyrywam i to ledwie pokaże się z ziemi, bo i strach przed sąsiadami, żeby go nie zobaczyli, bo to trudne do wyplenienia zielsko, a rozsiewa się samodzielnie i skutecznie.

            No, może już wkrótce zobaczę jakiś kombajn do tego ostu. Sam jestem ciekaw – co to z tego będzie.

            A przy okazji nowa ulica na terenach inwestycyjnych przy obwodnicy, jeszcze chyba bez nazwy – super!




2 komentarze:

  1. Dziadek, po co kosić nieużytki? To jest teraz raj dla owadów i zwierząt

    OdpowiedzUsuń
  2. I tutaj popieram Anonimowego! Może rzepak, albo kukurydzę wysiać?😀😀 To są jeszcze ostatki dzikiej roślinności bez oprysków i wykaszania-z pożytkiem dla ptactwa i owadów!

    OdpowiedzUsuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.