14 marca 2021

Możemy stracić wszystko

Historia lubi się powtarzać, i tych, którzy myślą trzeźwo i odpowiedzialnie, incydenty (bo na razie to tylko incydenty), jakie mają miejsce w świecie i również w Polsce, a które dotyczą przemożnej żądzy zniszczenia wielowiekowej, chrześcijańskiej cywilizacji, powinny zmobilizować do nawet radykalnych, choć zgodnych z prawem, zachowań i reakcji.

            Dzisiejsze czytanie nie pozostawia złudzeń – możemy stracić wszystko. Możemy stracić życie, ojczyznę, kościoły i wolność, i stać się niewolnikami. I może za 70 lat, a może za lat setki znajdzie się kolejny Cyrus, który pozwoli nam, za przyzwoleniem Boga – powrócić – a może się nie znajdzie.

            Nawiązuję do niedzielnego czytania w Kościele katolickim:

Czytanie z Drugiej Księgi Kronik


Wszyscy naczelnicy Judy, kapłani i lud mnożyli nieprawości, naśladując wszelkie obrzydliwości narodów pogańskich i bezczeszcząc świątynię, którą Pan poświęcił w Jerozolimie. Pan, Bóg ich ojców, bez ustanku wysyłał do nich swoich posłańców, albowiem litował się nad swym ludem i nad swym mieszkaniem. Oni jednak szydzili z Bożych wysłanników, lekceważyli ich słowa i wyśmiewali się z Jego proroków, aż wzmógł się gniew Pana na swój naród do tego stopnia, iż nie było już ratunku.

Spalili też Chaldejczycy świątynię Bożą i zburzyli mury Jerozolimy, wszystkie jej pałace spalili i wzięli się do niszczenia wszystkich kosztownych sprzętów. Ocalałą spod miecza resztę król uprowadził na wygnanie do Babilonu i stali się niewolnikami jego i jego synów, aż do nadejścia panowania perskiego. I tak się spełniło słowo Pańskie wypowiedziane przez usta Jeremiasza: «Dokąd kraj nie dopełni swych szabatów, będzie leżał odłogiem przez cały czas swego zniszczenia, to jest przez siedemdziesiąt lat».

Aby się spełniło słowo Pańskie z ust Jeremiasza, pobudził Pan ducha Cyrusa, króla perskiego, w pierwszym roku jego panowania, tak iż obwieścił on również na piśmie w całym państwie swoim, co następuje: «Tak mówi Cyrus, król perski: Wszystkie państwa ziemi dał mi Pan, Bóg niebios. I On mi rozkazał zbudować Mu dom w Jerozolimie, w Judzie. Jeśli ktoś z was jest z całego ludu Jego, to niech Bóg jego będzie z nim, a niech idzie!»

                                                                                                                   2 Krn 36,14-16, 19-23

            Powtarzam za Autorem Drugiej Księgi Kronik:

            Wszyscy naczelnicy Judy (wielu polityków  w Polsce), kapłani (niektórzy księża) i lud (zdeprawowani obywatele Polski) mnożyli nieprawości, naśladując obrzydliwości narodów pogańskich i bezczeszcząc świątynię …

            I powtarzam dalej za Autorem – to jest obrzydliwe.

            Ci, którym choć trochę zależy na Polsce, ci, którzy tę Polskę chcą zniszczyć, dobrze wiedzą, o co chodzi. Nasi europosłowie, posłowie, senatorowie, samorządowcy wszystkich szczebli, z premedytacją dopuszczają się obrzydliwości. Niektórzy księża niszczą Kościół, zachowując się niegodnie, obrzydliwie, gorsząc Lud Boży. Widzą to parafianie, widzi to młodzież i spontanicznie odchodzi od Kościoła, odchodzi od wiary swoich ojców. Niegodnie, a wręcz obrzydliwie zachowują się obywatele, którzy we wszelkiego rodzaju wyborach, głosują na zdrajców ojczyzny, ludzi niemoralnie prowadzących się, zdeprawowanych, a wręcz obrzydliwych.  

            To już przyszła taka moda, że, aby być trendy, trzeba być niemoralnym, trzeba być wywrotowcem, manipulantem i obrzydliwcem.

            Nie mówię, że czas się przebudzić, bo jest już za późno. Nie mówię, ratować, co jest jeszcze do uratowania, ale apeluję do tych godnych, którzy jeszcze pozostali, aby byli widoczni, aby swoim zachowaniem, swoimi działaniami świadczyli, że może być inaczej, że jest alternatywa, że nie zginiemy, gdy będziemy postępować godnie i gardzić będziemy obrzydliwością tego świata. I może wtedy Bóg powie inaczej, niż przed wiekami:


„O, gdybyż to lud mój mnie słuchał,

gdyby Izrael kroczył moimi drogami!

Wnet bym poskromił ich nieprzyjaciół

i skierował swą rękę przeciwko ich ciemiężcom.

Ci, którzy go nienawidzą, byliby mu poddani

i los ich byłby utrwalony na wieki.

Jego zaś karmiłbym najprzedniejszą pszenicą

i sycił miodem ze skały.”

                                                                                         (Ps. 81, 14-17)


"Ale lud mój nie słuchał głosu mego,

Izrael nie był posłuszny woli mojej.

                                                                                          (Ps. 81. 12)

                                                                                                                        

            Amen.

 

           

 

4 komentarze:

  1. Jakiś czas temu przeczytałem o eksperymencie "Wszechświat 25" i nie mogę przestać o nim myśleć, bo wnioski z niego płynące są nieco ... przerażające. Oczywiście ludzie to nie myszy, ale zapoznając się z przebiegiem eksperymenty trudno nie zadać sobie pytania na jakim etapie jesteśmy "my". w dziwny sposób się to skleja z tym o czym Pan pisze.
    Pierwszy lepszy link opisujący eksperyment: https://www.focus.pl/artykul/eksperyment-calhouna-na-czym-polegal-i-co-nam-mowi-o-ludzkosci?page=1
    Ale jest tego więcej, łącznie z próbami przeniesienia wyników na ludzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki np. fragment: "Samce przyjmują postawę pasywną i nie chcą już walczyć o terytorium. Stopniowo tracą one także zainteresowanie samicami. Zamiast tego koncentrują się na spełnianiu swoich podstawowych potrzeb i dbaniu o swój wygląd oraz czystość. Z kolei samiczki przyjmują postawę agresywną, przejmując rolę swoich pasywnych partnerów. Takie zachowania prowadzą do zaniku instynktu macierzyńskiego - wiele młodych jest odrzucanych."
      Czy to się nie kojarzy? Ciekawi co było potem? Czytać dalej!

      Usuń
    2. Czytałem o tym eksperymencie i kopiowałem na Facebooku. W jakimś zakresie to się potwierdza zwłaszcza w tych sytych państwach i narodach. W eksperymencie nie podano czynnika ekspansji, ale to co pokazano i tak jest wystarczająco dramatyczne.

      Usuń
  2. Calhoun chciał tym eksperymentem zwrócić uwagę na swoją twórczość,ale nabrała
    ona własnego życia przyćmiewając to,co faktycznie zamierzał zrobić.
    Myszy mają zupełnie inną dynamikę społeczną.
    Czy eksperyment Calhouna można zastosować do ludzi?
    Eksperyment Calhouna to nic nowego,przeprowadzono go już w czasie II wojny
    światowej w obozach na jeńcach sowieckich i na cywilach rosyjskich miast(Leningrad,Charków,Kijów,na liście była Moskwa).
    "Jak wyludnić rosyjskie miasta?Wszyscy bezużyteczni pożeracze muszą umrzeć z głodu!"-krzyczał Josef Goebbels.
    Przeciwko bezużytecznym pożeraczom był już realny program zabijania-
    Plan Głodowy.
    Masowy głód.Celem Niemców było zagłodzić 35 milionów Rosjan w obozach i miastach.
    Głodu nie można porównać z niczym innym,z żadną inną rzeczywistością.
    Głód nie może istnieć poza innym życiem-jedno z nich to fatamorgana,
    albo głód,albo życie w dostatku.
    Głód to prawdziwe życie,wszystko inne to wizja.Podczas głodu ludzie pokazują swoje prawdziwe oblicze,opuszczają zewnętrzną gewgaw.
    Niektórzy okazują się bohaterami,podczas gdy inni złymi przestępcami,mordercami,kanibalami.
    Głód powoduje,że ludzie stają się drapieżnikami polującymi w dzień i w nocy.
    Nie należy z góry potępiać kanibalizmu.W większości przypadków nie dzieje się
    to świadomie.
    W arsenałach jest jeszcze broń neutronowa.Nie trzeba eksperymentu Calhouna.

    OdpowiedzUsuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.