27 lutego 2021

Miarka się przebiera

Miał być inny artykuł na dzisiaj, ale zaistniały okoliczności, w związku z którymi postanowiłem plany zmienić, a to dlatego, że mimo próśb i ostrzeżeń, dalej jest ktoś bezczelny, który nie dostosowuje się do wymagań kultury w komentarzach co do ich merytorycznej treści, a wręcz prowadzi ze mną wojnę, wklejając obraźliwe i nietematyczne linki i komentarze, nawet w tym samym momencie, kiedy ja je wycinam. Niewątpliwie psuje to bloga i odstrasza tych z komentatorów, którzy w taki prymityw bawić się nie chcą.

            Prowadzę bloga od 1 października 2013 roku i takich chamskich rzeczy, jakie zadziały się z zeszłym roku i trwają po dzień dzisiejszy, po prostu nie było. Blog zasadniczo ma charakter społeczny, co nie jest trudno zauważyć, a nie stricte polityczny i obraźliwy. Przedstawiam w nim swoje poglądy na wiele spraw, i choć nie trzeba się z nimi zgadzać, to takich komentarzy, jakie się ukazują, po prostu nie spodziewałem się. Jest to dla mnie zaskoczenie. Znajdę sposób, aby terrorystów sabotujących mojego bloga pozbyć się – tak po prostu.

            Moją troskę o kulturę wypowiedzi podziela nie tak dawno jeszcze bardzo aktywny komentator mojego bloga, podpisujący się – Henryk. Swoimi spostrzeżeniami podzielił się w zakładce, którą nawet specjalnie dla niego stworzyłem – „Pan Henryk pisze”. Z oryginalną wypowiedzią można się tam zapoznać. Ja przedstawiam ją tutaj, wykorzystując do tematu felietonu. Cytuję:

 

Henryk  27 lutego 2021 00:11

Od kilku miesięcy obserwuję, jak komentarze na Pana blogu tracą uprzejmość. Jest to konsekwencja tego, że nie jest wymagana od odwiedzających rejestracja w celu zamieszczania komentarzy. Partyzancka złośliwość odstrasza odwiedzających (mnie także), którzy w przeciwnym razie mogliby zaoferować cenne informacje. Aktywna moderacja komentarzy. Oznacza to, usuwanie komentarzy, które są niegrzeczne, złośliwe, obraźliwe lub nie związane z tematem.
To jest Pana blog. Jest to Pana dom. To nie jest plac miejski. Oczekuje się, że każdy będzie pełen szacunku, a jeśli jest ktoś nieuprzejmym gościem, musi odejść. Na tym blogu oczekuje się, że wszyscy będą zachowywać się tak, jakby zostali zaproszeni do Pana domu. Zdaję sobie sprawę, że czasami należy wypowiadać się w sprawach politycznych. Uważam, że są one istotne . Nie należy tolerować ludzi, którzy sikają i narzekają na to, że Pan wyraził swoją opinię na temat czegoś innego. Jak powiedziałem to jest Pana dom . Więc każdy powinien przyjąć dobrą wiarę. Być uprzejmy. Ograniczyć wulgaryzm. Kwestionować fakty, a nie osobowość. Pozostać przy temacie.
Czytam tego bloga od wielu lat, widziałem jak interesująca i przydatna była sekcja komentarzy przez te lata. Widziałem, jak wiele blogów i grup dyskusyjnych pogrąża się w toksyczności w wyniku trolli i ideologów prowadzących (!) obok, zakłócających rozmowy.
Problemem tego bloga jest też to, że przyciąga on lewackich, irytujących trolli i spamboty. Są to prostackie okazy z niższej grupy internetowej, to świadomy sabotaż.

 

            Koniec cytatu.

            Co będzie jutro, pojutrze? Czy miarka się przebierze?– zobaczymy. Zależy mi na tym, aby blog był forum dla Wszystkich, ale ci Wszyscy muszą zdawać sobie sprawę, jak to rzeczowo określił pan Henryk, że mój blog to jest mój dom.


 

12 komentarzy:

  1. Szanowny Panie wypowiem się w temacie jako osoba znająca aspekty prawne i obserwująca bloga. Mianowicie to co się dzieje jest irytujące, ale zgodnie z przepisami prawa nie ma tu żadnych podstaw do straszenia kogoś, czy nazywania terrorystami. Prawdą jest, że są wklejane linki nie dotyczące artykułów, linki z PiS, czy opisujące szeroko pojętą pedofilię w kościele. Natomiast udowodnienie przed sądem, że są one obraźliwe jest praktycznie niemożliwe. Ponieważ są to artykuły, wiadomości, rzeczy ogólno dostępne w internecie. Pan jako administrator może te komentarze moderować, usuwać, zablokować ich dodawanie lub najprościej zrobić funkcje logowania. Mało tego blog jest publiczny i nie można komuś zabronić dodania komentarza. Chyba, że jest oczerniajacy lub nieprawdziwy, a takich tu raczej nie widziałem. Jeśli druga strona udowodni panu, że jest prowokowana to będą jeszcze większe kłopoty. A dowodów na to jest sporo. Prowokacje typu rondo morderców, oczadziałe kobiety, psychopaci, czy pedofile to wszystko pojawia się w pana artykułach. I jest wyraźnie skierowane do przeciwników. W dodatku jeśli druga strona jest obrażana przez komentatorów epitetami typu: niedorozwoje, menele, ścierwa pan nie reaguje i tych wulgarnych komentarzy nie usuwa. Pisanie o rzeczach z którymi się nie zgadzam to jedno, ale obrażanie innych to już druga rzecz. Myślę, że musi Pan zmienić język narracji na mniej prowokujący i sytuacja sama wróci do normy. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy 27.02.13:42. Szanowny Panie. Od dawna nie było tu (na blogu) tak wyważonego komentarza, co już jest przesłanką do powrotu do normalności, choć nie jest to łatwe, bo od jakiegoś czasu zmienił się diametralnie język i sposób postrzegania dobra i zła - to tak ogólnie. Widzę od "osoby znającej aspekty prawne", że ja też w jakiś sposób jestem ograniczony, co do ogólnie pojętej wolności. Zmartwiło mnie stwierdzenie, cy twierdzenie, że "nie można komuś zabronić dodania komentarza". Otóż wg mnie można, skoro jest funkcja usuwania komentarzy i funkcja zablokowania wszystkich komentarzy. Oczywiście nasuwa się pytanie, czy taki blog, takie swego rodzaju forum, ma wtedy sens.
      Szanowny Panie, dziękuję za merytoryczne uwagi i obserwację. Pozdrawiam również.

      Usuń
  2. Faktycznie źle to ująłem. Chodziło o to, że jeśli blog jest publiczny i nie ma opcji logowanie to każdy ma prawo dodać komentarz. Usunąć Pan może i ma Pan do tego prawo, natomiast udowodnienie złych intencji jest szalenie trudne jeśli ktoś wkleja linki z portali typu: gazeta, Onet, wp. Tak jak Pan wspomniał dzisiaj mamy język dobra i zła i naprawdę czasem wystarczy iskra. Warto o tym pamiętać
    Myślę, że jak pokaże Pan drugiej stronie, że Pana intencją nie jest obrażanie i artykuł będzie ciekawy, wyważony i skłaniający do refleksji to druga strona odpuści. Odpuści, bo nie będzie miała wtedy żadnych argumentów.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zawsze uważałam,że większość sekcji z komentarzami jest bezużyteczna,
    w wyniku czego pozbyłam się nawyku ich czytania lub w ogóle publikowania
    w nich.Życzę Wam wszystkiego naj w świecie,w którym nie brakuje prawdziwych
    problemów do rozwiązania.
    Należy pamiętać,że brak ogrodzenia,otwarte drzwi i włączone światło stanowią przynętę,ale to że nie ma ogrodzenia wokół mojej działki,nie oznacza,
    że ludzie mogą wchodzić i krzyczeć,co tylko chcą.
    Niech największe emocje pozostaną poza tym blogiem.Dobre maniery nic nie
    kosztują.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Panią w 100%. Tylko proszę pamiętać, że to musi działać w dwie strony. To, że prowadzę bloga to nie znaczy, że mogę wszystkich mierzyć swoją miarą, czy bezustannie krytykować. Już nie mówiąc o notorycznym obrażaniu. Trzeba brać odpowiedzialność za słowa, próbować znaleźć porozumienie, bo później są efekty w postaci uszczypliwych komentarzy

      Usuń
  4. A ja się dziwię,jak sfrustroeany musi być ktoś,kto pisze te złośliwe komentarze,wkleja linki nie na temat,obraża blogera itp.
    Jeżeli nie odpowiada mi"linia ideowa"blogu, to albo go nie czytam,albo jeżeli czytam, to komentuję krytycznie,omawiam merytorycznie poruszony w artykule temat. Inna forma to bezsens i tylko obnaża brak kultury i frustracje komentującego. Innego wytłumaczenia nie ma. Na miejscu autora,nie przejmowałbym się tymi wpisami. Trzeba je automatycznie kasować i nie tłumaczyć się z tego!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja powiem tak. Czytam bloga od dawna, ale od jakiegoś czasu nie podoba mi się narracja. To, że prowadzę bloga to jeszcze nie znaczy, że mam obrażać innych. Odpowiem tak jak wpis powyżej. Jak sfrustrowany musi być ktoś kto nazywa drugą stronę mordercami lub obraża kobiety? Ja nie popieram pełnej aborcji, ale popieram kompromis, który był przez tyle lat wcześniej i nikomu nie przeszkadzał. I co? Jestem mordercą? Bo według autora tak. Przypomnę, że tylko 6% Polaków popiera całkowity zakaz aborcji, więc pisanie w taki sposób jest skrajnie nieodpowiedzialne i ma się nijak do ogółu. Tutaj nie ma w ogóle żadnego poszanowania dla drugiej strony. Żadnego miejsca na kompromis, wysłuchanie drugiej strony nie wchodzi zupełnie w grę. Irytujące jest też to, że prowadzący bloga podkreśla na każdym kroku jakim to jest praktykującym katolikiem, a jak łatwo przychodzi mu oczernianie ludzi o innych poglądach. Dziwi mnie to, bo autor pisał artykuły w różnych gazetach, a teraz nie potrafi pisać rzetelnie tylko górę biorą emocje. I to użalanie się na komentarze? W czym problem? Robię blokadę komentarzy na jakiś czas i już. Jak to nie pomoże to wprowadzam logowanie i po sprawie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym tylko chciał, żeby Ci wszyscy obrońcy życia, którzy tak mądrują się przed komputerem w końcu pokazali co zrobili dla tych chorych dzieci? Teraz mamy pandemię, brakuje wszędzie wolontariuszy, więc jak ktoś chce naprawdę pomóc to jest okazja. Mam w rodzinie chore dziecko, wiem ile wysiłku kosztuje zajęcie się taką osobą. Często jest to dla matki rezygnacja z pracy, marzeń, a nawet dobrobytu. Krytykujesz aborcję, ok, masz do tego prawo, ale pokaż w końcu co zrobiłeś dobrego, daj dobry przykład, bo od zwykłego krytykowania, czy chwalenia się publicznie, że nie wspieram WOŚP naprawdę lepiej nie będzie.

      Usuń
  6. Mój drogi panie Bolesławie.Nie zrażaj się rojem trolli.Może to wszystko dzieje się tylko dlatego,że za wszystkimi osobistymi atakami stoi kilku niedostosowanych,zgorzkniałych komentatorów.Ale sama ilość i częstotliwość
    tego,co widzę,nie tylko tutaj,ale prawie wszędzie indziej na forach dyskusyjnych Sieci,sprawia,że zastanawiam się,czy garstka"dziwaków"może być
    odpowiedzialna za cały ten jadowity składnik.
    Co możemy zrobić?Zachować sztywną górną wargę,otwierać fora,moderować
    i zaakceptować fakt,że jest to kolejny aspekt niedoskonałego świata.
    Wielu komentujących to osoby dorosłe(mądrość),są wśród nich osoby,które mają
    w dzisiejszych czasach problemy emocjonalne-gorzej,wchodzą do Internetu,
    by ścigać się samochodem taty bez dotykania hamulców.
    Słyszałem jak mówią niektórzy komentatorzy:"Trzeba uważać co mówisz,ponieważ
    każda różnica zdań jest zagrożeniem do ataku".

    Moja babcia mawiała:"Jeśli nie możesz sprawić,żebyś wskazywał bez krzyczenia,wrzeszczenia lub używania wulgarnego języka,proszę przestań mówić"
    Prawdopodobnie są też ludzie,którzy chcieliby,aby ten blog(katolicki)zniknął.
    Życzę powodzenia i rozsądnego rozwiązania tego problemu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Panie Bolesławie bez urazy, ale tak to jest jak w sposób nieodpowiedzialny i bardzo emocjonalny porusza się tematy aborcji, szczególnie wrażliwe dla kobiet. Ja przypomnę Panu, że ponad 60% Polaków popiera postulaty Strajku Kobiet Wziąłbym to pod uwagę następnym razem i starał się przekonać do swoich racji. Ale w sposób racjonalny i godny prawdziwego dżentelmena. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Przysiadłem na chwilę w tym małym dołku, żeby zastanowić się, co dal;ej robić i jak znaleźć "rozsądne rozwiązanie tego problemu", i nie ze względu na mnie, ale ze względu na "dobro sprawy". Przez lata prowadzenia bloga i lata kontaktów z różnymi ludźmi, nabyłem dużego doświadczenia i dystansu do tego, co robię. Jest wielu Obserwatorów i wielu Komentatorów i to ciągle, a w ostatnim krótkim okresie nawet trochę więcej, albo większa częstotliwość aktywizacji tych samych. Ten blog, to też pewnego rodzaju ewenement, taka inna platforma - dla wszystkich i ciągle dziwię się, że redaktor takiej niezależnej dla przykładu TV Sudeckiej pan Adam Pachura jeszcze nie zaproponował mi choćby wywiadu, nie mówiąc już o jakimś krysztale, a pan dr Rafał Brzeziński nie wpadł na pomysł, aby zachować mnie w Roczniku Biliotheca Bielawiana. Może na 10-lecie blogowania w 2023 roku? Co prawda sam ze sobą swego czasu zrobiłem wywiad, ale przecież to nie to samo co wywiad w poważnej stacji. A może Radio Wrocław? Nazwisko już przetarte wywiadem z moim synem Michałem.
    Padła tu insynuacja, że ja prowokuję. Tak, prowokuję, prowokuję, bo takie teraz czasy. Nie jest łatwo trafić do Czytelnika z czymkolwiek, a więc perfidnie prowokuję, ale Przeciwnikom obiecuję, że się poprawię w pisaniu, a Zwolennikom obiecuję, że w pisaniu się nie zmienię. I nie dodaję: "Tak mi dopomóż Bóg", bo widzę, jak ci, co tak na Boga powoływali się reprezentują postawy godne - "Pożal się Boże".

    OdpowiedzUsuń
  9. Mimo wszystko, biorąc pod uwagę wszystkie "za" i "przeciw", ogłaszam jednostronne zawieszenie broni - bezterminowo.

    OdpowiedzUsuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.